Rozdział 10

106 4 0
                                    

Wyjeżdżam dziś z Jackiem na Hawaje. Robię sobie przerwę. Skończyłam szkołę wcześniej. Rodzice wszystko mi załatwili. Teraz chcę się skupić na moim związku. Pożegnałam się z Arianą i Kendall. Kylie prawdopodobnie doleci do nas za 4 dni. Bardzo się z nią zaprzyjaźniłam. Dostałam sms.

Nieznany:
Nienawidzę cię. Zabiję cię.

Strasznie się przestraszyłam. Skąd ten ktoś ma mój numer? Muszę się trzymać blisko Jacka, ale nie powiem mu o tym. Może to był jakiś prank. Godzinę później dostałam sms o takiej samej treści. Chyba mam stalkera. Boję się. Powinnam powiedzieć Jackowi.

-Słuchaj, nie mówiłam ci prawdy.. -on mi przerwał w pół zdania.
-Czyli jednak wolisz Justina?! Wiedziałem!
-Nie! Mam stalkera, który chce mnie zabić!
-O Boże, zawiadomię policję. Jak dotrzemy na Hawaje, to nie będziemy wychodzić z apartamentu.

Liczyłam na romantyczny wyjazd, ale teraz cholernie boję się wszystkiego. Jack kazał ochroniarzom pilnować drzwi, to słodkie że tak się troszczy o mnie.
Wyszedł na godzinę, podobno spotkać się z kolegą. Położyłam się i usnęłam.

Poczułam ból. Nie wiedziałam co się dzieje. Ktoś mnie związał i zakleił usta taśmą. Próbowałam krzyczeć, ale nie mogłam. Jakiś mężczyzna wyjął pistolet i celował we mnie.

-To za to co zrobiłaś Kim, idotko!

Ktoś wywalił drzwi. Jack wbieg, rzucił tego psychopatę na ziemie i zaczął bić. Policja weszła chwile później. Jack podbiegł do mnie i rozplątywał sznury. Płakałam. Przytulił mnie mocno i zapewniał, że nic mi się już nie stanie. Poczułam, że słabnę.

Obudziłam się, leżąc w jakimś białym pomieszczeniu. Z boku stała kroplówka, a ja byłam podpięta do aparatury.

-Obudziłaś się! Doktorze szybko! -Jack pocałował mnie. Doktor wszedł  i wykrzywił twarz jak nas zobaczył.
-Pani Madison, straciła pani dużo krwi, ponieważ miała pani lekko podcięte żyły. Jutro może pani wyjść ze szpitala.

Chcę jak najszybciej dostać się do Los Angeles.
Nie wytrzymam tu.

-Jack skarbie, spakuj nas, wylatujemy już dziś.
-Nie wiem czy powinnaś...

Wyjrzałam za okno. Stało kilka fotoreporterów, co mnie wcale nie zdziwiło. Zajrzałam na portal plotkarski. Było dużo wymyślonych historii. Zastanawia mnie, kto to był. Zaatakował mnie i mówił o Kim, czyli musiał ją znać. Od niej pewnie miał też numer. Wzbudziło się we mnie poczucie winy. Zadzwonię do Kim.
-Halo?- odebrała jej mama, mówiła niewyraźnie.
-Jak Kim się czuje?
-Jest w śpiączce, przedawkowała narkotyki popijając alkoholem, lekarze nie dają żadnych szans na przeżycie. -rozpłakała się. -I tak wiem, że to częściowo przez ciebie!

Wstrząsnęło mną to. Muszę do niej lecieć, przeprosić za wszystko, choć nic złego nie zrobiłam. Za chwile jedziemy taksówką na lotnisko.

Jack
Jestem wściekły na siebie. Jak mogłem zostawić Madison wtedy. Aż się dziwie, że ona tak dobrze to znosi. To wszystko moja wina. Mogłem ją chronić. Mówiła mi o tym. Zaraz lądujemy w Nowym Yorku. Siedzimy przytuleni do siebie. Dobrze, że mam ją przy sobie. Nie opuszczę jej już nigdy.

Madison
Od razu poprosiłam kierowcę, żeby mnie zabrał do szpitala. Kim leżała wpół przytomna. Miała otwarte oczy, ale nie wiedziała co się dzieje. Błagałam ją o wybaczenie.

-Przepraszam cię za wszystko, zachowywałam się jak suka, wybaczysz mi? -przytaknęła tylko głową i dała mi jakąś jej książkę. Zaczęła się dusić, więc zawołałam o pomoc, kazali mi wyjść. Usiadłam na korytarzu. Po 30 minutach usłyszałam płacz. To matka Kim. Zakręciło mi się w głowie. Kim nie żyje. Straciłam przyjaciółkę, coś we mnie pękło, zaczęłam płakać, wybiegłam ze szpitala i wzięłam Jacka za rękę. Ruszyłam przed siebie. Deszcz padał i moczył książkę od Kimmy. Chciałam uciec jak najdalej. Jack zabrał mnie do rezydencji jego rodziców. Wyjechali do Europy więc byliśmy sami. Zrobił mi kakao i usiadł ze mną na łóżku.

-Kocham cię, nie martw się. -pocałowałam go a on się odwdzięczył.

Koło 18 otworzyłam tajemniczą książkę od Kim. Nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam.

--------------------------------
Chwila napięcia😊 jak się podobał? Nie mam weny i motywacji, więc znowu pewnie rozdział jest nudny. Proszę zostaw głos jeśli ci się spodobało, będę wiedzieć czy moja opowieść się podoba💘 obiecuje 1 lub 2 lipca następny rodział❤️ 10 głosów=nowy rozdział dziś!

Famous girl | Madison Beer & Jack GilinskyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz