Ty, twoi znajomi oraz zespół graliście w butelkę. No ale byliście trochę podpici bo jakże by inaczej. W pewnym momencie wypadło na ciebie.
-Pytanie czy wyzwanie?-zapytał Mark.
-Pytanieee.-odpowiedziałaś śmiejąc się.
-No więc. Czy czujesz coś do kogoś z nas?
-Eeee. JB opaa...on jest takii mrrrrauu...-zaczęłaś majaczyć a on spojrzał na ciebie lekko się uśmiechając.
'Czyli jeśli teraz ją zaciągnę do łóżka to nie będzie gwałt?'-pomyślał.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Mark
Gdy najstarszy dowiedział się że jesteś chora od razu pognał do twojego mieszkania. Nie spodziewał się że nie śpisz od kilku dni. Gdy wparował do twojego pokoju przeraził się jak źle wyglądasz.
-(T.I) żyjesz?
-Mark oppa? Saranghae...-i zasnęłaś, wystarczyła tylko jego obecność abyś spała.
-Czyli jednak.-wyszeptał dotykając palcem swojej wargi.-Nie wiesz co oznacza być ze mną.*lenny* (które spierdoliło)
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jackson
Jest weekend. Jackson zaproponował ci żebyś u niego nocowała bo w końcu to twój przyjaciel. Zgodziłaś się. Gdy do niego przyszłaś od razu zabraliście się za oglądanie filmów. On chciał cię zapytać o to czy chcesz być z nim. No ale skąd mógł wiedzieć że wylądujecie razem w jego łóżku ponieważ byłaś zmęczona i chciałaś iść spać, a on nie ma nawet wolnej kanapy. Gdy leżeliście w dość dużym odstępie od siebie nagle wypaliłaś.
-Jackson bo ja cię kocham..-powiedziałaś, a gdy się skapłaś co właśnie powiedziałaś to zleciałaś z łóżka...-Czemuż ja to powiedziałam!?-i zrobiłaś facepalma.
