Wyjaśnienia

49 2 0
                                    

Zeszłam po skrzypiących schodach. Przeciskałam się wokół pajęczyn które zwisały na suficie i ścianach. Bałam się. Weszłam do kolejnego pomieszczenia dokładnie tam gdzie znajdował się piec.
Niczego nadzwyczajnego nie zauważyłam. Odsunęłam płachtę i moim oczą ukazała się straszna postać. Znalazłam szyfr ale nie umiałam go odczytać ponieważ był zmazany w taki sposób aby nikt nigdy nie odkrył sekretu który skrywał. Gdy się odwróciłam zobaczyłam kobietę która siedzała ze mną w celi-Roksanę.

-co ty tu robisz? -zapytałam zdziwiona.

-przyszłam cię zobaczyć -uśmiechnęła się szeroko

Zmarszczyłam brwi.

-Jestem córką twojego męża.

-co ty wygadujesz?

-nie wierzysz mi. W takim razie coś ci pokarzę. -wyjęła z torebki dowód osobisty. Ja nieufnie wzięłam go. Rzeczywiście na dowodzie widniało zdjęcie mojego męża.

-To nie może być prawda!! -krzyknęłam.

-wiesz co Amanada tak naprawdę to ja ciebie nigdy nie lubiłam bo jesteś głupia i pusta.-wyciągnęła siekierę.

-Roksana proszę cię odłóż siekierę! -porozmawiajmy na spokojnie.

-  Kevin zostawił mnie gdy byłam mała moją mamę też.Moja mama popełniła samobójstwo a ja zostałam oddana do domu dziecka. Ojciec miał mnie centralnie w dupie. A teraz dowiedzałam się, że związał się z tobą i że ty spodziewasz się dziecka. Nienawidzę cię!!!! Zabrałaś mi ojca!!! musisz zginąć!!!! Acha i jeszcze jedno to ja wrobiłam cię w te wszystkie zabójstwa, to ja ukazywałam ci się cały czas w szpitalu, domu jako moja nieżyjąca matka Hilda Green!!! Udeżyła mnie siekierą w głowę. Straciłam przytomność. Gdy się ocknęłam zobaczyłam że cała jestem w płomieniach.Czułam, że umieram...........

L O N E L YOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz