Obawy

55 3 0
                                    

Kevin milczał, trzymał mnie za dłoń
Ja w pewnym momencie odwróciłam wzrok. Nie chciałam aby parzył na mnie jak na osobę chorą a nie jak na swoją własną żonę.

-Kevin ja nie chciałam nikogo zabić rozumiesz?

- Rozumiem nie płacz najważniejsze jest teraz żebyś z tego wyszła.-powiedzał.

- dlaczego nie przyjechałeś wcześniej. Do szpitala? -zapytałam nagle.

- wiesz miałem tyle na głowie, szef zaczyna zwalniać ludzi z poszczególnych stanowisk i okazuje się, że niedługo stracę pracę.

- przykro mi.

- a ty jak się czujesz?- Zapytał obejmując mnie.

- lepiej....

Naszą dalszą rozmowę przerwał wchodzący do sali lekarz.

-Pani Carter -powiedzał

-O co chodzi coś nie tak? -zapytał Kevin.

-przewieziemy panią na sale tomografii aby stwierdzić czy nie doszło do obrażeń wewnętrznych. Proszę za mną.

Wstałam z łóżka. Kevin pomógł przesiąść mi się na wózek inwalidzki.
I pojechaliśmy na salę tomografii. W pewnym momencie rozbolał mnie brzuch.Nie mówiłam o tym Kevinowi ani lekarzowi ponieważ nie chciałam aby dłużej zatrzymali mnie w szpitalu. Chociaż podejrzewałam, że te wszystkie omdlenia i wymioty mogą być spowodowane stresem lub...........

L O N E L YOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz