Obudziłam się wyspana i spojrzałam odruchowo na zegarek. Była godzina dziesiąta. Nie ukrywam, że od zawsze lubiłam długo pospać. Poszłam do łazienki wykonać poranne czynności. Ustaliliśmy wczoraj z tatą, że na śniadanie udamy się oddzielnie. Nie możemy przecież ciągle za sobą chodzić. Ojciec wspomniał też, że rano pójdzie trochę pobiegać.
Zeszłam na śniadanie. Zamówiłam sobie małą porcję jajecznicy z bekonem. Zajęłam jedyny wolny stolik znajdujący się tuż przy oknie. W hotelu było dużo gości.
Zajęłam się posiłkiem lecz po chwili podszedł do mnie młody, przystojny chłopak. Kogoś mi przypominał.
-Dzień dobry. Czy mogę się dosiąść? Nie ma wolnego stolika.- zapytał miłym głosem.
-Oczywiście.- odparłam i posłałam mu nieśmiały uśmiech.
Kurczę kto to był...
-Ładną mamy dziś pogodę, prawda?- zagadnął mnie.
-Tak. W ogóle cały Turyn jest piekny.-odpowiedziałam.
-Nazywam się Paulo, a ty?-podał mi rękę, po czym delikatnie pocałował moją.
-Julia, miło mi.- lekko się zarumieniłam.
Teraz już wiedziałam kto to był. To był Paulo Dybala. Zawodnik Juventusu Turyn.
-Chyba nie jesteś stąd prawda?- nie wiem czy zdradzało to moje imię, wygląd czy może nie daj Boże zły włoski akcent.
-Pochodzę z Polski.- wyjaśniłam- A ty?- dobrze wiedziałam skąd, ale na razie nie chciałam zdradzać, że wiem kim on jest.
-Z Argentyny, ale posiadam polski paszport.- posłał mi szeroki uśmiech.
-Co za zbieg okoliczności.- udałam zaskoczoną.
-Na długo przyjechałaś?-zadał kolejne pytanie.
-Dwa tygodnie. Jestem tu od wczoraj i bardzo mi się podoba. Świetne miejsce.-uprzedziłam zapewne następne.
-Ja tutaj mieszkam...- roześmiał się.
-Zazdroszczę tobie i twojej rodzinie mieszkania w takim miejscu.
-Nie, nie. Mieszkam tu sam. Jeszcze nie znalazłem tej jedynej...- tu wydał się trochę smutny.
-Spokojnie, na wszystko jest czas. Ja też nie spotkałam jeszcze księcia na białym koniu.- posłałam mu szczery uśmiech.
-Wiesz co, ja muszę lecieć. Może wieczorem wybierzemy się na jakiś spacer? Zostawię ci swój numer telefonu.- spojrzał na mnie pytająco.
-Chętnie. Ja też muszę już lecieć. W takim razie do zobaczenia-pomachałam mu.
Udałam się do pokoju. Cieszyłam się, że poznałam kogoś nowego. I w dodatku nie byle kogo. Interesuję się piłką, a mecze oglądam, gdy tylko mam czas. W końcu przyszłej dziennikarce sportowej wypada "coś" wiedzieć. Myśałam, że fajnie by było zakolegować się z Paulo. Zadzwoniłam do taty i postanowiliśmy zwiedzić trochę zabytków, a potem zjeść prawdziwą włoską pizzę na obiad. Szykuje się całkiem miły dzień.
CZYTASZ
mi ricordo | paulo dybala
FanfictionJak zaczyna się typowe fanfiction? Dwie osoby wpadają na siebie znienacka i zaczyna się wielka miłość. A tutaj? Wszystko dzieje się powoli i stopniowo. Na drodze stoi wiele przeszkód. Co się dzieje? Jakich przeszkód? Przeczytaj i dowiedz się sama.