Mam dla was ważną informację...
Rozdziały będą od dzisiaj co 2 tygodnie, przynajmniej do połowy czerwca. Jakby coś zmieniło się co do terminu to wam powiem.
Ogólnie chodzi o to, że jest już prawie koniec roku. Muszę się zabrać do nauki, bo niedługo kwalifikacja, a jeszcze w tym roku mam projekt gimnazjalny, na który mi został nie cały miesiąc...
Rozdziały nadal będą wypuszczane w środę, więc o to martwić się nie musicie.
No więc zapraszam <3
................................................................................................................................................................
~Draco PoV~
Ja nie mogę trafić do Azkabanu. Po prostu nie mogę... Ja sobie tam nie dam rady. Nie jestem zabójcą. Jestem zwykłym przystojnym chłopakiem. Kurwa... Co ja mam teraz zrobić?
- Draco, spokojnie. – powiedział Snape widząc mnie skulonego w kącie z dłońmi wplecionymi we włosy. – Ktoś do ciebie przyszedł.
Gdy usłyszałam to zdanie od razu wiedziałem o kogo chodzi. Ten potwór... Nie na widzę go. Nie po tym co mi zrobił i co zrobił mojej matce, która chyba jako jedyna w tej rodzinie miała chociaż trochę współczucia i sympatii. To przez niego nie żyje! To on ją zabił. To on "niechcący" uderzył ją za mocno. Nie chcę go widzieć na oczy, ale chyba tylko on może mi teraz pomóc...
- Witaj Draco. – powiedział wchodząc bezczelnie do pokoju.
- Ojcze. – oznajmiłem sucho wstając z podłogi.
- Dobra. Nie będę przedłużał, ponieważ za chwilę mam spotkanie. – zaczął. – Słyszałem co zrobiłeś. Przekupiłem urzędników i zapiszą w protokole, że to było samobójstwo.
- Jaka jest tego cena?
- Czy ja zawsze muszę mieć coś w zamian? – zapytał, ale widząc moje ostre spojrzenie zaśmiał się i dokończył. – Będziesz mi potrzebny za kilka miesięcy. Tam spłacisz swój dług. No nic, czas mnie goni. Pamiętaj Draco, po trupach się idzie do celu. – powiedział i aportował się z Hogwartu.
...
~Hermiona PoV~
Nie widziałam Malfoy'a od kilku dni. Podobno siedzi cały czas w pokoju i z niego w ogóle nie wychodzi. Musi być mu ciężko po samobójstwie Jack'a. Tak... Każdy już wie. Wieści się szybko rozchodzą po Hogwarcie.
Nagle usłyszałam skrzypnięcie wielkich, potężnych drzwi Wielkiej Sali, które były zamknięte odkąd zaczął się posiłek.
Blondyn wszedł do pomieszczenia. Był ubrany w idealnie wyprasowaną szatę Slitherinu, tak zapiętą, że nie widać było co ma pod nią. Na stopach miał czarne, lakierowane buty od garnituru. Jego twarz była blada z lekkimi sińcami pod oczami, a jego platynowe, blond włosy były idealnie ułożone.
Szepty dotyczące nagłego przyjścia Draco rozbrzmiały na Sali, a ja sama byłam w wielkim szoku.
Blondyn rozejrzał się w około, wymienił porozumiewawcze spojrzenie z duchem Snape'a i wziął jabłko. Miał już wychodzić, gdy spojrzał w stronę stołu Gryffindoru i złapał ze mną kontakt wzrokowy. Na moje policzki wpłynął zawstydzający rumieniec, a na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech. Po tym po prostu wyszedł.
Wiedział, że pójdę za nim. Wiedział, że spoglądając na mnie dał mi do zrozumienia, że chce pogadać, ale nie w miejscu pełnym ludzi.
Momentalnie wstałam ze swojego miejsca udając się za nim. Harry i Ron patrzyli na mnie zdziwieni, ale nic nie powiedzieli. Nawet nie miałam chęci by im się tłumaczyć. Po prostu opuściłam salę, nie zważając na to co pomyślą inni.
- Draco? – zapytałam widząc go 3 metry przede mną.
- Cześć. – powiedział z uśmiechem odwracając się w moją stronę.
- Jak się czujesz? No wiesz po śmierci Jack'a...
Ledwo co mi przeszło to przez usta. Nie chciałam go zranić. Po prostu chciałam mu pokazać, że nie musi być z tym sam.
- Och, zamknij się. Nie chcę o tym rozmawiać.
Jego odpowiedź mnie zszokowała, ale nie dawałam za wygraną.
- Draco, wiem że byliście przyjaciółmi. To musi być dla ciebie trudne, ale...
- Powiedziałem zamknij się. – oznajmił i przybliżył się do mnie złączając nasze usta w pocałunku.
Jego usta były miękkie i tylko moje. Czułam wtedy jakby były idealnie dopasowane do moich. Jakby stworzone były tylko do całowania mnie. Rozchyliłam lekko usta by dać mu możliwość pogłębienia pocałunku. Jego ręce zjechały na moje biodra, a moje dłonie były wtopione w jego włosy, rozwalając mu tym samym idealną fryzurę. Oderwaliśmy się od siebie dopiero wtedy gdy zabrakło nam powietrza.
- Tęskniłem. – wyszeptał do mojego ucha.
CZYTASZ
Ty szlamo... ~ Dramione
Fanfiction#1 miejsce w kategorii fanfiction ~ 07.05.19 #1 miejsce w kategorii dramione ~ 11.05.18, 20.10.20 #6 miejsce w kategorii Polska ~ 1.10.20 #14 miejsce w kategorii harrypotter ~ 27.05.18 Golden Trio powraca do Hogwartu na ostatni rok. Spotykają tam sw...