3.

48 2 0
                                    

Julka:
Dokładnie od 3 miesięcy mieszkam w Los Angeles wraz z Marlena. Pracuje tu w salonie BMW jako asystentka szefa. Bardzo dużo zarabiam.
Mieszkamy w małym jednorodzinnym domku na obrzeżach tego miasta. Jest tu naprawdę pięknie. Spokojna okolica. Po prostu idealnie.

Właśnie szukam w moim biurku mojego ulubionego naszyjnika z serduszkiem. Zaraz spóźnię się do pracy. Nagle z środka wypada biała koperta, a z nią mój naszyjnik. Biorę kopertę w której jest list. Kojarzę to skądś. Zaczynam czytać pierwsze słowa.

" Moja ukochana księżniczko, więc pisze do Ciebie z bardzo ważnego powodu....."

I nagle wspomnienia uderzają we mnie jak piorun.
Akurat teraz.
Przecież napisał to ten chłopak którego tak kochałam. I ten naszyjnik. Wycieram łzy dłonią, które już zdążyły zebrać się w kącikach oczu. Chowam ten pieprzony list do koperty i wkładam do biurka.

Zakładam na szyję naszyjnik i wychodzę z pokoju gotowa, by pojechać do pracy. Zeszłam na dół i poczułam zapach mojej ulubionej kawy, więc ruszyłam prosto do kuchni.

-Czuję moją ulubioną kawę-uśmiecham się.
-Zrobiłam Ci-mówi ze śmiechem Marlena.
-Dziękuję-biore kubek kawy.
-Płakałaś?-mówi podejrzanie.

Jak ona to zobaczyła.?

-Nie, no co Ty-uśmiecham się.
-Kłamiesz-mamrocze.
-Dobra idę już-odkładam kubek na blat i kieruje się do drzwi.
-Miłej pracy-mówi Marlena.
-Dzięki, do zobaczenia-krzyczę znikam za drzwiami.

Wychodzę na podjazd i wsiadam do mojego złotego BMW i8. Odpalam silnik i włączam się do ruchu. No tak, czyli moja nudna praca.

Marlena:
Siedzę w kuchni i piję herbatę zatracajac się w jej smaku.

Nagle do drzwi ktoś puka. Wstaje z uśmiechem na twarzy, bo podejrzewam kto to jest. Otwieram drzwi, a w nich stoi wysoki brunet z niebieskimi oczami, czyli Nathan mój chłopak. Wtulam się w jego tros, nie widziałam go już 3 dni.
Stęskniłam się.

-Cześć kochanie-mruczy mi do ucha.
-Cześć Nathan, proszę wejdź-wskazuje ręką korytarz.

Wchodzimy do środka już śmiejąc się na wejściu.

-Chcesz kawę lub herbatę?-pytam.
-Tak poproszę kawę, kotku-uśmiecha się.

Siada przy stole w kuchni, a ja wstawiam wodę w czajniku. Czuję ciągły wzrok jego na Sobie. Siadam naprzeciwko jego i patrzę mu w oczy, są tak niebieskie i piękne. Te iskierki przypominają mi kogoś oczy.

Od razu odpędzam wszelkie myśli o tym, co było kiedyś. Tego już nie ma.

Słyszę jak woda w czajniku się gotuje, więc wstaje i zalewam nasze kawy wrzątkiem, i wstawiam oba kubki na stół. Biorę z szafki cukierniczkę i też stawiam ją na stole.

-Dziękuję kochanie-posyła mi swój przepiękny uśmiech.
-Proszę-mówię z uśmiechem.

Nagle dzwoni do Nathana telefon.

-Przepraszam to Grayson, muszę odebrać-na imię Grayson marszcze brwi, ale kiwam głową na znak, że rozumiem.

Jaki Grayson do jasnej cholery?!

Po 5 minutach mój chłopak wraca i znów siada naprzeciwko mnie.

-Kto to jest Grayson?-pytam z zainteresowaniem.
-Mój przyjaciel, mówiłem Ci o nim wiele razy. Nie pamiętasz?-marszczy brwi.

Kurwa. Nie przypominam Sobie.

-Przepraszam, ale nie mogę Sobie przypomnieć-odpowiadam z zażenowaniem.
-Eh nic nie szkodzi, więc znam go o 5 lat, naprawdę niezły gość i ma brata. Są niemal identyczni-jego słowa echem odbijają mi się w głowie.

Nie wierzę. To nie może być prawda.

Natychmiast wstaje od stołu i cała się trzęse.

-Wszystko w porządku? Marlena?-pyta mnie, ale ja go nie słucham.

Boże, oni tu są. Moje oczy zaczynają zachodzić łzami.

-Marlena, słyszysz mnie?!-zaczyna krzyczeć.
-Jego brat ma na imię Ethan-mówię prawie piszcząc.

Nathan zatrzymuje się przede mną i ze zdziwieniem mi się przygląda.

-Skąd wiesz?-pyta z szeroko otwartymi oczami.
-Tak się składa, że Grayson to mój były-zakrywam twarz dłońmi.

Nie chcę patrzeć w twarz Nathanowi.

-Co? Nie wierzę. Żartujesz prawda?-pyta.
-Nie. 5 lat temu-zacinam się na samo wspomnienie o nich.-5 lat temu, mieszkałam w Polsce i oni też. Wyprowadzili się z Ameryki. Zakochałam się w nim bez opamiętania, ale mnie zranił-znów czuję słone łzy na ustach.

Nathan podchodzi blisko mnie i otacza moją talię rękami.

-Cii, spokojnie. Teraz masz mnie-szepczę wprost w moje ucho i przytula mnie mocno do swojego trosu.

Zatracam się w jego zapachu.
.............
Mamy kolejny rozdział.
Mam nadzieję, że wam się spodoba.
😊

Dangerous Boys/ Dolan TwinsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz