1.

667 23 8
                                    


5 miesięcy wcześniej
Siedziałam spokojnie przy moim biurku i pakowałam kolejną książkę do torby. Patrząc na ilość podręczników i myśląc nad tym, że każdy oznacza jedną godzinę w tym okropnym miejscu zwanym liceum najchętniej rzuciła bym to wszsytko w cholerę i poszła dalej spać. Niestety zależało mi na średniej, a ilość nieobecności na zbieranych przeze mnie w tym roku mogłaby być chyba rekordem szkolnym, więc jeżeli nie chciałam zostać wyrzucona ze szkoły przed klasą maturalną musiałam schować mojego wewnętrznego lenia głęboko i wyciągnąć dopiero gdy wrócę z tego koszmaru. Nie myśląc więcej nad swoim tragicznym losem przewiesiłam torbę przez ramię i zbiegłam na dół do holu gdzie ubrałam moje czarne vansy i zgarnęłam z komody klucze od mojego auta i jabłko, które zostawił mi brat i uprzednio zakluczając drzwi wyszłam z domu. Dzień wcześniej wyjątkowo zostawiłam samochód na podjeździe zamiast wstawić go do garażu co zawsze robiłam, ponieważ zbyt się bałam o mojego skarba. Niby mieszkaliśmy w spokojnej dzielnicy, ale żadnej ochrony czy kamer tu Ne było więc wolałam nie ryzykować. Wyjechałam z podjazdu i ruszyłam w stronę szkoły.
Po niecałych pięciu minutach byłam na miejscu więc zabrałam moją torbę i ruszyłam w stronę budynku. Od razu po wejściu zobaczyłam piątkę najważniejszych ludzi w moim życiu. Przywitałam się z moimi przyjaciółmi długim grupowym uściskiem i ruszyliśmy pod klasę.

Wszystko pewnie dalej szło by sobie takim samym spokojnym trybem jak dziś, gdyby nie pewien farbowany blondyn.

DZIEŃ PÓŹNIEJ

Dziś wstałam jak zwykle wcześniej i postanowiłam napisać na naszą kochaną grupę

@croiassant_is_okee: Co robimy dzisiaj po szkole?

@typowy_menel: Nie wiem, pewnie idziemy grać w nogę. Jake, weźmiesz piłkę?

@bad_bunny: Spoko ,ale ty bierzesz pompkę .

ja: Dobra, ja biorę deskę lel.

@seksi _ foczka : Omg ,dzięki że mi przypomniałas Jade, bo znowu bym zapomaniała :o

@bad_bunny:Dobra, ja spadam uczyć się tej głupiej gegry. Siema;*

ja : Bajo:*

Później spakowałam się i umyłam, a następnie ubarałam na siebie moje ulubione czarne dresy i tego samego koloru podkoszulkę z nike. Tak przygotowana na następny dzień odpłynęłam w krainę morfeusza.

8:20

Super, znowu spózniłam się na pierwszą lekcję. Jakby tego było mało jakieś auto pochlapało mi błotem moje jasno niebieskie dżinsy, które musiałam iść przebrać, przez co spóźniłam sie na autobus.
Ten dzień chyba nie może być już gorszy...
***
Do szkoły cudem zdążyłam na drugą lekcję przez co musiałam wszystkim wyjaśniać powód mojej nieobecności. Nie była to co prawda dla nich nowość, ponieważ spóźniałam się do szkoły prawie ciągle. Calum jak zwykle musiał się ze mnie pośmiać, co było niedostępnym elementem mojego życia. Znałam się z nim chyba od zawsze, co było spowodowane przyjaźnią naszych mam. Kochałam Caluma jak brata, czasem był nim nawet bardziej niż Harry, ale nie miałam mu tego za złe. To było oczywiste, że ja i Hood świetnie się rozumieliśmy przede wszystkim dlatego, że byliśmy w tej samej klasie i spędzaliśmy ze sobą praktycznie każdą wolną chwilę. Dziwiłam się czasem samej sobie jakim cudem z nim wytrzymuje skoro jest takim irytującym idiotom, ale kiedy myślę nad tym dłużej to wiem, że nie przeżyła bym dnia ze świadomością, że go nie ma czy że nie zadzwoni. Pokręciłam więc tylko głową na jego dziecinadę, ale po chwili sama śmiałam się, a bardziej dusiłam razem z nim patrząc na nasze głupie miny.




Hej kochani! Jeśli czytacie tą książkę to zostawcie po sobie jakiś ślad.

Komentarz lub gwiazdka ? Ogólnie to powiedzcie mi czy podoba wam się chociaż troche to co wychodzi spod mojej ręki lel. Jestem poczatkująca i jak wiecie jest to moje pierwsze ff więc wszelkie uwagi i rady są mile widziane !

pozdrawiam. Wasza Mela:**

Miłość boli, kochanie. / n.h ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz