IV. Gubiąc i Odnajdując Siebie

26 4 3
                                    

Rano natychmiast pobiegłem do Rity, bo wcześniej nie dało się nawet z domu wyjść, a przez burze prądu nie było jak i zasięgu. Pobiegłem szybko pod jej dom i zapukałem. Cisza... Nagle drzwi się otworzyły i zaspana Rita z szopą na głowie pyta:
- Co jest? Czemu tak wcześnie przychodzisz.
- Jak to czemu!? Nie wiedziałem nawet czy żyjesz. Po za tym czemu masz na głowie taką czupryne? Wyglądasz jakby Cie piorun strzelił.
- O rany, to Ty Dan! Sorry jeszcze się nie do końca obudziłam. A no wczoraj jak biegłam, to rypła mnie błyskawica. - powiedziała ze śmiechem. - Miałam zadzwonić do Ciebie, ale nie miałam zasięgu, a rodzice nie pozwolili mi wyjść.
- Ale Ty słyszysz co w ogóle mówisz!?
- Taaak. Jakoś zawsze tak miałam, że na prąd byłam odporna, od co.
Ja się tej dziewczyny boję...

....

Minęło już kilka dni w szkole. Od paru dni stałem się kozłem ofiarnym. Nikt nic nie widzi, nikt nie patrzy, a z każdym dniem trace kolejną ważną dla mnie osobę. Wczoraj kumpel postanowił przez to wszystko zakończyć ze mną znajomość, bo nie chce się znać z kimś takim jak ja, jego każdy tam lubi, mnie natomiast nie. Inni przyjaciele natomiast stwierdzili, że chodze za nimi wszędzie i nigdy nie byliśmy przyjaciółmi. Teraz idę się spotkać z jednym z nielicznych bliskich, które mi zostały.
- Cześć Dan. Co tam słychać?
- Cześć Kuba. A no leci, a u Ciebie?
- Też. Tylko Karolina już nie pisze tak często. Po tym jak wróciły do Grecji kontakt nam się urywa.
- Eh. Szkoda... Ale wydaje mi się, że bedzie dobrze.
- Musi być. A pamiętasz jak byliśmy w mieście? Wtedy jak całe dnie spędzaliśmy na dworze?
- To były piękne czasy. Szkoda że musimy czekać rok, aby to powtórzyć.

...

Wkońcu są wakacje. Trochę już minęło od kolejnego zakończenia roku. No ale dziś spotykamy się w piątkę wraz z Kingą jeszcze. Dziewczyny już przyjechały na wakacje, więc będzie można dziś poszaleć. Leże teraz sam zamknięty w czterech ścianach czując strach. Z każdym dniem w szkole było coraz gorzej. Dochodziło do tego, że wybijali okna kamieniami i pisali na drzwiach różne napisy. Nie mogłem już wytrzymać i każdego pojedynczo w szkole przy nauczycielach pobiłem tak, że mieli złamane części ciała i powybijane zęby. Po tym incydencie każdy trafił do dyrektora, ale i tak rodzice byli wzywani do szkoły. Od tamtego czasu zaprzyjaźniłem się z tymi co mnie prześladowali, a fałszywych przyjaciół zapamiętam na długo i przyjdzie jeszcze na nich pora. Pomimo tego wszystkiego co się działo już nie uciekam na wagary jak dotychczas, nie boli mnie brzuch, nie wymiotuje, głowa mnie już prawie że niemal nie boli, a do szkoły chodzę z uśmiechem. Wiem że nie jestem taki jak kiedyś, ale nie wszystko stracone by stać się jeszcze lepszym. Powoli zaczynam czuć obecność innych i doceniać każdego. Dalej nie ufam ludziom, ale wiem że mam przyjaciół.
- Dan! Ktoś do Ciebie. - powiedziała mama donośnym głosem.
Kurde zamyśliłem się.
- Już schodzę! - odparłem głośno.
Gdy byłem już na dole zobaczyłem w środku Kubę, Kingę, Karolinę i Patrycję. Wtedy powiedziałem:
- Cześć Wam. Na śmierć zapomniałem, że dziś się spotykamy. Tak się zamyśliłem, że wyleciało mi to z głowy.
- Ty i ta Twoja skleroza. - odparła Kinga kiwając głową.
Była ona szczupłą blondynką o charakterystycznym głosie. Wyglądała dość niepozornie, ale ku mojemu zaskoczeniu potrafiła podnieść sporo kilogramów. Miała na sobie czarne ubranie i torebkę. Obok dziewczyny suę uśmiechnęły. Była piękną szatynką o słodkim głosie. Nieziemsko urocza dziewczyna. Oczy miała koloru zeschniętej trawy, a ubrana była w czarne spodnie i czarnoczerwoną koszulę w kratki, natomiast Karolina miała ciemniejsze włosy od siostry, ponieważ nie było u niej widać blond włosów jak w przypadku Patrycji.
- Chcecie się może czegoś napić?
- Cappuccino - powiedziała od razu Kinga. Reszta miała podobne zdanie na ten temat. Gdy woda się zagotowała i zrobiłem picie, mama oznajmiła że wychodzi i nie będzie jej do wieczora. Ucieszyłem się, bo cały dom będzie tylko dla nas. Zaczęliśmy dawać sobie wyzwania, graliśmy w przeróżne gry, a gdy już skończyliśmy Patrycja zaproponowała wywoływanie demonów.
- Cooo!? Nie, jak to będziecie robić to ja wychodzę. - oznajmiła Kinga.
- No zostań, proszę. Ten jeden raz tylko. - powiedziała przekonującym głosem Patrycja.
Oczywiście Kinga dała się przekonać, więc zaczęliśmy. Siostra Karoliny znała całą instrukcję co robić. Położyliśmy na stole kartkę papieru, Patrycja pisała odpowiednie rzeczy i położyła potrzebne rzeczy. Podczas pytania się demona wielokrotnie czy jest obecny nic się nie działo. Właśnie wtedy wskazówka wykazała odpowiedź ,, nie ". Wszyscy się przelękliśmy, chcieliśmy odejść, ale strach nas sparaliżował. Spojrzałem wtedy za okno i zobaczyłem całe niebo skąpane w czerwonym kolorze.
- Trzeba spalić to teraz! - krzyknęła.
- Dobra ubierzmy się i chodźmy to zrobić zdala od ludzi. - powiedziałem.
Po kilku minutach byliśmy już na miejscu. Kuba wziął z rąk Karoliny rzeczy i położył na miejscu wypalonego ogniska. Wtedy zapaliłem zapałkę i podpaliłem to. Wszystko paliło się pomarańczowym płomieniem, ale z czasem zmianiał kolor na niebieski.
- Lepiej się odsuńmy. - powiedziała Kinga rozkazywująco.
W tym momencie się skapłem, że na stole leżał tamten list! Nie dało się już go wydobyć. Podczas gdy cały ogień mienił się niebieskimi barwami gwałtownie się powiększył i słychać było głos, który z każdą chwilą stawał się wyraźniejszy i głośniejszy. Nagle w tym ogniu pojawiła się postać w pokrywającym się kolorem płomieni. Jedyne co można było wywnioskować to to, że był to mężczyzna dość sędziwego wieku. Spojrzał przenikliwym wzrokiem na mnie i powiedział:
- Od dziś Twoje życie zmieni gwałtownie swój kierunek.
Wszystkie zdarzenia miały kluczowe znaczenie, ale teraz przeżyjesz coś, co zmieni Cię na zawsze. Jeszcze się spotkamy.
Gdy skończył mowić ogień zmalał i palił się normalnym kolorem. Wszyscy w ciszy spoglądaliśmy na siebie w osłupieniu...

Właśnie teraz zaczęła się przygoda o której nawet nie przypuszczałem, że się wydarzy...

Nic nie dzieje się przypadkowo. Ale przez przypadek już tak ...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz