37

3.2K 188 6
                                    

I am back, motherfuckers <3
Jakoś za często mówię te słowa...Dobra nieważne...
Chciałam serdecznie podziękować za ponad 18300 wyświetleń.
Jesteście niesamowici! Myślałam, że przez moją nieobecność na Wattpadzie spadnie oglądalność (jeżeli w ogóle można to tak nazwać) a tutaj okazało się, że wznieśliśmy się w rankingu! Obecnie jesteśmy na 311 miejscu.
Jak wiecie nie jest to rekord tego fanfiction, który mam nadzieję wkrótce pobijemy!
Ale najpierw zapraszam na długo oczekiwany rozdział...
.............................................................................

~ Draco PoV~

Myślałem, że rano zobaczyłem potwora, ale to byłem tylko ja w lustrze. To jest przerażajace. Mam wrażenie że idę w złym kierunku. Tracę nadzieję, że będę potrafił być tym dobrym. Próbuję, lecz narazie spadam łapiąc się co chwilę kogoś za rękę i pociągając go razem ze mną. Tylko, że oni odbiją się od dna, a ja w nim pozostanę.

Większość zna mnie jako tego „złego", a reszta jako „chłopiec który nie miał wyboru". Choć tak naprawdę miałem wybór. Tylko za bardzo się go bałem. Mogłem przecież zginąć. Konsekwencje są za bardzo bolesne, więc trzymam się twardo lini, którą mi wyznaczają.

Zawsze się bałem przeciwstawić i chyba dlatego teraz tego nie zrobiłem. Gdy ojciec do mnie przyszedł z ogłoszeniem, a ja po jego wysłuchaniu upadłem na ziemie bez sił. Jednak może o tym nieco później. Na czym skończyliśmy? A no tak, na tym feralnym wieczorze.

...

- Chcesz tego?! - Powiedziałem przystawiając rożdżkę do jego szyi. - Jedno słowo, a będziesz się wił po ziemi. Chyba, że odrazu chcesz być martwy?!

- Spokojnie Draco, tylko proponowałem. Nic więcej. To były żarty. - powiedział Dave lekko przestraszony - Zresztą czy kiedykolwiek kogoś zabiłeś? - zaśmiał się (Oj zdziwiłbyś się - pomyślałem.) - Przecież wtedy na wieży nie dałeś rady zamordować biednego Dumbledora.

Nic mu nie odpowiedziałem. Jego słowa sparaliżowały mnie doszczętnie. Świat zewnętrzny wyłączył się i powróciły stare, przerażajace wspomnienia, które starałem się schować gdzieś w głębinach mojego umysłu. Niestety chyba jest za płytki.

Nie wiem ile czasu tak stałem. Kompletnie odleciałem. Smutek i żal przykryły moje zmysły, a z transu wyrwał mnie dopiero dźwięk, który znałem aż za bardzo. Uderzenie w policzek.

~Hermione PoV~

- Przecież wtedy na wieży nie dałeś rady zamordować biednego Dumbledora. - powiedział Dave.

Draco nic mu nie odpowiedział. Stał tylko i patrzył się w przestrzeń. Zranił go doszczętnie. Wiem o tym. Malfoy potrafi znieść wszystko. Każdą bójkę, każdy zadany mu ból, ale jest tylko jedna rzecz na tym świecie, której się boi i od niej ucieka - życie jako śmierciożerca.

- Jak śmiałeś?! - krzyknęłam uderzając Dave'a w policzek.

Draco nawet nie drgnął, a jego osoba skupiała na sobie coraz większą uwagę. Ludzie stali, patrzyli się, ale bali się komentować. W końcu to Draco Malfoy. Lepiej nie mówić nic o nim obraźliwego, zwłaszcza przy jego osobie.

- Słyszysz mnie? - zapytałam delikatnie blondyna, a on tylko mrugnął dłużej na znak potwierdzenia - Chodź. Idziemy do domu. - powiedziałam łapiąc go za rękę i kierując się w stronę wyjścia.

...

- Ja już nie daję rady! To będzie się za mną ciągneło przez całe życie. - powiedział zrezygnowany arystokrata rozkładając się na łóżku. Oczy miał przekrwione, a usta popękane. Był doszczętnie zniszczony. - Jestem potworem.

- Nie jesteś. - oznajmiłam siadając mu na kolanach. - Nikt tak nie myśli. Dave to po prostu idiota, a jego słowa są bezpodstawne.

- Bezpodstawne?! - zaśmiał się Draco zrzucając mnie z siebie. - To jest wystarczający dowód.

Blondyn podciągnął rękaw swojej bluzki ukazując na swoim przedramieniu znak śmierciożerców. Musiało go to strasznie boleć. Ten znak zostanie z nim na całe życie i będzie przypominało mu jego błędy każdego poranka. Nie ma żadnej opcji jego usunięcia. To jest niemożliwe.

~Draco PoV~

- To był wybór twojego ojca, nie twój. - próbowała mnie wtedy pocieszyć lecz na próżno. Jestem przekonany, że w rzeczywistości myślała inaczej.

Ojciec. Przez niego dokonałem najgorszych wyborów. To on zniszczył moje życie. Myśłałem, że to będzie koniec jego ingerencji we mnie. Myliłem się, a ten błąd miała okazać jeszcze wtedy nieznana przyszłość.

Ty szlamo... ~ DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz