Patronus

6.8K 653 217
                                    

"I never said any of this was gonna be simple

But sometimes all it takes is just a symbol

Because the place you want to reach is right in front of you

You're getting stronger, so just keep on that but longer"

-Witajcie kochani. Dzisiaj, tak jak wam już mówiłem, postaram się nauczyć was Zaklęcia Patronusa. – zaczynam. Uczniowie siedzą cicho w ławkach i patrzą na mnie, niczym w obrazek. Trochę mnie to krępuje.

– Zanim jednak pokażę wam jak go wyczarować, chciałbym, abyście posłuchali, co mam wam do powiedzenia na jego temat. Wyjmijcie pergaminy i zanotujcie ważniejsze rzeczy. Otóż Patronus jest najsłynniejszym, a zarazem jednym z najtrudniejszych zaklęć obronnych. Stanowi swoisty rodzaj tarczy, pomiędzy dementorem, a czarodziejem. Jest on formą pozytywnej energii, najczęściej zmaterializowaną pod postacią srebrzysto-białego zwierzęcia lub mgły. Dla każdego czarodzieja Patronus przybiera inną formę. Jednak musicie pamiętać, że wyczarowanie tego uroku nie jest proste. Aby to zrobić będziecie musieli skoncentrować się na najszczęśliwszym wspomnieniu, jakie posiadacie. – mam wrażenie, że powoli zaczynam przynudzać. Chyba powinienem zakończyć w tym miejscu. Reszty nauczą się w praktyce.

– Dobrze. Tyle torii wystarczy. Teraz chciałbym, żebyście spróbowali tego na własnej skórze. Schowajcie wasze pergaminy i wstańcie z miejsc. – mówię spokojnie. Uczniowie z widoczną ulgą na twarzach podchodzą bliżej mnie. Kiedy już wszyscy wstali, odsuwam ławki pod ścianę żeby było więcej przestrzeni.

-A więc. Po kolei. Najpierw przypominacie sobie waszą najszczęśliwszą chwilę i się na niej skupiacie. Potem wykonujecie obrót różdżką i celujecie. Na końcu wypowiadacie słowa Expecto Patronum. – tłumaczę szybko. – Wydaje się bardzo proste, ale w rzeczywistości jest dużo trudniejsze. – zaczynają patrzeć po sobie. Wyglądają jakby stracili wszelkie możliwe chęci. Chyba trzeba to odkręcić. - Jednak nie przyszedłem tutaj, żeby was do tego zniechęcić. Chcę wam uświadomić, że musicie się porządnie skupić. Najpierw chciałbym, żebyśmy poćwiczyli samą formułę zaklęcia. Bez różdżek oczywiście. Powtarzajcie za mną. Expecto Patronum. – klasa posłusznie powtarza kilka razy. Jeśli ufać moim uszom, to idzie im naprawdę nieźle. – Dobrze. Czy ktoś z was używał już tego zaklęcia. - taksuję wzrokiem klasę.

-Ja, sir. – odzywa się czarnowłosa Gryfonka. – Ojciec próbował mnie go nauczyć podczas wakacji. Niestety z marnym skutkiem. – dziewczynka uśmiecha się z zażenowaniem.

-W takim razie, jeśli chcesz, możesz przyjść na ochotnika i spróbować jeszcze raz. – proponuję. Dziewczyna waha się, ale występuje z szeregu.

-Najpierw spróbuj wyobrazić sobie swoje najszczęśliwsze wspomnienie. Skoncentruj się na nim. Postaraj się zapomnieć o całej reszcie. – dziewczynka przymyka oczy i wygląda jakby na chwilę odpłynęła. To dobrze. – Jesteś gotowa? – w odpowiedzi kiwa głową i powoli otwiera oczy. – W takim razie, różdżka w górę.

-A co jeśli mi nie wyjdzie? – zaczyna wątpić.

-Uwierz w siebie. Nie myśl o tym, co może ci nie wyjść. – zachęcam.

-Expecto Patronum! – krzyczy zaklęcie. Z jej różdżki wydobywa się naprawdę ogromny obłok. Dziewczyna lekko się tym zmęczyła, ale na jej twarzy wykwitł uśmiech. – Wcześniej mi się nie udawało! – prawie skacze z radości. Klasa bije jej brawo.

-Bardzo dobrze. – chwalę dziewczynkę. – Pięć punktów dla Gryffindor'u. Czy ktoś jeszcze chciałby spróbować? – pytam i rozglądam się po uczniach. Wszyscy pospuszczali głowy i udają, że mnie nie widzą.

teachers • drarry [POPRAWA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz