. Rano obudziłam się o 11:00 wzięłam telefon i bardzo się zdziwiłam, ponieważ zobaczyłam tam chyba z pięćdziesiąt wiadomości i z dwadzieścia nieodebranych połączeń od Martinusa jego wiadomości wyglądały mniej, więcej tak:
-Hej
-Musimy pogadać
-Co się stało?
-Odezwij się
-To jest ważne
-Haloooo!!
I jeszcze było trochę tych wiadomości, ale wszystkich nie czytałam, bo było mi smutno chociaż było to trochę miłe, ponieważ to znaczy, że się o mnie martwi. Ale to nic nie zmieniało, bo tak czy inaczej podobał mu się ktoś inny i dla niego byłam tylko przyjaciółką nikim więcej, i to mnie denerwowało, złościło i robiło mi się przez to mega smutno, ale przecież ja nic na to nie poradzę, że ja mu się nie podobam. Wstałam poszłam na śniadanie zjadłam jajecznicę i poszłam się ubrać w to:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
poszłam do swojego pokoju wzięłam deskę i postanowiłam pójść do skateparku (Już mogłam jeździć na desce, bo noga mi wyzdrowiała) więc ruszyłam włożyłam słuchawki do uszu i nuciłam sobie cicho piosenki, podczas drogi spotkałam Amelkę i Marcusa, którzy szli przez park chciałam ich ominąć, ale oni mnie zobaczyli i nie wypadało mi udawać, że ja ich nie widzę to byłoby głupie zachowanie
-Hejka gdzie idziesz? –spytał Marcus
-Hej do skateparku chcę nadrobić wszystkie dni, kiedy miałam skręcona kostkę i nie jeździłam a wy gdzieś idziecie? -spytałam
-Zaraz idziemy na basen –odpowiedziała mi siostra.
-Aaa ok to nie zatrzymuje was paa
-Paa –odpowiedzieli.
po zakończonej rozmowie poszłam dalej gdy już byłam na miejscu wzięłam deskę zaczęłam sobie jeździć i robić sztuczki po paru minutach zobaczyłam Martinusa, który rzeczywiście był smutny tak jak Amelka mówiła, że posmutniał od kąt się pokłuciliśmy, ale nie chciałam z nim gadać on na szczęście mnie nie widział więc postanowiłam wyjść ze skateparku , aby mnie nie zobaczył. Wychodząc poszłam do galerii i kupiłam sobie parę ubrań potem poszłam do kawiarni zjadłam sobie kolację a tak dokładnie to sałatkę po zjedzonym posiłku ruszyłam w drogę do domu na miejsce dotarłam o jakiejś 18:30 weszłam do domu przywitałam się z mamaą, bo tylko ją zastałam, ponieważ Amelka była jeszcze gdzieś z Marcusem
-Jesteś głodna? –spytała mama
-Nie, jadłam w kawiarni przed chwilą -odpowiedziałam, po czym poszłam do mojego pokoju nagle usłyszałam że telefon mi dzwoni był to Martinus, ale nie odbierałam położyłam się na łóżko i zaczęłam czytać książkę parę minut później do mojego pokoju przyszła mama i powiedziała, że jedzie z ciocią na miasto i wrócą późno.