10

189 9 0
                                    

 Rano obudziła mnie Amelka z Marcusem, którzy weszli do pokoju i oblali nas zimną wodą. Wstaliśmy z Martinusem błyskawicznie i zaczęliśmy się śmiać byliśmy cali mokrzy, ale nie mogliśmy dopuścić do tego, żeby oni nam zrobili kawał, a my im nie Martinus wpadł na pewien pomysł podszedł do mnie i mi powiedział na ucho. Marcus i Amelka patrzyli na nas i zastanawiali się co my wymyśliliśmy jakby nigdy nic poszłam do łazienki się przebrać, a Martinus poszedł na dół do łazienki. Powiedzieliśmy Amelce i Marcusowi, że my zrobimy śniadanie oni się zgodzili i poszli do Marcusa pokoju. Zrobiliśmy naleśniki z dżemem truskawkowym, jednak do dżemu Amelki i Marcusa wsypaliśmy trochę przyprawy chili no dobra nie trochę tylko dużo, gdy już śniadanie było gotowe zawołaliśmy Marcusa i Amelkę usiedliśmy do stołu i oni zaczęli jeść my z Martinusem nie mogliśmy, bo cały czas się uśmiechaliśmy, kiedy oni poczuli chili od razu pobiegli do łazienki my z Martinusem wybuchneliśmy śmiechem oni w sumie też tylko cały czas mieli śmieszne miny

-Wy nam zrobiliście kawał to vice versa – powiedział Martinus

-To dlatego tak się dziwnie zachowywaliście rano i chcieliście nam zrobić śniadanie –stwierdził Marcus

-No tak haha –powiedziałam śmiejąc się

Amelka nic nie mówiła tylko cały czas się krzywiła

My z Martinusem mięliśmy za to mega bekę z nich i nie mogliśmy się przestać śmiać, po paru minutach poszliśmy do naszego domu gdzie przebrałam się w to:

My z Martinusem mięliśmy za to mega bekę z nich i nie mogliśmy się przestać śmiać, po paru minutach poszliśmy do naszego domu gdzie przebrałam się w to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Potem poszliśmy na spacer ja wszystko opóźniałam z ta nogą. W czasie drogi z daleka zobaczyliśmy Sandrę, która na nas cały czas patrzyła Martinus nagle złapał mnie za rękę.

-Co ty robisz? –spytałam zdziwiona

-Nic tylko Sandra tam jest -odpowiedział

-No i.....

-Ona chce żebym był jej chłopakiem, a jak zobaczy, że idę z tobą za rękę to się odczepi

-Yyyyyyy ok...a skąd o tym wiesz?

-Rozmawiałem z nią

-To czemu nie chcesz z nią być? –zapytałam

-Powiedzmy, że mam kogoś innego na oku

Posmutniałam i puściłam jego rękę

-sorry muszę już iść- po czym ruszyłam w inna stronę


I love you(zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz