Rozdział 20

13.2K 580 389
                                    

Wszystko będzie w porządku, Clara

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wszystko będzie w porządku, Clara. W jak najlepszym. No przecież, do cholery jasnej, nikt cię tam nie zeżre. Odpowiesz na kilka pytań, a jak będziesz miała szczęście, to żadnego nie dostaniesz, pouśmiechasz się i tyle. Przecież to nie pierwszy raz, kiedy zostajesz rzucona prosto w paszcze dziennikarzy.

Bogini mi świadkiem, próbowałam się uspokoić, prowadząc dyskusję sama ze sobą, ale nie potrafiłam. Stres zżerał mnie od środka niemiłosiernie. Pół biedy, gdyby rzeczona konferencja została zwołana tylko na przeczytanie królewskiego oświadczenia. Na moje nieszczęście była możliwość zadawania później pytań.

Hunter pocałował mnie delikatnie w skroń, jakby chcąc odwrócić moją uwagę od całej sytuacji i nieco mnie uspokoić, co jednak tylko bardziej mnie rozdrażniło.

Staliśmy przed bocznym wejściem na salę konferencyjną i oczekiwaliśmy na królową matkę. Słyszałam podniesione głosy dziennikarzy, jednak przez zdenerwowanie nie docierało nawet do mnie, co konkretnie mówią.

Odliczałam w duchu minuty do wyznaczonej godziny rozpoczęcia konferencji. Gardło miałam tak ściśnięte, że na każde pytanie Huntera czy króla odpowiadałam słabymi skinieniami głowy. Miałam tylko nadzieję, że w sali będzie woda, bo przysięgam, że gdybym podjęła próbę powiedzenia czegokolwiek bez uprzedniego zwilżenia gardła, zaskrzeczałabym jak wrona.

Cztery minuty.

Mate i król patrzyli na mnie współczująco. Widzieli jak bardzo się stresowałam i jak bardzo chciałam wrócić do pokoju i położyć się do łóżka. Byłam strasznie zmęczona.

Trzy minuty.

Swoją drogą, nie powinnam w tej sytuacji o tym myśleć, ale gdy tylko ten pomysł przyszedł mi do głowy, wracałam do niego co chwilę, nie mogąc się opanować. Jak było z poprzednimi partnerkami Huntera?

Dwie minuty.

No bo przecież nie wiedziałam na ten temat zupełnie nic. Czy miał w ogóle kogoś wcześniej? Jeśli tak, to jak długo ze sobą byli? Od razu podniosło mi się ciśnienie i zrobiłam się zazdrosna na myśl, że Hunter dotykał i całował jakąś dziewczynę tak jak mnie. Głupia więź Bratnich Dusz...

W końcu dołączyła do nas królowa matka. Uśmiechnęła się do mnie ciepło i pogłaskała po policzku. Wiedziałam, że gest miał na celu uspokojenie mnie, ale przyniósł dokładnie odwrotny skutek. Czułam, jak oczy napływają mi łzami i chyba tylko siłą woli udawało mi się je powstrzymać. Nie chciałam zrujnować pośpiesznej pracy sztabu makijażystek, które dopadły mnie zaraz po tym, jak weszłam do pokoju.

Minuta.

Ale znowu z drugiej strony, gdyby Hunter miał jakąś lampucerę, to bym o tym wiedziała. Fakt faktem, niezbyt interesowałam się życiem towarzyskim rodziny królewskiej, no ale coś takiego w Internecie nie przeszłoby bez echa. Na pewno na plotkarskich stronach pojawiłyby się obszerne artykuły podobne do tych na mój temat: „Szok, skandal, niedowierzanie! Mate przyszłego króla ma innego!"

Niedoszła królowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz