Rozdział 12

630 73 2
                                    

Slenderman POV
Położyłem ją na stole i zawołałem doktora Smile'go. Sara coraz płycej oddychała. Lekarz podał jej antybiotyki i znieczulił nogę, która była złamana. Teraz czas na nastawianie... Złamaną miała piszczel. Zwichnięty nadgarstek oraz rozcięty łuk brwiowy, który został zszyty na końcu.

Skończyliśmy nastawiać kość. Położyłem córkę na miękkim łóżku w jej pokoju, który znajdował się na przeciwko pokojów Jeffa i Rogersa.

Jeff POV
Przemyślałem sobie wszystko i chciałem zobaczyć Sarę. Poszedłem do gabinetu operatora. Ten powiedział, żebym wszedł do jej pokoju. Gdy otworzyłem drzwi zobaczyłem JĄ owiniętą w piękną pierzynę w kwiaty. W sekundę znalazłem się przy jej łóżku.
Wziąłem jej drobną rękę do swojej, poharatanej i szorstkiej.
Uśmiechnąłem się, gdy ścisnęła ją lekko i otworzyła oczy. Odwzajemniła go.
-Odpoczywaj

Powiedziałem wstając i kierując się do drzwi.
-Jeff.

Zatrzymałem się odwracając się w jej stronę. Uśmiechnęła się i powiedziała
-Przyjdź potem...

Odwzajemniłem uśmiech i wyszedłem.

___________________________
Nom i wracamy CHYBA do wcześniejszego trybu dodawania rozdziałów!!!!😘😘😘
Gwiazdkujcie i komentujcie! A! No i jeszcze zapraszam do obserwacji! W moim kartonie jest jeszcze spoooooro miejsca dla was miśki!!!!!!💞💗💗
Papa! Mrs_Daarknesss

Zawsze będę cię kochać |Jeff The Killer|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz