One-shot Królowa oceanu

1.3K 42 21
                                    

Dla SrebrnaGwiazda77

Lili ćwiczyła na arenie z Percym.

  Tylko on i Nico dorównywali jej jeśli chodziło o walkę na miecze.

  Podcieła chłopakowi nogi i szybkim ruchem przystawiła mu miecz do gardła.

- Jesteś coraz lepsza, Lili. I najwyraźniej nie tylko ja tak twierdzę.

Czubkiem miecza syn Posejdona wskazał ciemnowłosego chłopca wpatrującego się w nią.

- Leo, podejdź tu!

Chłopak wyglądał jak latynoski elf, z czarnymi, kręconymi włosami, elfimi uszami i śniadą skórą

- Chyba jeszcze się nie poznaliście. Leo, to jest moja siostra, Lili.

- Więc najpiękniejsza dziewczyna od czasów Heleny jest w połowie rybą- zapytał z uśmiechem na ustach.

Lili założyła ręce na piersi

- Odezwał się w połowie smok.

***
Od ich pierwszego spotkania, zaczęli się do siebie zbliżać.

Już po tygodniu byli najlepszymi przyjaciółmi, a jak to często bywa w takich opowieściach, przyjaźń z wolna przerodziła się w inne uczucie.

Jednak Lili, dużo czasu spędzała z Jasonem i Frankiem, była bowiem wojowniczką, a tylko oni mogli ją nauczyć czegoś nowego.

***
Tego wieczora, Leo siedział w kuźni i pracował nad zepsutym mechanizmem ścianki wspinaczkowej.

- Obawiam się, że trzeba będzie z tym iść do Hefajstosa, nie daje rady.

Lili zmarszczyła brwi. Leo był niezastąpiony jeśli chodziło o naprawy.

- Leo, co jest?

- Nic takiego.

- Doprawdy? Jeszcze nigdy nie poddałeś się jeśli chodzi o naprawy. Powiesz mi co się dzieje?

- Nod dobrze- położył dłonie na stole i oparł na nich głowę- Boję się.

- Ale czego?

- Że cię stracę. Ostatnio tyle czasu spędzałaś z Jasonem i Frankiem, że zacząłem się bać, że po prostu nie będziesz chciała dłużej być z takim chuderlakiem jak ja.

Dziewczyna podeszła i położyła mu dłoń na ramieniu

- Leo, ja nie chcę ani najmądrzejszego, ani najsilniejszego chłopaka na świecie. Chcę ciebie, mojego mechanika z największ poczuciem humoru.

***
Lili wzięła sobie do serca słowa syna Hefajstosa i zaczęła mniej czasu spędzać z rzymianami.

  Ona i Leo cieszyli się każdą chwilą spędzoną razem, lecz nie wiedzieli, że wkrótce zostaną rozdzieleni.

***
W obozie zjawiła się Amfitryta.

Zapytana o cel wizyty odparła

- Przyszłam po Lili. Od dziś będzie mieszkać ze mną i moim mężem w naszym podwodnym pałacu.

- Co?! Nie!

- Przykro mi, dziecko, ale nie masz nic do gadania. Idź spakować swoje rzeczy.

Dziewczyna pobiegła w głąb lasu, do Bunkra 9. Usiadła pod ścianą i rozpłakała się.

Po chwili poczuła czyjeś ramiona, obejmujące ją w talii

- Lili, proszę, nie odchodź.

- Nie chcę, Leo, ale nie mam wyjścia.

- Zawsze jest wyjście.

- Nie tym razem- zaszklonymi oczami spojrzała na chłopaka- Tak mi przykro, Leo. Żegnaj.

Wstała i chciała odejść, lecz chłopak przyciągnął ją do siebie i pocałował.

Przez chwilę była kompletnie oszołomiona, lecz potem zarzuciła mu ręce na szyję i oddała pocałunek

- Te amo, Lili.*

- Anche io ti amo, il mio elfo latina**

* Kocham cię, Lili.

** Ja ciebie też, mój latynoski elfie

Hobbit. Księżniczka Pięciu KrólestwOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz