-27-

440 40 8
                                    

- Martyna, to było epickie! - krzyknęła moja przyjaciółka.
- Czy ja wiem? - rzuciłam. - Dla mnie to już nic nowego.
- Zaczepistość! Mówię ci!
Uklęknęłam, zrobiłam łódeczkę z dłoni, poczekałam aż dziewczyna wsiądzie i zabrałam Maję do góry. Następnie posadziłam ją sobie na prawym ramieniu.
- Wysoko! - stwierdziła.
- Trochę tak.
- Ja też będę taka wysoka?
- Nie wiem. To zależy od wielu czynników.
- Na przykład?
- Od tego jaki pojazd wybierzesz na swój alt-mode.
- Na moje co? - zapytała charakterystycznym dla niej głosem. Zawsze takim mówi jak czegoś nie wie lub nie ogarnia.
- Więc... Może zrobię ci krótki wykład... - opowiedziałam jej o wszystkim, co sama wiedziałam. Zeszło nam do obiadu.
- Jemy dzisiaj energon, czy wolisz coś ludzkiego? - zapytałam po zakończeniu mojego monologu.
- Energon!
- Oks, więc chodźmy. Zaniosę cię.
Razem z Majką na ramieniu ruszyłam do pomieszczenia dla Autobotów. Byli tu jedynie Roadcrusher, Bumblebee i Smokescreen.
- Cześć chłopaki! - powiedziałyśmy jednocześnie.
- Siema!
- No cześć!
- Hejka!
- Co tam, energonik wsuwamy, co? - zapytałam żartobliwie.
- A żebyś wiedziała! - odparł Smoke.
- My sobie też weźmiemy, chodź Majka.
Ruszyłam w stronę składu energonu. Skład to naprawdę ogromne pomieszczenie. Gdy się do niego wejdzie, zobaczy się salę, o wymiarach jakichś kilkunastu metrów. W dodatku wszędzie widać poustawiane nasze pożywienie.
- Wow, ale tutaj fajnie! I ładnie - zachwyciła się dziewczyna.
- Masz rację.
Weszłam do składu, i zabrałam dwie kostki energonu z najbliższej kupki. Jedną z nich podałam mojej przyjaciółce. Jedząc, powoli opuściłyśmy pomieszczenie.
- Frostheart, a ty nie widziałaś czasem moich rodziców? - zapytał młody Prime.
- Nie, dlaczego miałabym ich widzieć? Nie śledzę ich - wzięłam kolejny kęs kostki.
- Cóż, nie ma ich od rana, a zostawili tylko nędzną karteczkę, że wrócą niedługo.
- Oj tam, akurat o nich nie ma się co martwić. Daj spokój Crusher - odezwał się Ironhide.
- Hide, ale sam bardzo dobrze wiesz, że dla ojca pojęcie "niedługo", w odniesieniu do różnych rzeczy, może znaczyć nawet kilka lat.
- Wtedy by nam powiedział osobiście - Smokescreen chyba też podzielał zdanie zastępcy Optimusa.
- Moim zdaniem nie ma czego się obawiać - tym zdaniem czarny mech zakończył rozmowę.
- Dobra, tam! Idziemy dalej ćwiczyć - rzuciłam, i wybiegłam z Majką na ramieniu.
- Martyna, a może przejedziemy się gdzieś? - zaproponowała przyjaciółka.
- W sumie to okej.
Wyszłyśmy przed bazę. Postawiłam dziewczynę na podłożu, a sama transformowałam się. Otowrzyłam drzwi od strony pasażera.
- Zapraszam!
Po chwili przemierzałyśmy rozwalone polskie ulice, wiadukty i inne tego typu rzeczy. Czasami aż podskakiwałam na wybojach. Cóż, to jest Polska, nasze drogi rozkładają się jedną zimę. Tsa... Już wolałabym być w Niemczech, czy gdzieś tam.
- Gdzie jedziemy? - zapytałam.
- Proponuję może na miasto, na jakąś pizzę, co? - zaproponowała entuzjastycznie Majka.
- Dobrze, ale muszę znaleźć wtedy jakiś las niedaleko aby się przemienić.
- Narazie tam pojedźmy.
- A masz jakiś hajs?
- Ja? Zawsze!
I tak po kilku chwilach byłyśmy już na mieście. Rozpoczęły się poszukiwania lasu. Na szczęście był jeden niedaleko. Następnie, po mojej przemianie oczywiście, ruszyłyśmy w stronę naszej ulubionej pizzeri. Zamówiłyśmy średnią, z serem, gyrosem i innymi dobrymi rzeczami.
- Wiesz co? - zapytała mnie Majka podczas oczekiwania na jedzenie.
- Wiem...
- Szkoda że ich nie ma...
- Przynajmniej nie siedzą w tym bagnie, jakim jest potajemna wojna Autobotów z Decepticonami.
- Mimo tego, byłoby fajnie gdyby też stały się takie jak ty i ja.
- Tak, aczkolwiek Shockwave już chyba nie zrobi kolejny raz takiego samego zastrzyku. Po pierwsze dlatego, że nie dam mu się złapać, a po drugie, Autoboty mu na to nie pozwolą. Chociaż wiesz, mają już mutanta, ale on nie posiada cech Transformera, może jedynie się w niego zamieniać.
- Ugh.
- Ale może zmieńmy temat, w końcu ktoś może podsłuchać, a to jest ściśle tajne.
- No dobra... Ale obiecaj mi, że jeszcze o tym porozmawiamy.
- Zgoda, nawet jeszcze dziś.
Pogadałyśmy jeszcze, aż w końcu dostałyśmy wymarzone jedzenie. Zaczęłyśmy jeść i rozmawiać o różnych głupotach.
______________________________________
Hejjjj....
Sora że tak późno, ale byłam na podrywie 😏😏😏 Nieudanym co prawda, ale cóż XDDDDD
5/5
Do zobaczenia w piątek!
Nov

Frostheart | TransformersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz