Nowy dzień #3 part 1

19 4 1
                                    

Pokazałam im ich pokoje, rzeczy nie mieli dużo wiec szybko sie ropakowali.
Około 21 napada mnie chęć na jedzenie wiec jak zawsze robię sobie późną kolację.
Tylko co by tu zjeść?
Może tosta? Poprawka trzy tosty!
Ooo taaak. Z serem . Aha aha...
Nucę sobie piosenkę ice ice baby.....ice ice baby.......niestety ktoś wszedł do kuchni...ught...
- Robisz sobie kolację o tej porze? -pyta Dylan - to bardzo niezdrowe jeść tak późno - nienawidzę kiedy ktoś mi mówi, że to jest takie a tamto takie bla bla bla.
- Czemu Cię obchodzi mój posiłek? - zapytałam z jadem.
- Tylko mówię...jejku....- podnosi ręce w geście obronnym.
PIK - moje tosty są gotowe! Nakładam je na talerz i siadam ale zaprzeczał mi telefon.

Szefuńcio 😏: Przyjdziesz jutro wieczorkiem do pracy kotku?? 😘

Ja : No dobra skunksie, ale o 20:00

Szefuńcio 😏: To do jutra! Miśku 😘😉😂

- Głupek- mrucze
- Kto jest głupkiem?- pyta Dylan. Jezu co on tu jeszcze  robi??
- Mój szef - a co?! Zazdrosny, że szczerze się do telefonu a nie do ciebie??
-Jaką masz pracę?- zapytał padając na krześle na przeciw mnie.
-Pracuje za barem w klubie nocnym. A ty?- również siadam.
-Ja nie mam pracy, jestem wolny!!- duureń.
-Czyli skoro ja pracuję to jaka jestem?!- podniosłam głos.
-Ty napewno nie jesteś wolna! Wogule to ty wiesz co znaczy być wolnym?- pyta z ironią.
-Wiedziałam bym, gdybyś sobie z stąd poszedł, w tedy to by była wolność!- powiedziałam złowrogo.
-Ja stąd nie pójdę! Ty sobie idź!- mówi opryskliwie.
-Pójdę jak najdalej od takiego ułoma jak ty!- splunęłam.
Wyszłam...nareszcie...spokój. Nie zdążyłam nawet usiąść ktoś zapukał. Ja rombie...
-Kto tam- krzyknęłam nie zbyt miło.
-Matt- odparł głos za drzwiami.
-Wejdź- odparłam zrezygnowana.
Zza lekko uchylonych drzwi wyłoniła się sylwetka Matta, w samych spodenkach. Był naprawdę napakowany....
-Słucham?- zapytałam.
-Chciałbym pogadać, ale trochę może mi się zejść...- powiedział niepewnie.
-Nie chcę być chamska, jestem zmęczona....Może jutro rano do ciebie przyjdę i pogadamy?- zaplanowałam.
-Jasne, to dobranoc- uśmiechnął się.
-Pa
Wreszcie cisza spokój.
Zasnęłam dosyć szybko.

***
333 słowa
Postaram się dawać po 500
#Oreo1439
😘

I'm a killer!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz