Stopniowo cię zapominam, grzebię wspomnienia o tobie
Jakby to był tylko typowy sen,
Wszystko w porządku
Więc jeszcze raz próbuję się niezręcznie uśmiechać
Kiedy mijasz mnie, umieram, twój słodki zapach
zabija mnie wewnątrz*
(*1AM, Taeyang)
Kiedy otworzyłam oczy następnym razem, za oknem słońce stało wysoko. Pot lał się ze mnie i coś ciężkiego przygniatało mnie przez kołdrę, ale to było w pewien sposób przyjemne i bezpieczne. Ktoś delikatnie tarmosił mnie za ucho i nucił coś cicho. Przeciągnęłam się rozkosznie i chowając maltretowane ucho, znów wtuliłam się w miękką poduszkę. Przez głowę przemknęła mi myśl, że może dlaczego by nie budzić się tak codziennie...
- Pora wstawać, ASYSTENTKO. Musimy ogarnąć bajzel po melanżu i odzyskać twój telefon!
- O Dżizas kurwa ja pierdolę! Co ja tu... - gwałtownie siadając na łóżku pociągnęłam za kołdrę, spychając ludzki ciężar na podłogę i natychmiast sobie wszystko przypomniałam.
Youngbae musiał dostrzec popłoch w moich oczach, po uspokajająco dotknął mojego ramienia, kiedy jęczałam wtulając się w pościel: „przepraszam," „dziękuję", „przepraszam", „dziękuję"
- Nie ma za co przepraszać. To ja ci dziękuję, bo wiesz, ułożyłem nową piosenkę* ... i to ja przepraszam, że zaspaliśmy. Powinniśmy jak najszybciej pozacierać ślady pijaństwa, żeby twój ojciec nic nie zauważył i wymyślić jakąś bajeczkę dla CEO, dlaczego nie ma z nami kontaktu.
- Świetnie się składa, Youngbae. Nie róbmy po prostu NIC. Powiedzmy im prawdę. Nie nadaję się na waszą asystentkę. Niech mnie zwolni z tej roboty, zanim skończy się okres próbny...
- Co ty bredzisz? Jesteś idealna! Ja wiem, że my może niekoniecznie... ale naprawdę cię bardzo w tym momencie potrzebujemy!
- Dlaczego tak uważasz? Dlaczego się tak uparliście akurat na mnie?
- Już od dłuższego czasu mamy pewien problem. Nasi menagerowie zmieniają się jak w kalejdoskopie; ciągle narzekają, próbują nas okradać lub szantażować, nie pierdną nawet bez decyzji Papy YG, mają trudności z utrzymaniem tajemnicy służbowej.
A ty na pikniku pokazałaś się z jak najlepszej strony! Nie skomentowałaś nawet jednym słowem naszych odpałów, nie marudziłaś, kiedy przeginaliśmy, dbałaś o nas jak rodzona matka i błyskawicznie podejmowałaś trafne decyzje, bez konsultacji z szefem. Moim zdaniem Jiyong wpadł na najlepszy pomysł i my go popieramy!
- Wszyscy, z wyjątkiem Seungriego.
- Cholera jasna, tak. Jest chorobliwie wręcz zazdrosny o Jiyonga. Jak się na coś uprze, to nie ma zmiłuj. Jest wyjątkowo upierdliwy i wie, jak wykorzystywać swój urok. Nawet mnie potrafi nieraz skołować (Och Youngbae, dobrze wiem, o czym mówisz). Może nam nabruździć, a nawet całkowicie przekabacić Kwona...
- I on ulegnie namowom maknae? Czy wasz lider nie ma jaj?
- Ma nie tylko jaja, ale nawet co innego... Problem w tym, że mu to coś innego czasem staje na widok Seungriego, a ten zasrany mały biznesmen to wykorzystuje... Jeśli GD jest głową BigBang, to Seungri jest szyją, która kręci tą głową jak chce!
- CO? Czyli chcesz powiedzieć, że tak naprawdę Bangami rządzi...
- Tak. Dokładnie. Małpa z brzytwą.
CZYTASZ
BigBang - WAKACJE! /cz 1 i 2/
Fanfiction[Romans/ Komedia/ Akcja] Co złego może się wydarzyć podczas wakacji na pięknej wyspie, pod opieką bardzo odpowiedzialnej ASYSTENTKI? Żadnych skandali, głupich pomysłów, ani złych pokus... Ale zaraz, zaraz- to przecież BANGI! Ich opiekunka będzie m...