::..!..:: Łza Dwudziesta Siódma ::..!..:: Tajemniczy i... znany?

284 21 2
                                    


Na bojówce zebrało się całe Akatsuki, wyłączając jedynie Pein'a, który siedział u siebie i Konan, która wykonywała dla niego jakąś misję. Szarooka spojrzała krytycznie na stających przed nią chłopaków. Przechadzała się w tą i z powrotem, przez co wszyscy mieli uczucie, jakby wrócili do Akademii.

-Trening! – zaczęła Kat, a wszyscy omal nie podskoczyli. – To podstawa bycia shinobi. Zaczniemy trenować, bo musicie podnieść swoje kwalifikacje i zapracować nad mianem przestępców klasy S! Poza tym... Zawsze chciałam być nauczycielką gromady dzieci.

Wyszczerzyła do nich ząbki, gdy spojrzeli na nią sceptycznym wzrokiem. Itachi i Hidan zamruczeli coś pod nosem, a Sasori wzniósł oczy ku niebu.

-To zaczynamy od najstarszego stażu tutaj – ciągnęła. – Sasori...

Lalkarz spojrzał na nią nieco zaskoczony. Skąd wiedziała, kto był pierwszy tutaj?

-Walczysz w Hiruko, od konieczności przyzywasz marionetki – zaczęła wykład Kat, nadal przechadzając się w tą i w tamtą. – Jesteś lalkarzem, twoją domeną jest sterowanie przedmiotami za pomocą linek chakry. Twoje umiejętności porównywane są do siły pierwszego marionetkarza Suna. Ale... Ograniczasz się tylko do kukieł bojowych. To trzeba będzie zmienić...

Złożyła pieczęć replikacji cienia, dołączając do niej swoją, całkowicie nieznaną reszcie. Za Szarooką pojawiło się siedem jej klonów. Jeden z nich wystąpił naprzód.

-Nauczy cię sterowania kunai i inną bronią za pomocą linek – zauważyła Kat.

Sasori i klon Kat odeszli kawałek od reszty.

-Następny, Zetsu – powiedziała Kat. – Specjalizacja w szpiegostwie, zielarstwie i kanibalizmie, bez obrazy. Nic do zarzucenia, ale... Twoje Kekkei Genkai.

Zetsu zrozumiał i odszedł na bok z kolejnym klonem dziewczyny.

-Kakuzu – ciągnęła Szarooka. – Shinobi Taki, lat osiemdziesiąt dziewięć, preferowane jutsu to Stalowa Ręka. Znam kilka chwytów, sama nie preferuję, ale tobie mogą się przydać.

Kakuzu skinął głową i zajął się treningiem pod okiem kolejnego klona.

-Kisame Hoskigaki – ciągnęła. – Kiri-gakure, Jeden z Siedmiu Mistrzów Miecza Ukrytej Mgły. Preferencje – wodne jutsu. Zapraszam do nauki Okami Aqua.

Reszta spojrzała po sobie trochę niepewnie, ale Kisame szybko odłączył się od grupy i pod opieką klona Kat zaczął naukę wodnej techniki.

-Itachi Uchiha – rzuciła Kat. – Posiadacz Mangekyo Sharingan, geniusz klanu, którego siła jest porównywalna z tym, który był pierwszy. Opanowane trzy techniki Kalejdoskopu, doskonały poziom Katon i reszty żywiołów, świetne wyszkolone taijutsu. Uczeń skarb. Ale... nie potrafisz obronić się przed nawet pierwszym poziomem Oczu Gejszy. A można z twoim sharinganem i to spokojnie.

Itachi stał chwilę w bezruchu, aż w końcu razem z klonem Kat, uzbrojonym we wzrokowe genjutsu, zaczął ćwiczyć obronę.

-Hidan – ciągnęła Kat. – Jashinista, masochista i gwałciciel. Ale jego chyba lubię.

Białowłosy prychnął niechętnie, a stojący obok Deidara uśmiechnął się wrednie. Po chwili jeden z klonów Kat kopiował broń Jashinisty i stanął z nim do walki.

-Dei – ciągnęła Kat. – Preferujesz walkę na dystans. Ale to nie zawsze wypala...

W końcu wszystkim członkom Akatsuki zostały przydzielone klony. O dziwno nawet po ich zranieniu, nie znikały, o co Itachi nie omieszkał zapytać.

Katharsis Dealupus - Historie KatDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz