Step 2

420 69 5
                                    

Leżałam w łóżku, delektując się wolną sobotą. William pojechał sprawdzić, jak idzie remont jego nowego lokalu. Chciałam w spokoju odpocząć, a przede wszystkim pomyśleć, ale nie było mi to dane. W mieszkaniu rozniósł się nieznośny dźwięk dzwonka, który został podkreślony uderzeniem w drzwi. Gwałtownie zerwałam się z łóżka, szybko naciągając na siebie szlafrok. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Chrisa, który wyglądał jak siedem nieszczęść.

- Chris? - Spojrzałam na niego niepewnie. - Co się stało?

- Musisz mi pomóc – kręci głową.

- Wejdź – wpuszczam go do mieszkania, powoli zaczynając odczuwać niepokój. - Powiesz mi, o co chodzi?

- Eva jest w szpitalu – rzuca, po czym chwyta się za głowę. - Musimy ściągnąć tę przeklętą książkę ze sklepów.

- Co się stało Evie? - Usiadłam na fotelu, bo poczułam, że robi mi się słabo.

- Od początku coś jest nie tak z ciążą – jego głos jest cichy – lekarze ciągle podkreślają, że Eva ma się nie przemęczać, najlepiej by było jakby leżała w łóżku. Ma się nie denerwować, a wszyscy dobrze wiemy, jaka jest Eva. - Chowa twarz w dłoniach. - Przyszedłem dosłownie na chwilę, bo muszę wracać do Evy. Obiecaj mi, że mi pomożesz – uważnie na mnie patrzy. - Tylko ty możesz to zrobić.

- O czym ty mówisz?

- Czytałaś tę książkę? - W jego wzroku jest coś, co mnie przeraża.

- Tyle, co z wami. Dlaczego pytasz?

- Czyli nie wiesz – kręci głową. Ciężko wzdycha i siada naprzeciwko mnie. - Spałem z Vilde – mówi, a ja wpatruję się w niego z niedowierzaniem.

- Co?

- Zanim poznałem Evę czy ciebie – kręci głową. - Poznaliśmy się na jakiejś imprezie, nawet nie wiem gdzie. Obydwoje się upiliśmy i koniec końców wylądowaliśmy w łazience – zakrywa twarz. - Eva o tym wie – wzdycha. - Przed ślubem jej o tym powiedziałem.

- Więc w czym problem?

- W tym, że nie powiedziałem jej, że spałem z nią jeszcze raz. Jak byliśmy razem – jego głos się załamuje.

- Co takiego? - Wstaję z fotela, by znowu na nim usiąść. Czuję, jak się w nim zapadam.

- Teoretycznie nie byliśmy razem, bo wiesz, jak wyglądały nasze początki – kręci głową. - Bardziej uprawialiśmy seks, niż prowadziliśmy poważne dyskusje. To było wręcz na samym początku. O coś się pokłóciliśmy, Eva była zazdrosna, że wybrałem do jakiejś sesji inną modelkę, chociaż mogłem ją. Posprzeczaliśmy się i myślałem, że z nami koniec – chowa twarz w dłoniach. - Poszedłem do któregoś z klubów Williama i porządnie się upiłem. Vilde też tam była. Trochę pogadaliśmy i od słowa do słowa zeszliśmy na temat Evy. Wtedy Vilde powiedziała mi o Evie i Williamie i sam nie wiem – kręci głową – poczułem się jak idiota. Byłem jednocześnie wkurwiony, zazdrosny i zawiedziony. Wkurwiony, bo żadne z nich mi o tym nie powiedziało. Zazdrosny, bo Evę coś łączyło z Williamem, a zawiedziony tym, że jednak mieliśmy przed sobą jakieś tajemnice. Wypiłem kilka kolejek i wylądowałem z Vilde w jej mieszkaniu. - Kręci głową. - Następnego ranka Eva do mnie przyszła i mnie przeprosiła. Powiedziała, że zareagowała tak, bo była zazdrosna. O mnie, a nie o pracę. I wtedy powiedziała mi o Williamie i całej reszcie. O tym, jak zaczynała, o swojej mamie. O tobie. O wszystkim. Stałem i słuchałem tego, jak się przede mną otwiera i wyznaje, że coś do mnie czuje, a ja kilka godzin wcześniej pieprzyłem jej przyjaciółkę – kręci głową. - Najgorsze było to, że jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, ja też coś już wtedy do niej czułem. Nie była laską na jeden czy dwa razy. Nie potrafiłem – przerywa – nie mogłem jej powiedzieć wtedy o Vilde. Z każdym dniem było już tylko gorzej, bo zakochiwałem się w niej coraz bardziej i bałem się, że Eva mnie zostawi, jak się dowie.

- Chris – kręcę głową, bo kompletnie nie wiem co powiedzieć.

- Vilde to opisała. Cały rozdział. Pieprzone trzydzieści stron o mnie. I o niej. I o tym, że z Evą wcale nie jesteśmy tacy idealni. O tym, że Eva mnie zostawi, gdy tylko się dowie – chowa twarz w dłoniach. - To, co było w rozdziale Evy, to był prztyczek w nos, pieprzona zapowiedź tego, co dopiero się wydarzy. Eva nie może się dowiedzieć. Nie teraz – kręci głową. - Ta książka musi zniknąć z powierzchni ziemi i nie mamy zbyt wiele czasu. Na razie media się nią nie interesują i to jest nasza szansa Noora – patrzy na mnie z błaganiem wypisanym na twarzy. - Proszę cię.

- Musisz jej powiedzieć Chris.

- Nie mogę! - Krzyczy, zrywając się z kanapy. - To, co wczoraj przeczytałaś, było garścią gorzkich słów. I te słowa doprowadziły do tego, że Eva wylądowała w szpitalu. Więc powiedz mi, co będzie, jak dowie się o tym, co zrobiłem? O tym, co przed nią ukrywam? - Patrzy na mnie z paniką. - Możemy stracić dziecko. Mogę stracić Evę i dziecko – kręci głową. - Dwie najważniejsze osoby w moim życiu Noora – patrzy na mnie uważnie. - Nie mogę ich stracić. Powiem o wszystkim Evie, jak urodzi. Będę ją błagał o przebaczenie i wszystko jej wyjaśnię. Przyrzekam na moje życie. Ale dopiero wtedy jak już urodzi. Teraz nie może się dowiedzieć.

- Co mamy zrobić? - Patrzę na niego ze zwątpieniem. - Nie możemy ot tak zażądać, by coś usunięto ze sklepów.

- Musimy odwrócić czymś uwagę mediów – chodzi po moim mieszkaniu. - Zadzwonimy do prawników, mamy przewagę, bo wykorzystano nasz wizerunek bez naszej zgody.

- Brzmisz jak szaleniec Chris – uważnie się mu przyglądam.

- Zaraz wrócę do szpitala do mojej ciężarnej żony i będę musiał udawać, że wszystko jest okej. Eva wie, kiedy kłamię, dlatego ciągle muszę odwracać jej uwagę jakimiś pierdołami. Za chwile zabraknie mi tematów. Błagam Noora – kręci głową – pomóż mi. Zrób to dla Evy, a nie dla mnie. Błagam.

- Powiesz jej po porodzie? - Przyglądam mu się uważnie.

- Tak. Wszystko jej powiem, ale nie teraz.

- William wie?

- Nie – kręci głową. - Jak się dowie, to pewnie mnie zabije.

- Nie mogę działać za plecami Williama Chris – patrzę na niego i przygryzam wargę. - Musisz mu powiedzieć.

- Ty chyba naprawdę chcesz, żebym nigdy nie zobaczył swojego dziecka – parska.

- William musi wiedzieć – patrzę na niego uważnie. - Obiecałam mu po aferze z blogiem, że nie będę miała przed nim żadnych tajemnic.

- W porządku – podnosi głos. - Obydwoje mi pomożecie, ale nie możecie pisnąć słówka Evie.

- Wiesz, że to może się nie udać, prawda?

- Wiem, ale próbuję o tym nie myśleć. Kurwa – kręci głową – jestem skończonym chujem.

Nic nie mówię, ale w myślach się z nim zgadzam.

Skandal 2 |SKAM|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz