5.Przyczajony Honey, ukryci Hikaru i Kaoru

1K 131 93
                                    

Stali przy automacie z kawą, popijając napój z brązowych plastikowych kubeczków. NamJoon zawzięcie opowiadał o nowo poznanym przez niego anime i o tym, że chce zainwestować w mangi. HoSeok nie bardzo interesował się tym tematem, gdyż w głowie miał nadal różowowłosego mężczyznę.

Od tego feralnego dnia praktycznie w ogóle nie widział Mina. Ten zapewne siedział non stop w swoim gabinecie, a HoSeok natomiast zajmował się swoją pracą razem z bliźniakami.

A propos, nadal nie mógł wyzbyć się z głowy obrazu tej dwójki, podczas gdy jeden pieścił szyję drugiego. Dla Junga to było okropne, złe, niemoralne i najzwyczajniej w świecie ohydne. On rozumie, że mężczyzna z kobietą, nie ma nawet nic do homoseksualistów, ale rodzeństwo? To wbrew naturze, wbrew wszelkim zasadom. I zastanawiałby się nad tym w nieskończoność, gdyby nie uwaga Kima, która zwróciła jego uwagę.

- Popatrz, JungKook jest nawet podobny. - wskazał na chłopaka przechodzącego niedaleko nich.

- Co? O czym ty mówisz? - spojrzał na niego nie bardzo pojmując zaistniałego tematu.

- No o tym anime, słuchałeś mnie w ogóle? - NamJoon widząc przepraszający wzrok Hobiego, westchnął. - W tym anime są bliźniacy, którzy od zawsze byli razem, tylko ich dwójka. Sądzę, że JungKook i TaeHyung są całkiem podobni do nich. No, może poza tym że mają coś w stylu "romansu", ale kto wie.

Oczy HoSeoka momentalnie się rozszerzyły wgapiając w towarzysza. Nie wierzył, że największy plotkarz w firmie o tym nie wiedział.

- To ty o tym nie wiesz? - spytał Jung przyciszonym głosem.

- Ale o czym? - zmarszczył brwi, wyrzucając pusty już kubeczek do kosza obok.

- O bliźniakach. Stary, widziałem jak rudy ssał szyję Kooka niczym odkurzacz. Uwierzysz w to? - brunet wręcz prychnął kręcąc głową z niedowierzaniem.

NamJoon stał chwilę wpatrzony w ścianę, jakby się nad czymś intensywnie zastanawiał. Jung pił kawę i wręcz podskoczył, gdy Kim klasnął w dłonie.

- To by wyjaśniało malinki JungKooka na szyi, gdy wychodzi z gabinetu, wcześniej będąc bez nich. Nie wierzę... Mam anime na żywo! Stary, brakuje tylko słodkiego chłopaczka i mężczyzny, który będzie go traktował jak coś cennego.

HoSeok na te słowa wypluł napój wprost na Kima. Ten tylko jęknął i zaczął się szybko wycierać ze zniesmaczeniem wypisanym na twarzy.

***

Siedząc w firmowej kawiarence i pochłaniając ciasto czekoladowe pochylali głowy nad telefonem miętowowłosego. Po rozmowie dotyczącej anime HoSeok poprosił, a właściwie rozkazał, aby NamJoon pokazał mu ów animację. Oglądali drugi odcinek "Ouran High School Host Club", zajęci cichym dyskutowaniem na temat bliźniaków. Nie zauważyli nawet, kiedy Min YoonGi stanął za ich plecami przyglądając im się niczym parze idiotów. Odczekał dwie minuty i chrząknął, na co Kim upuścił telefon, a HoSeok wzdrygnął się wystraszony. Oboje odwrócili się w stronę starszego, a między nimi zapadła cisza, podczas której YoonGi patrzył na nich znudzonym wzrokiem i miną typu "czemu ja muszę przebywać z takimi amebami umysłowymi".

- Rozumiem, że macie przerwę, ale czy możecie zachowywać się jakbyście nie byli piętnastoletnimi dziewczynkami, których jedynym zmartwieniem jest brak biletu na koncert idola lub to dlaczego Levi i Eren jeszcze nie są razem?

- Szefie, znasz Atak Tytanów? - odezwał się NamJoon z dziwnym podekscytowaniem w głosie.

- Zdaje mi się, że SeokJin chciał byś mu coś wydrukował, Kim. - fuknął, a NamJoon słysząc to jedno imię szybko wstał i tyle go widzieli.

Let's Meet! | jhs · myg ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz