ROZDZIAŁ 0 - PROLOG

12K 482 57
                                    


Gdzieś daleko, gdzie nie sięga ludzkie oko, znajduje się zamek stworzony z kryształu. Jego wieże mogłyby sięgać gwiazd, gdyby już wśród nich nie przebywały. Wśród setek komnat, głęboko we wnętrzu zamczyska, znajduje się ta jedna wypełniona białym puchem. Właśnie w tym niebiańskim puchu zanurzone są lustra czasu i duszy. Przed jednym z takich luster stał wysoki mężczyzna o ciemnych włosach w kolorze hebanu. Jego granatowe oczy przybierały barwę szafirów, gdy patrzył na obraz w lustrze.

Widział w nim chłopca. Potężnego czarodzieja wykorzystywanego zarówno przez niemagicznych „krewnych" jak i czarodziejów. Oszukiwanego i zdradzonego. Obserwacja ciemnowłosego chłopca doprowadziła do powstania więzi między tą dwójką. Mężczyzna znał całe jego życie jakby było jego własnym. W końcu obserwował go w tym lustrze od szesnastu lat i wreszcie nadchodził ten moment, kiedy będzie mógł stanąć przy jego boku. Być jego opoką i murem odgradzającym go od tych ludzi.

- Bracie – usłyszał głos za swoimi plecami.

Nie musiał się nawet odwracać. Dobrze wiedział kto za nim stoi. Jego starszy brat – Gabriel.

- Witaj, Gabrielu – odpowiedział, nie odwróciwszy spojrzenia od obrazu na lustrze.

Chłopiec był w Czarodziejskim Banku i obstawił się starymi księgami ze wszystkich stron. Czasem zachowywał się tak zabawnie. W tej chwili wyglądał jakby gwiazdka przyszła do niego po raz pierwszy z całą chmarą prezentów. Oczywiście to się jeszcze nie zdarzyło. To tylko najbliższa przyszłość. Jeden z aspektów jakimi cechują się lustra z tej komnaty.

- To jeszcze nie twoja kolej – powiedział Gabriel, zrównując się z nim i spoglądając w to samo lustro.

Niestety nic nie był w stanie zobaczyć. Każde lustro miało przypisanego właściciela i tylko on widział co się w nim kryje. Lustro Gabriela znajdowało się w innej części komnaty. Ukazywało złotowłosą dziewczynkę w wieku czternastu lat. Dopóty nie osiągnie pełnoletności, dopóki Gabriel zostanie w zamku, czekając.

- Jeśli dobrze pamiętam masz jeszcze rok zanim do niego dołączysz – przypomniał Nathanielowi.

- Za tydzień zostanie pełnoprawnym czarodziejem – usłyszał Gabriel. – Minister pociągnie za kilka sznurków i chłopak będzie wolny. Jeszcze nie widzę miejsca, w którym spotkam go osobiście, ale wyczuwam, że to już niedługo. Mogę dostrzec jedynie przebłyski wody i słońca, nic więcej.

- W takim razie życzę powodzenia, bracie – pożegnał się Gabriel i opuścił komnatę.

Nathaniel został sam, wpatrując się ciągle w zielonookiego.Tak, przyda nam się. Już niedługo.

Harry Potter - Jestem przy tobieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz