ROZDZIAŁ 1 (CZ.2)

1.2K 189 478
                                    

Obudziłam się i ostrożnie otworzyłam oczy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Obudziłam się i ostrożnie otworzyłam oczy. Wszędzie było jasno, promienie słońca wpadały przez duże okna do mojego pokoju.

— Nie najgorzej — powiedziałam do siebie.

Byłam u siebie, głowa trochę bolała, ale zdecydowanie to nie kac morderca. Powróciłam myślami do ostatniej nocy. Jak na mnie wypiłam całkiem dużo, ale dobrze się czułam.

Oprócz mnie, Alex i Jacka było jeszcze dwóch chłopaków, przynajmniej na początku. Wspomniany wcześniej Nick oraz Ben. Nick od razu zajął miejsce obok mnie, rzeczywiście bardzo przystojny. Jego drobna postura, ciemne loki do ramion i szare oczy mnie urzekły. Podobnie jak wyjątkowy styl bycia. Podobało mi się połączenie chłopca z pewnym siebie mężczyzną. Była między nami jakaś chemia. Miło mi się z nim rozmawiało, miałam wrażenie, że znałam go od zawsze. Wymieniliśmy się numerami telefonów.

Przypomniałam sobie o dziwnej sytuacji. Jakiś mężczyzna przez całą noc anonimowo stawiał mi drinki, ale nie ujawnił się do końca imprezy. Gdy uznał, że już wystarczy, postawił mi sok i zabronił barmanowi dolewania alkoholu. Wkurzyłam się, jak mógł decydować za mnie i nawet się nie przedstawić.

Mimo wszystko poczułam ciepło, gdy pomyślałam, że ktoś się o mnie troszczy, może to wyolbrzymione, ale tak czułam. Do tej pory Alex była jedyną osobą, która wykazywała zainteresowanie mną i moim życiem. Była dla mnie jak siostra. Dla mamy i jej męża ważny był tylko mój przyrodni brat. W rodzinie, jeśli mogłam ją tak nazwać, zawsze czułam się jak piąte koło u wozu.

Sięgnęłam po telefon, aby sprawdzić godzinę, jedenasta dwadzieścia sześć. Super, miałam jeszcze dużo czasu do wyjścia do pracy. Pracowałam w restauracji od ponad dwóch lat. Przyzwyczaiłam się, ale zdecydowanie bycie kelnerką to nie spełnienie marzeń.

Tydzień później, Tom, który był właścicielem, miał zamknąć biznes i przenieść się do jakiejś słonecznej krainy. Musiałam szybko znaleźć coś nowego, bo moje oszczędności nie były pokaźne i nie wystarczyłoby ich na długo.

Jeszcze raz zerknęłam na wyświetlacz, jedenasta trzydzieści jeden. Dostrzegłam ikonkę e-mail, którą odruchowo otworzyłam. Wiadomość od ROUTE AGENCY. Zaprosili mnie na rozmowę kwalifikacyjną. Świetnie – pomyślałam. Pierwszy krok do nowego życia. DZIŚ!? O godzinie trzynastej.

— Kurwa! — niemal krzyknęłam.

Miałam godzinę na doprowadzenie się do idealnego stanu. Na szczęście sporo wiedziałam o tej firmie. Chciałam tam pracować od dawna i przygotowywałam się na rozmowę właśnie tam.

Wzięłam szybki prysznic i wysuszyłam włosy, pozostawiając naturalne loki. Zrobiłam szybki, naturalny makijaż. Włożyłam czarną spódnicę ołówkową, białą koszulę o klasycznym kroju, z delikatnego, lekko prześwitującego materiału. Dodałam czarne szpilki z czerwoną podeszwą i dość ciężki, złoty zegarek, który był jedynym prezentem, jaki otrzymałam od ojczyma.

Wyklęte przeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz