4

395 16 1
                                    

Oglądaliśmy właśnie chyba już z 4 film z rzędu , kiedy nagle jakoś tak poczułam potrzebę powiedzenia tego jednego zdania i choć wiedziałam , że oni to świetnie wiedzieli to i tak chciałam powiadomić moją paczkę o tym

-Wiecie , że kocham was najbardziej na świecie ?

Spojrzenia wszystkich w pomieszczeniu skupiły się na mnie , a ja choć czułam się w ich towarzystwie swobodnie to teraz zrobiło się lekko niezręcznie . Na szczęście to okropną ciszę przerwała Lexy

-Awwwwww , my ciebie też :*

Po tym zdaniu nikt się już nie odezwał tylko cała banda zamknęła mnie w szczelnym uścisku o mało mnie tym nie dusząc . Wszyscy dali mi tym do zrozumienia , że również mnie kochają i podzielają moje zdanie , może jestem trochę naiwna , ale jestem prawie pewna , że nasza paczka przetrwa lata .

Później wszyscy musieli się już zbierać by wstać jutro rano do szkoły . Ja niestety również będę w nich uczestniczyć , ponieważ obiecałam reszcie ,że przyjdę . Twierdzą , beze mnie jest nudno , ale ja uważam ,że mówią tak tylko po to żeby sprawić mi przyjemność , co i tak jest urocze .

Kiedy już zamknęłam za nimi drzwi postanowiłam wziąć prysznic . Nalałam sobie na dłonie trochę mojego ulubionego żelu do kąpieli o zapachu róży i wmasowałam go w skórę . Głowy nie zdążę już niestety umyć , ponieważ jestem strasznym śpiochem i nie zdążyła bym do szkoły. Kiedy już spłukałam z siebie sporą warstwę piany wyszłam spod prysznica i wytarłam się w mój ukochany lawendowy ręcznik , który dostałam jeszcze od mojej mamy . Umyłam zęby i rozczesałam włosy po czym spięłam je w luźnego koka . Kiedy już skończyłam moją wieczorna toaletę ubrałam się moja standardową piżamę czyli czarną podkoszulkę i tego samego koloru dresy z nike i poszłam pożegnać się z Harrym . Może to dziwne , ale zawsze nawet kiedy gorzej się dogadywaliśmy , mieliśmy w zwyczaju mówienie sobie dobranoc przed zaśnięciem . Spakowałam jeszcze najpotrzebniejsze rzeczy do mojej torby , dziękując Bogu za to , że książki zostawialiśmy w szkole w naszych szafkach , bo gdybym je jutro miała dźwigać na ramieniu to sama nawet nie wiem co by było . Chyba odpadłaby mi ręka . Kiedy wreszcie skończyłam te wszystkie czynności wślizgnęłam się pod kołdrę i wzięłam mojego czarnego iphona , żeby nastawić sobie budzik na 6:30. Chwilę później odpłynęłam w krainę morfeusza .

Rano oczywiście zaspałam , bo jakby inaczej . Szybko wybrałam z mojej szafy czarne rurki , białą bluzkę w czarne paski i kardigan w kolorze khaki . Poszłam jeszcze szybko do łazienki , by wziąć szybki prysznic i wyszczotkować zęby oraz włosy . Nałożyłam na twarz podkład i pociągnęłam rzęsy tuszem a na usta nałożyłam bordową , matową pomadkę . Zbiegłam na dół i zabrałam z miski jabłko co spotkało się z komentarzem od mojego brata na temat tego , że znowu nie jem śniadania przez co musiałam zjeść jeszcze szybko kanapke z szynką i pomidorem . Kiedy zjadłam wyciągnęłam z szafy moje krótkie , czarne vansy i wyszłam z domu . Nie zakładałam na siebie żadnej kurtki , ponieważ i tak postanowiłam pojechać do szkoły moim ukochanym , białym bmw. Wsiadłam i odpaliłam moje cudeńko po czym wyjechałam z podjazdu i ruszyłam do szkoły . Na miejsce dotarłam 5 minut przed dzwonkiem , więc spokojnie wysiadłam z auta i ruszyłam w stronę budynku . Po drodze przywitałam się z paroma uczniami , co było w moim przypadku normalne po czym udałam się pod klasę w której miałam obecnie zajęcia . Na ławce przed salą siedziała już cała nasza paczka oprócz Jakea , który pewnie się spóźnia . Chwilę później do naszych uszu dotarł irytujący dźwięk dzwonka , oznajmiający początek zajęć weszłam więc do klasy i usiadłam w ławce razem z Lex . Zaraz po nas do sali wszedł nasz nieco po 30 nauczyciel od chemii. Choć był młody to strasznie przynudzał , dlatego mało kto lubił jego zajęcia . Mieliśmy to szczęście , że rzadko kiedy zwracał uwagę gadającym , więc gdy tylko zaczął coś pisać na tablicy , Simon i Callum odwrócili się do nas . Nie wiem jakim cudem oni to robią , że nie uważają na praktycznie żadnych zajęciach , a mają dobre oceny . No cóż, tylko pozazdrościć .

-Wreszcie nas smutas raczył się pojawić - zarechotał Callum , za co zgromiłam go wzrokiem .

-Nie pozwalaj sobie - powiedziałam z nutką śmiechu , żeby nie wziął tego na serio. Nie jestem jakaś drętwa czy cos po prostu lekko mnie wkurzył swoim głupim komentarzem , ale nie będę się go o to czepiała .

-Od kiedy ty się taka ostra zrobiłaś ?- spytał mnie Simon udając poważnego , jednak za chwilę zaczął się śmiać na co mu zawtórowaliśmy . Simon to taki typ osoby , przy której nie da się nie śmiać . Czasem jego śmiech potrafi mnie bardzie rozbawić , niż suche żarty , którymi rzuca dość często . Oczywiście żadne z nas mu tego nie powie , bo jeszcze urazilibyśmy jego "ogromne" ego .

-Dobra , ale może zacznijmy jakiś chociaż trochę bardziej poważny temat na przykład gdzie idziemy po szkole , bo chciałyśmy iść z Jade do galerii i nie wiem czy jesteście chętni chłopaki .-na śmierć zapomniałam o tej galerii . Gdyby Lexi nie zaczęła tego tematu to pewnie bym w ogóle sobie nie przypomniała i ogarniała się na ostatnią chwilę.

-Jeżeli chcecie iść kupować ciuchy to ja odpadam - powiedział Simon , cały on nigdy nie lubił chodzić z nami na zakupy , ale czasem musiał.

-A ja właśnie chętnie pojdę - wtrącił się Callum za co byłam mu wdzięczna , bo Lex byłaby zawiedziona . Niby wiedziałam , że się zgodzi , bo on już taki był , ale potrzebowałam to usłyszeć . Czasem się zastanawiam czy Hood nie jest gejem , bo czasem tak się zachowuję .

-To super . Jade to podjedziemy jeszcze po Calluma tak?- oczywiście moja roztargniona przyjaciółka , rozwaliłam swoje auto i teraz robie , za można tak powiedzieć jej taksówę , no ale co poradzić zbyt ją kocham , żeby jej odmówić . Znamy się praktycznie od urodzenia pamiętam ten dzień jakby to było wczoraj .

14 LAT WCZEŚNIEJ:

Bawiłam się właśnie w piaskownicy , kiedy podeszła do mnie jakaś dziewczynka . Chyba chciała się ze mną przywitać , ale była nieśmiała . Ja na szczęście nigdy nie miałam problemu z poznawaniem nowych ludzi dlatego pierwsza podeszłam do niej i przywitałam się .

- Jestem Jade , a ty?- dziewczynka uśmiechnęła się do mnie nieśmiało , ale po chwili odwzajemniła gest .

-Ja jestem Lexy - również się do niej uśmiechnęłam i zaczęłyśmy się razem bawić .

TERAZ:

nie wiedziałam wtedy , że to będzie początek naszej wieloletniej przyjaźnij , ale cieszę się , że los postawił na mojej drodze tą kochaną wariatkę , która towarzyszy mi zawsze .

-Jadeeeee- z moich przemyśleń wyrwał mnie głos Lexy .

-Pamiętasz o co Cię przed chwila zapytałam ?- spytałam z nadzieją w głosie , na co pokręciłam przecząco głową .

-nie - dodałam jeszcze na co Lex powiedziała tylko ciche 'ugh'

-Pytałam czy dasz radę odebrać tez Calluma , czy ma jechać sam?-a no tak pytała ale w sumie nie wiem po co skoro wiedziałam , że nie pozwoliłabym mu jechać samemu .

-Jasne że tak. co to w ogóle za pytanie? - spytałam ze smiechem

I na tym skończyliśmy naszą bezsensowną rozmowę , ponieważ usłyszeliśmy dzwonek oznajmiający koniec lekcji . Spakowałam szybko moje rzeczy i wyszłam z sali . Jak zwykle , w sumie nie wiem czemu wyszłam z niej w pospiechu i na kogoś wpadłam . Już szykowałam się na bliskie spotkanie z podłoga, gdy ktoś złapał mnie mocno w tali ratując przed upadkiem . Gdy mój mózg już przyjął do wiadomości , że stoję stabilnie na nogach i nie upadnę zaczęłam powoli otwierać oczy , by zobaczyć przed sobą osobę , przez który moje serce zamarło , a ja nie wiedziałam co zrobić i nie mogłam wykonać najmniejszego ruchu .

Tą osoba był nie kto inny jak ...

















HEJ MIŚKI

Po pierwsze bardzo was przepraszam z tak długą przerwę , ale niestety mój telefon , na którym miałam zapisane rozdziały , zaliczył bliskie spotkanie z betonem i jestem zmuszona pisać wszystko od nowa . Więc z góry was przepraszam i informuje , że nie wiem kiedy pojawi się następny rozdział . Oczywiście postaram się zrobić wszystko co w mojej mocy by dodawać rozdziały jak najczęściej , ale nic nie obiecuję .

Jak zwykle informuje was , że komentarze i votes mile widziane , ponieważ jest to moje pierwsze ff to przyjmuje wszelka krytykę , że tak to ujmę na klatę .

No i to by było chyba na tyle . No wiec do następnego kochani .

WASZA MELA :*

Miłość boli, kochanie. / n.h ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz