ROZDZIAŁ 13 - WITAJ W SLYTHERIN'IE HARRY

4.5K 235 73
                                    


Drzwi do wagonu otworzyły się i weszła przez nie dwójka ślizgonów. Pansy Parkinson i Blaise Zabini. Jak Harry mógł się łatwo domyślić, prefekci Slytherinu. Pierwszy zauważył go Zabini. Wyraz szoku na jego twarzy jego obecnością, został spotęgowany tym gdzie siedział i, że się jeszcze z Draco nie pozabijali. Atmosfera była wręcz przyjacielska. Zanim zdążył się przywitać, Parkinson też go zauważyła. Ona z kolei nie fatygowała się pomyśleć o czymkolwiek.

- Potter! – wysyczała – Co ty tutaj robisz? To Wagon dla prefektów!

- Wiem Pansy – odpowiedział spokojnie – Właśnie dlatego tutaj siedzę.

- Co? – zdziwiła się dziewczyna.

- Wysil trochę swój mózg do pracy. Na pewno się zorientujesz w sytuacji – powiedział, a następnie spojrzał na ciemnoskórego chłopaka – Hej Blaise – przywitał się.

- Hej Harry – odpowiedział w ten sam sposób.

- Od kiedy ty się zadajesz z bliznowatym? – dopytywała dziewczyna.

- Od teraz Pansy – zripostował – Siedzi w przedziale prefektów, więc jest prefektem. Draco by go stąd wywalił jeśliby nim nie był. Dodatkowo siedzi na miejscu Prefekta Naczelnego, więc sama rozumiesz. Jeśli zwrócisz uwagę również na to, że Draco i Harry nie rzucili się sobie do gardeł zanim tu przyszliśmy, znaczy to że się zakumplowali. Tak w ogóle, to cześć Draco – przywitał się z blondynem.

- Hej Blaise. Jak miło że ktoś mnie wreszcie zauważył – powiedział patrząc na Parkinson z wyczekiwaniem w oczach.

- Witaj Dracusiu – powiedziała przymilnie dziewczyna próbując go przytulić, ale ostrzegawcze spojrzenie, które zabłysło w jego oczach skutecznie jej wybiło ten pomysł z głowy – Wybacz, że nie od razu, ale Potter...

- A więc Harry bardziej przyciąga spojrzenia niż ja? – niedowierzał blondyn.

- No cóż... - zawahała się dziewczyna nie wiedząc co powiedzieć, żeby nie urazić chłopaka jeszcze bardziej – Dobrze razem wyglądacie – palnęła.

Podczas gdy Draco przeszywał spojrzeniem Pansy, Harry odsunął lekko swój fotel od blondyna. On to oczywiście zauważył i popatrzył zdezorientowany na niego.

- Potter? – zapytał oczekując wyjaśnień.

- Cóż... - zaczął Harry – Nie gustuję w chłopakach – powiedział unikając jego wzroku.

Na to stwierdzenie Pansy się zaczerwieniła, uświadamiając sobie swoją gafę, natomiast Blaise ryknął niepohamowanym śmiechem. Draco patrzył to na Harrego to na Pansy, a później na Blaise'a i z powrotem. Nie miał do nich sił. Jeśli tak miał wyglądać ten rok szkolny to na pewno nie będzie nudno.

Pozostali prefekci zaczęli się schodzić. Zauważył Wayne Hopkins'a i Susan Bones z Hufflefuff'u. Na ich powitanie, skinął tylko głową. Zaraz za nimi swoje miejsca zajęli Padma Patil i Terry Boot, prefekci Ravenclawu. Chwilę później do wagonu weszła profesor McGonagall.

Rozejrzała się po wagonie i zarejestrowała brak swoich uczniów. Wyraz dezaprobaty promieniował z niej na kilometr. Brak Weasley'a i Granger był policzkiem. W końcu to jej wychowankowie i się spóźniali. Coś mu się wydawało, że dostaną pogadankę od swojej opiekunki. Jej wzrok padł na Harrego i zdziwienie przysłoniło dezaprobatę. Harry wygiął w niemym pytaniu brew.

- Panie Potter? – zapytała – Pana mundurek...

- Coś z nim nie tak, pani profesor? – zapytał grzecznie.

Harry Potter - Jestem przy tobieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz