09

7.8K 370 550
                                    

Siemanko ^^

Bardzo dziękuję za ponad 500 wejść na ,,Ty szlamo ~ Dramione" !!!

Nie mogę w to uwierzyć!!!!! :)

Jeszcze raz dziękuję i zapraszam do czytania

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------



Na reszcie lekcji nie mogłam się skupić. Cały czas myślałam co ja zrobiłam, lecz nadal to do mnie nie docierało. Dopiero po chwili głos w mojej głowie krzyknął Hermiona, całowałaś się z Malfoy'em! O matko. To prawda. Całowałam się z Draco. Co ja zrobiłam?! Przecież ja kocham kogoś innego. Ja kocham Tom'a...

Po wróżbiarstwie z Puchonami poszłam do dormitorium Gryffindoru. Jak nie mogłam się skupić i nie słuchałam co mówią na lekcjach to po co miałam na nim być. Usiadłam w pustym pokoju wspólnym na kanapie. Pustym wzrokiem patrzyłam się na tańczące płomyki ognia w kominku. Zawsze mnie to uspokajało.

Nagle usłyszałam głosy, dochodzące z pokoju chłopaków. Znałam je, ale nie mogłam ich rozpoznać. Na szczęście wszystko słyszałam i złamało to nudę.

- Pójdziemy do niej wieczorem. Spotkamy się w pokoju życzeń. - powiedział jeden

- Mam nadzieję, że jej się polepszy jak mnie zobaczy. - powiedział inny

Nagle usłyszałam trzask drzwiami i kroki w moją stronę. Wstałam i odwróciłam się. Zaniemówiłam. Postacie stały przede mną tak samo zdziwione jak ja. Patrzyli na mnie ze strachem, a ja na nich z niedowierzeniem.

- Kurwa... - przeklnął Ron

- No i niespodzianka zepsuta... - oznajmił drugi

- Tom? To naprawdę ty? - zapytałam nie ruszając się z miejsca

- Tak mała. To ja. - powiedział z uśmiechem rozkładając ręce na boki

Szybko do niego podbiegłam i zatopiłam się w jego ramionach. Uwielbiałam jego zapach. Nie mogłam go jednak konkretnie określić. Jest taki... jego. Tak jakbym mogła wejść do sklepu i kupić świeczkę o zapachu Tom'a.

- Skąd ty się tu wziąłeś? - zapytałam

- Sama przecież napisałaś list, a po za tym zaprosili mnie. Tylko to miała być niespodzianka. - powiedział ze śmiechem - Uciekłaś z lekcji, prawda?

- Tak, ale to nie ma teraz znaczenia...

- Jak się czujesz? - zapytał wypuszczając mnie ze swych objęć i patrząc w oczy. - Byłem informowany od Harry'ego o twoim stanie zdrowia na bieżąco.

- Teraz czuję się świetnie. - powiedziałam z uśmiechem - A propos widziałeś Harry'ego?

Moje pytanie go zdziwiło. Nie tylko jego, ale także Ron'a. Byli zdenerwowani. Co chwilę patrzyli się na siebie i nie wiedzieli co mi odpowiedzieć.

- Yyy... - jąkał się Tom

- Poszedł do Miodowego Królestwa z McGonagall. - powiedział nagle Ron, a Tom przytaknął

- Dobra... - powiedziałam zdziwiona

- Chcesz się przejść razem? - zapytał mój przyjaciel

- Chętnie. - powiedziałam z uśmiechem

Wyszłam z Tom'em na błonia. Przechadzaliśmy się w milczeniu. On był idealny. Jego ciemne brązowe włosy były teraz w nieładzie, przez wiejący wiatr. Twarz była bledsza niż zazwyczaj, ale to pewnie też przez zimną pogodę. Natomiast jego niebieskie oczy połyskiwały i przypatrywały mi się z ciekawością.

Od jakiegoś już czasu wiedziałam, że nie jest dla mnie tylko przyjacielem. Kocham go.

- Wiem, że jestem przystojny, ale nie trzeba cały czas mi się przyglądać. - zaśmiał się Tom, a na moje policzki wkradł się rumieniec.

Szybko popatrzyłam się w dół, by Tom nie zauważył moich czerwonych policzków. Chłopak zatrzymał się, a ja tuż koło niego.

- Hej, co tam? - zapytał dotykając swoimi palcami moją twarz.

Uniosłam głowę do góry. W jego oczach były wesołe płomyczki, które uszczęśliwiały mnie jeszcze bardziej. W końcu nie wytrzymałam. Przybliżyłam się do niego i go pocałowałam.

Tom jednak nie odwzajemnił pocałunku, więc po chwili się od niego odsunęłam. Popatrzyłam na chłopaka. Był zdziwiony całym zajściem. Miałam go przeprosić, ale wtem Tom przysunął się do mnie i wpoił się w moje usta.

Pogłębiłam pocałunek. Nasze zimne od chłodu usta zaczęły się rozgrzewać, przez przyleganie do siebie. On położył swoje ręce na mojej talii, a ja objęłam jego szyję.

Dochodziła pora obiadu. Każdy mógł tędy przejść, ale nie martwiłam się wtedy, że ktoś może nas zobaczyć. Trwałam w tej chwili. Tej cholernie cudownej chwili.

- Kocham cię. - powiedziałam odrywając się od niego

- Ja ciebie też. - powiedział z uśmiechem

Wtedy moje serce stanęło. Nie dlatego, że wypowiedział te słowa, ale dlatego, że kontem oka zauważyłam przyglądającemu się nam blondynowi, którego naprawdę nie chciałam teraz spotkać.

Ty szlamo... ~ DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz