5

6K 266 4
                                    

Rozmowa pomiędzy swoim wilkiem ~tak będą oznaczane~, a pomiędzy wilkołakami -pochyła czcionka.

Rano było bardzo gorąco, otworzyłam oczy i zobaczyłam wielką rękę Dereka na moim biodrze, która przyciskała mnie kurczowo do jego ciała. Próbowałam się poruszyć go spotkało się z cichym mruknięciem bruneta. Po pięciu minutach walki wyszłam z objęć bruneta i poszłam do najbliższych drzwi. Łazienka. Po prawej stronie była umywalka nad nią wielkie lustro po obu stronach były wielkie szafki, a na nich kosmetyki męskie i moje? Przecież ja się nie rozpakowałam.
-Ja to zrobiłem.- podskoczyłam ze strachu, obróciłam się i zobaczyłam złego, nie raczej wściekłego Dereka. -Co to mam być?!-krzyknął wskazując moją żyletkę. W moich oczach stanęły łzy, czasami cały świat mnie przytłacza i ciężko mi sobie poradzić, a dzięki temu zapominałam o wszystkim co mi się stało, całe myśli skupiałam na bólu.
~No i po co to robiłaś?! ~zapytała się moja wilczyca.
~Stul pysk nie chce do tego wracać wiesz, że to boli~powiedziałam, a ona się obraziła
-Czekam.
-No, przepraszam już więcej tego nie zrobię. - wymamrotałam i chciałam wyjść z łazienki, ale mnie zatrzymał i przyparł do ściany
-Pokaż gdzie się ciełaś.
-Nie.- powiedziałam płaczliwym tonem
-Pokaż.- użył głosu alfy. Jako posłuszna omega odkryłam jedno ramię. Derek wciągnął głośno powietrze.- Dlaczego?- zapytał delikatnie, a ja pokręciłam głową na znak, że nie chce mówić. Zsunęłam się po ścianie i rozpłakałam się.

-Hej, spokojnie kochanie.-szepnął Derek i przytulił mnie. Trwaliśmy tak kilka minut dopóki się nie uspokoiłam

-Może kiedyś ci powiem.- szepnęłam wtulona w jego ramię
-Dobrze skarbie, a teraz zobaczysz nasz dom.-powiedział.
Posiadłość ma pięć pięter. Ma pierwszym jest kuchnia i jadalnia, na drugim piętrze jest salon, kino i kręgielnia. Na trzecim piętrze są pokoje dla gości, na czwartym pokoje bet, a na piątym piętrze są pokoje dla rodziny alfy. Czemu tu tak dużo pokoi?
-To będą pokoje naszych dzieci na razie jest ich osiem, ale zawsze możemy je podzielić i będzie na minimum dwunastkę.-odezwał się głos w mojej głowie.
- Ej, nie czytaj mi w głowie.
- Ja nie czyta tylko wyłapuje ważne informacje. Mel, bo za niedługo pełnia i ja bym chciał Cię oznaczyć zanim będziemy na balu z okazji wiosny?-No tak co roku jest bal na rozpoczęcie pory, nie byłam ani razu na tym balu, ale mama opowiadała, że jest to  piękna uroczystość.-No to jak?
- Wiesz ja nie wiem nic o tobie nie wiem. Chciałabym cię najpierw poznać.
-Ok, zagrajmy w pytania. Ja trzydzieści i ty też, na zmianę.
-Zaczynaj.

____________________________________   Cześć kochani, dziękuje wszystkim bardzo za gwiazdki i miłe komentarze oraz konstruktywną krytykę
nowe ★ i komentarze= moja motywacja.
                         nanisii

Szara omega Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz