.:9:.

34 5 1
                                    

Nim zdążyła cokolwiek zrobić, wbił się ustami w jej szyję. Odruchowo podniosła głowę, z ust wydarł się cichy jęk. Zachęcony, oparł ją o ścianę, nie przestając namiętnie całować.

- Nie rozumiem - wydyszała w końcu, a on odsunął tylko lekko głowę, ciągle przystając do niej ciałem.

- Wiesz... kiedyś chciałem żyć z nim w zgodzie. Myślałem że możemy być jak jedna osoba. Nie wiedziałem jednak o nim wszystkiego. Zmieniłem zdanie, kiedy odkryłem, że mamy zupełnie inne... orientacje.

Była zagubiona. Jej wzrok błądził po jego twarzy, tak znajomej, a tak obcej. 

- Nie mogłem być kimś kim nie jestem. Nie mogłem znieść Tylera wzdychającego do mężczyzn. Zwłaszcza do... do niego. Musiałem przejąć kontrolę.

Głos Tylera jakby ucichł. On sam słuchał. Był bardziej zagubiony niż ona.

- Zakochałem się w tobie, kiedy tylko pojawiłaś się w jego życiu. Kierowałem jego myślami, kiedy byłaś w pobliżu. Wmówiłem mu, że się w tobie zakochał. Sprawiłem, ze zapomniał, kim jest...

Cichy, skulony, w cieniu swojego demona. Zagubiony. 

Pamiętam...


the flower fic  | Joshler [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz