Trzynaście powodów (znowu)

14 0 0
                                    

Skończyłam czytać tę książkę i na dobre się do niej przekonałam.

Nie rozumiem Hannah Baker, bo nie doświadczyłam jej problemów. Totalnie jednak zgadzam się z tym, że ludzie nie zdają sobie sprawy z powagi tematu samobójstwa.

Strasznie prawdziwa wydała mi się scena, w której pan Parker powiedział te słowa:

"Zdajesz sobie sprawę, z tego co mówisz? To bardzo poważne słowa".

Szkoda, że nie wziął ich na poważnie, skoro takie są. To tak pasuje do mojego życia. Cały czas wołam o pomoc, jednak nikt tego nie widzi. Jak zrobię maciupeńką aluzję do samobójstwa, nikt nie bierze tego tak, jakbym naprawdę o nim myślała.

Tak samo było z Hannah. I co? I już jej nie ma.

Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że to, co mówię, to poważne słowa.

Cytuję i sama potwierdzam.

Nie, nie planuję samobójstwa, nie uważam tego za rozwiązanie. Mam jednak samobójcze myśli. Ostatnio zaczęłam naprawdę planować, co bym powiedziała światu, gdybym to zrobiła. Moje ostatnie słowa. Zrobiłabym tak, jak Hannah Baker. Zaczęłam już układać listę osób, którym chcę coś przekazać, ale nie wiem, jak.

Rodzice.

Przyjaciółka.

Dziewczyna, która być może moją przyjaciółką będzie. O ile odważymy się na tyle zbliżyć, poznać.

Zaczęłam zastanawiać się, skąd wziąć takie kasety, jakie Hannah wysłała do Justina Foleya i kazała przekazywać je dalej. Skąd wziąć i jak się na nie nagrać.

Dotarło do mnie jednak, że...oni zrozumieliby wszystko, co chciałabym im powiedzieć. Więc mogłabym im to powiedzieć za życia. To nie takie proste, ale może się kiedyś udać.


Zedrzyj ten uśmiech z mojej twarzy...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz