Step III

440 67 10
                                    

- Myślisz, że możemy przyjść do niej z Evenem? - Słyszę po drugiej stronie słuchawki.

- Pewnie – uśmiecham się, zakładając kolczyki – z tego, co mówiła Eva, strasznie się jej nudzi, więc jak macie czas i chęci to do niej przyjdźcie! Właśnie wybieram się do niej z Williamem.

- To my chyba wpadniemy do niej jutro, żeby codziennie kogoś miała.

- Dobry pomysł – cieszę się, że stosunki Evy i Isaka są takie jak niemal w liceum. Ta dwójka odkąd się pogodziła, była nierozłączna. Momentami byłam o nich zazdrosna, bo czułam, że Eva się ode mnie odsuwa. Jednak to wcale nie miało miejsca. To mi powiedziała o ciąży, to ja byłam z nią u lekarza i to ja uspakajałam ją, gdy ta panikowała, nie wiedząc jak powiedzieć Chrisowi. Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi cała afera z blogiem, wyszła nam na dobre. Jesteśmy ze sobą bliżej i to jest coś wyjątkowego.

- A teraz muszę już uciekać, bo Even zapomniał spakować Lucy drugie śniadanie – wzdycha, a ja parskam.

- Pozdrówcie ją od ciotki Noory – wybucham śmiechem, po czym się rozłączam.

Czuję, że William mi się przygląda. Odwracam się i widzę, że chłopak siedzi na naszym łóżku i uważnie skanuje mnie wzrokiem.

- Co się dzieje? - Siadam obok niego.

- To wszystko to zły pomysł – wzdycha.

- Co? - Patrzę na niego ze zdezorientowaniem.

- Eva się dowie – patrzy na mnie – i gdy to zrobi, odejdzie od Chrisa, wiesz? - Jego wzrok jest smutny. - Chris zjebał, kompletnie nie wiem, dlaczego jej nie powiedział – wzdycha – a teraz już jest za późno. Myślałem – kręci głową – że teraz już w końcu będzie normalnie. Że zaczniemy żyć od nowa. Mój biznes jest stabilny, twoja praca jest wszystkim, czego chciałaś, staramy się o dziecko, a znów czuję się jak w liceum – wzdycha – głupie sekrety i mściwość zepsują wszystko. Dlaczego Vilde to zrobiła?

- Nie wiem – wzruszam rękoma. - Na początku myślałam, że chciała mieć swoje pięć minut – parskam. - Samobójstwo i książka powinny zapewnić jej rozgłos, o jakim zawsze marzyła. Tylko nie rozumiem, dlaczego napisała książkę o nas, a nie o sobie William – patrzę na niego uważnie. - Bo to nie jest książka o niej. Owszem, opisuje w niej kawałki swego życia, ale i tak koncentruje się na nas. Ona – kręcę głową, bo nie wiem jak to z siebie wyrzucić – coś czuła do Evy – wzdycham.

- Co? - William patrzy na mnie z niedowierzaniem.

- Eva nie była dla niej przyjaciółką, a obiektem westchnień – patrzę na niego. - Dlatego przerwałam czytanie jej rozdziału, bo wiedziałam co będzie potem. Widziałam, jak na nią patrzy. Jak ją dotyka i robi wszystko, by spędzać z nią czas. Gdy na imprezach po pijaku się całowały, dla Evy to była zabawa a dla niej coś więcej – kręcę głową. - Vilde przyjechała tutaj, by uciec od przeszłości, od Evy i ciebie – patrzę na niego – miałeś być lekiem na całe zło, a okazało się, że jesteś taki jak Eva. Nie chciałeś jej – wzruszam ramionami. - Chciała tutaj zacząć wszystko od nowa i – na chwilę milknę – poznała Chrisa.

- O czym ty w ogóle mówisz? - Patrzy na mnie jak na wariatkę.

- Vilde się w nim zakochała – wzdycham. - W Chrisie – kręcę głowę. - Dla niego to był jednorazowy numerek w klubie a dla niej coś więcej. Jeśli wierzyć temu, co napisała, starała się jak najwięcej przebywać w jego towarzystwie, ale Chris jej nie chciał. A potem w Nowym Jorku pojawiła się Eva – patrzę na Williama. - Ta sama Eva, która jej nie chciała, Eva, która w jej oczach odbiła jej Chrisa – przygryzam wargę. - To wszystko – kręcę głową – ta książka jest zemstą William. Na mnie i na Evie. Za liceum, za wszystko, na co nie miałyśmy wpływu.

- Skąd ty to wszystko wiesz?

- Przeczytałam książkę – wzdycham. - Musiałam – kręcę głową – chciałam zobaczyć, czy panika Chrisa nie jest czasem bezpodstawna. Nie jest – wzdycham. - Chris nie jest moim przyjacielem – parskam – nasze stosunki są dużo lepsze niż kiedyś, ale nie jesteśmy przyjaciółmi. Ale nie chcę, by rozstał się z Evą. Przecież się kochają – kręcę głową – będą mieli dziecko. W końcu wszystko zaczęło się im układać, a teraz to wisi na włosku. I najgorsze w tym wszystkim jest to, że zaraz do niej pojedziemy i będziemy musieli udawać, że wszystko jest okej.

- Może Eva zrozumie – mówi, ale wiem, że sam w to nie wierzy.

Dziesięć minut później siedzimy w samochodzie, w kompletnej ciszy. Nie wiedziałam co powiedzieć, bo cała ta sytuacja niezmiernie mnie przygnębiała. William już otwierał usta, gdy usłyszeliśmy dźwięk mojego telefonu. Na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Chrisa i natychmiastowo odblokowałam ekran, włączając go na głośnik.

- Hej – brzmiał, jakby dzwonił zza światów.

- Coś się stało? - Spytałam, drapiąc się po głowie.

- Nie dam rady dzisiaj przyjechać do Evy – wzdycha – siedzę na planie i końca nie widać – mogę się założyć, że przewrócił oczyma – więc mogłabyś do niej podjechać, żeby nie była sama?

- Właśnie jedziemy do niej z Williamem – rzuciłam.

- Świetnie – chłopak wyraźnie się ucieszył. - Kupicie jej te serowe babeczki, które tak lubi?

- Pewnie, coś jeszcze?

- Nie. Po prostu bawcie się dobrze i ucałujcie ją ode mnie. Przyjadę do szpitala, jak tylko stąd wyjdę – rzucił, po czym się rozłączył.

William zatrzymał się przed cukiernią, gdzie kupiłam babeczki dla Evy. Chwilę później znajdowaliśmy się w szpitalu, gdzie niemal wszystkie pielęgniarki wdzięczyły się do Williama, co skutkowało tym, że non stop przewracałam oczyma. Żałosne babska. Windą pojechaliśmy na trzecie piętro, gdzie Eva miała swój pokój. Chris wynegocjował dla niej pojedynczy pokój, argumentując to spokojem i tym, że Eva jednak jest osobą publiczną i mogłoby to komuś przeszkadzać. Według mnie Chris po prostu chciał wolny pokój, by mógł z nią nocować, bo sam się wygadał, że bolą go plecy od niewygodnego łóżka Evy, z którego często spada w nocy. Weszliśmy do pokoju dziewczyny i zamarliśmy. Zapłakana Eva siedziała na swoim łóżku, trzymając się za brzuch.

- Eva? - Krzyknęłam, upuszczając babeczki na podłogę. - Co się stało? - Podbiegłam do niej, a ona nawet na mnie nie spojrzała.

- Eva? - Usłyszałam głos Williama, na który dziewczyna również nie zareagowała.

Dotknęłam jej ramię, a ona rozpłakała się jeszcze bardziej. Dopiero wtedy zauważyłam, co leży na kołdrze. Książka Vilde otwarta na ostatnich stronach rozdziału Chrisa.

Skandal 2 |SKAM|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz