16. Krajobraz po bitwie

362 27 8
                                    


Stopniowo cię zapominam, grzebię wspomnienia o tobie

Jakby to był tylko typowy sen,

Wszystko w porządku

Więc jeszcze raz próbuję się niezręcznie uśmiechać

Kiedy mijasz mnie, umieram, twój słodki zapach

zabija mnie wewnątrz* 

(*1AM, Taeyang)

Kiedy otworzyłam oczy następnym razem, za oknem słońce stało wysoko. Pot lał się ze mnie i coś ciężkiego przygniatało mnie przez kołdrę, ale to było w pewien sposób przyjemne i bezpieczne. Ktoś delikatnie tarmosił mnie za ucho i nucił coś cicho. Przeciągnęłam się rozkosznie i chowając maltretowane ucho, znów wtuliłam się w miękką poduszkę. Przez głowę przemknęła mi myśl, że może dlaczego by nie budzić się tak codziennie...

- Pora wstawać, ASYSTENTKO. Musimy ogarnąć bajzel po melanżu i odzyskać twój telefon!

- O Dżizas kurwa ja pierdolę! Co ja tu... - gwałtownie siadając na łóżku pociągnęłam za kołdrę, spychając ludzki ciężar na podłogę i natychmiast sobie wszystko przypomniałam. 

Youngbae musiał dostrzec popłoch w moich oczach, po uspokajająco dotknął mojego ramienia, kiedy jęczałam wtulając się w pościel: „przepraszam," „dziękuję", „przepraszam", „dziękuję"

- Nie ma za co przepraszać. To ja ci dziękuję, bo wiesz, ułożyłem nową piosenkę* ... i to ja przepraszam, że zaspaliśmy. Powinniśmy jak najszybciej pozacierać ślady pijaństwa, żeby twój ojciec nic nie zauważył i wymyślić jakąś bajeczkę dla CEO, dlaczego nie ma z nami kontaktu.

- Świetnie się składa, Youngbae. Nie róbmy po prostu NIC. Powiedzmy im prawdę. Nie nadaję się na waszą asystentkę. Niech mnie zwolni z tej roboty, zanim skończy się okres próbny...

- Co ty bredzisz? Jesteś idealna! Ja wiem, że my może niekoniecznie... ale naprawdę cię bardzo w tym momencie potrzebujemy!

- Dlaczego tak uważasz? Dlaczego się tak uparliście akurat na mnie?

- Już od dłuższego czasu mamy pewien problem. Nasi menagerowie zmieniają się jak w kalejdoskopie; ciągle narzekają, próbują nas okradać lub szantażować, nie pierdną nawet bez decyzji Papy YG, mają trudności z utrzymaniem tajemnicy służbowej.

 A ty na pikniku pokazałaś się z jak najlepszej strony! Nie skomentowałaś nawet jednym słowem naszych odpałów, nie marudziłaś, kiedy przeginaliśmy, dbałaś o nas jak rodzona matka i błyskawicznie podejmowałaś trafne decyzje, bez konsultacji z szefem. Moim zdaniem Jiyong wpadł na najlepszy pomysł i my go popieramy!

- Wszyscy, z wyjątkiem Seungriego.

- Cholera jasna, tak. Jest chorobliwie wręcz zazdrosny o Jiyonga. Jak się na coś uprze, to nie ma zmiłuj. Jest wyjątkowo upierdliwy i wie, jak wykorzystywać swój urok. Nawet mnie potrafi nieraz skołować (Och Youngbae, dobrze wiem, o czym mówisz).  Może nam nabruździć, a nawet całkowicie przekabacić Kwona...

- I on ulegnie namowom maknae? Czy wasz lider nie ma jaj?

- Ma nie tylko jaja, ale nawet co innego... Problem w tym, że mu to coś innego czasem staje na widok Seungriego, a ten zasrany mały biznesmen to wykorzystuje... Jeśli GD jest głową BigBang, to Seungri jest szyją, która kręci tą głową jak chce!

- CO? Czyli chcesz powiedzieć, że tak naprawdę Bangami rządzi...

- Tak. Dokładnie. Małpa z brzytwą.

BigBang - WAKACJE! /cz 1 i 2/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz