9

291 11 4
                                    

Podjechałam pod duży , szary budynek zwany moją szkołą . Ciepłe powietrze przyjemnie powiewało , powodując szeroki uśmiech na mojej twarzy . Coś czuję , że będę miałam dzisiaj dobry dzień . Zamknęłam samochód i ruszyłam do szkoły . Pierwszą lekcje będę miała dopiero za jakieś piętnaście minut , dlatego za bardzo mi się nie śpieszy . Poszłam do mojej szafki , żeby zabrać książki do polskiego i jakiś długopis , ponieważ pomimo mojej wczesnej pobudki nie wzięłam go z domu . Zadzwoniłam do Lexy kiedy będzie , żebym mogła się z nią spotkać gdzieś przed szkołą , było ciepło więc po co miałyśmy spędzić całą przerwę w budynku?

-Hej kochana kiedy będziesz w szkolę ? - spytałam mojej przyjaciółki , może to dziecinne zdzwaniać się ze swoją bff tylko po to żeby zapytać ją kiedy przyjdzie do szkoły , ale co tam . Moje życie , moje zasady . Laxy zawsze go powtarza jak rodzice nie chcą jej puścić na imprezę .

-Za jakieś cztery minuty , tak około . A co?

-Nic , po prostu pomyślałam , że jest ładna pogoda więc przerwę mogłybyśmy spędzić na dworze , ale chyba nic z tego nie będzie , bo za chwile dzwonek . - powiedziałam z lekkim zawodem w głosie , ale w sumie to mówi się trudno . Najwyżej wyjdziemy a następnej .

- Okej , to bajo- pożegnałam się z Lex i poszłam do szkoły , żeby usiąść przed salą . Chwile później dosiadła się do mnie Lexy razem z Calumem , Simonem i Rose .

- No i wtedy bum , i pustka !- powiedział z przejęciem Simon opowiadając Calumow o nowej grze , którą kupił w weekend . Zaśmiałam się pod nosem na jego dobór słów i zagłębiłam się w rozmowę z moją paczką . Gadaliśmy chwilę , a potem jakieś dwie minuty przed dzwonkiem przyszedł Jake , który zdążył akurat na to , by usłyszeć dźwięk tego irytującego przedmiotu rozpoczynającego i kończącego zajęcia . Usiadłam w ostatniej ławce razem z Callumem , Rose z Jakiem , a Lexy z Simonem . Zdziwiłam się trochę , kiedy w ławce przed nami usiadła Mia . Zupełnie o niej zapomniałam . Nie było jej w szkole dobre trzy tygodnie , ponieważ była w Londynie razem ze swoimi rodzicami . Nie przepadałam za nią . Była kiedyś moją przyjaciółką i należała do paczki . Kiedyś była nawet dziewczyną Calluma , ale to już przeszłość .Niestety , ona chyba nadal nie potrafi zrozumieć tego , że mój przyjaciel jej nie lubi i wiecznie się do niego klei , nie żebym ja cos do Caluma czuła , bo nie .Jesteśmy tylko przyjaciółmi , ale ona czasem jest serio irytująca . W sumie to nawet nie czasem tylko ciągle . Próbuje się do nas z powrotem wkupić , bo po odejściu z naszej klasy trafiła do wyrzutków typu Olivia . Nigdy nie miałam nic do ludzi tak bez powodu , szkolne wyrzutki są nimi z własnej winy . Jeśli jesteś dla wszystkich chamski i zatruwasz innym życie , to się nie dziw , że nikt Cię nie lubi .

- Hej - powiedziała Mia , tym swoim przesłodzonym , irytującym głosikiem .

-Hej odburknęliśmy jej i wróciliśmy do naszych dawnych zajęć .

-W ogóle Calum , to idziemy gdzieś po szkole -spytałam go , bo miałam dzisiaj ochotę gdzieś wyjść , a samemu to nudno

-Pewnie tak . Simon ma chyba piłkę do kosza , czy tam do nogi . Nie wiem nie zwróciłem za bardzo uwagi .

-Ooo! To fajnie , bo w sumie mam dzisiaj ochotę w cos pograć - powiedziałam po czym zaczęłam się głośno śmiać , bo mój idiotyczny przyjaciel zaczął znacząco poruszać brwiami .

-Czy ty cos sugerujesz ? - zapytał z tym swoim uśmieszkiem

-Nie głupku - odpowiedziałam mu i oboje zaczęliśmy się śmiać . Nasza rozmowę przerwał nauczyciel , który właśnie wszedł do klasy . Kiedyś mieliśmy nauczycielkę , ale odeszła z powodu problemów psychicznych spowodowanych podobno przez naszą kochana klasę .

Miłość boli, kochanie. / n.h ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz