Homeboy

765 74 21
                                    


  Nacisnąłem klamkę i popychając drzwi swoim ramieniem, jako pierwszy z zespołu zajrzałem do naszego nowego dormu. Przekroczyłem próg i rozejrzałem się, spojrzałem na Jina z lekkim grymasem na twarzy. Przyznajmy, spodziewałem się czegoś większego. Malutkie mieszkanko z jednym pokojem dla siedmiu osób? Chyba sobie żartują. Przeszedłem przez nasz malutki salon i wszedłem do pokoju. Zobaczyłem z nim trzy piętrowe łóżka i jedno normalne. Jaki w tym pokoju będzie ścisk, boże. Szybko wybrałem sobie łóżko i rzuciłem na nie torbę. Postanowiłem zająć łóżko pod oknem, to górne. Usiadłem na brzegu materaca, na dolnym łóżku i kilka razy podskoczyłem, sprawdzając jego miękkość. No, może być. Na pewno będzie wygodniej niż na parkowej ławce. Reszta zespołu zaczęła wchodzić do naszej malutkiej sypialni, dlatego postanowiłem się ewakuować i skorzystać z toalety w czasie kiedy reszta będzie wybierać sobie łóżka. Umyte ręce wytarłem z spodnie i ruszyłem zobaczyć jakie łóżka pozajmowała reszta. Łóżko pode mną zajął Namjoon, za to ma górnym łóżku, stojącym zaraz obok naszego, umiejscowił się Taehyung. Miałem cichą nadzieje że zajmie je Jin.

-Yoongi, hyung, widzę że zająłeś łóżko obok mojego!- powiedział uradowany Taehyung- Ale fajnie! Będziemy mogli rozmawiać po nocy!

Spojrzałem na niego szczerze zaskoczony. Czy on naprawdę zamierza ze mną rozmawiać przed snem?

-Mam nadzieję że nie chrapiesz- odpowiedziałem oschle- Inaczej uduszę Cię poduszką

-Oh, Yoongi, nie zgrywaj się tak- zaśmiał się Tae- Wszyscy wiemy że w duchu jesteś fajny

Usłyszałem jak Jin prychnął na słowa młodszego. Zaraz jednak zasłonił usta i zaczął się cicho śmiać.

-Przepraszam, Jin, ale co ma znaczyć to prychnięcie?- zapytałem go z powagą

-Nic, nic, po prostu, naiwny Tae myśli że jesteś fajny- powiedział po czym wybuchł jeszcze większym śmiechem

Popatrzyłem na niego obojętnym wzrokiem by po chwili zdjąć buta i rzucić nim z Jina.

-Nie jestem naiwny- zaprzeczył Taehyung- Yoongi, hyung, na pewno jest bardzo sympatyczny. Musi się po prostu przełamać, prawda?

Wzruszyłem obojętnie ramionami i położyłem się na swoim łóżku. Nie chciało mi się zdejmować torby więc było trochę niewygodnie, ale nie ma tragedii. Zmrużyłem oczy i po prostu leżałem ciesząc się tym że pierwszy raz od bardzo dawna leżę na łóżku. Żegnaj ławko, żegnaj podłogo w mieszkaniu Jina. Zająłem się myśleniem o tym jak teraz będzie wyglądało moje życie. Będę mieszkać z tą szóstką i co, zadebiutujemy? Będziemy tak mieszkać sobie razem do końca życia? Uhm, tak średnio mi się to uśmiecha. No ale co sobie obiecałem opuszczając Daegu? Że stary Yoongi zostaje tam, a tutaj pojawia się ten nowy i lepszy. Ten szczęśliwy, w końcu. Usłyszałem ciche mruknięcie obok mojego łóżka więc otworzyłem oczy i spojrzałem w lewo. Ujrzałem Taehyunga opartego brodą o krawędź mojego łóżka i patrzącego się na mnie.

-A ty czego się tak gapisz?- zapytałem lekko zdenerwowany-Bo tak sobie myślę- zaczął niepewnie Taehyung- Znamy się już ponad pół roku a nadal nie udało mi się z Tobą porozmawiać. W ogóle się nie znamy. A chciałbym Cię poznać. Więc może dasz się namówić na krótką rozmowę?

-Nie

-Ohh, no... no okej- automatycznie ściszył głos i spuścił wzrok. Zagryzł wargę i odsunął się od łóżka kierując się w stronę drzwi.

No tak Yoon, tak właśnie zostawiasz za sobą starego siebie? Reszta chłopaków ciągle stara się złapać z Tobą jakiś kontakt a ty w kółko i w kółko zachowujesz się jak ostatni dupek. Nic dziwnego że nikt Cię nie lubi, skoro jesteś ostatnim skurwysynem. Zobaczysz, jeszcze trochę będziesz się tak zachowywać i zamienisz się w swojego ojca. Ouh... Zabolało. Czy ja właśnie zbeształem sam siebie i do tego na tyle skutecznie że zrobiło mi się głupio?

-Hej, Taehyung- zawołałem siadając na łóżku- To... Uhm... Skąd jesteś?Tae odwrócił w moją stronę głowę i bardzo szeroko się uśmiechnął, aż wokół jego oczu porobiły się malutkie zmarszczki.
Uroczy
To słowo przemknęło mi przez myśl i zakorzeniło się gdzieś z tyłu mojej głowy. Nie myśl tak więcej Yoon.

-Daegu- odpowiedział mi chłopak a mi, na wspomnienie mojego rodzinnego miasta, zrobiło się cieplej w środku.- A ty?

-Ja też- spojrzałem na niego i nawet lekko się uśmiechnąłem

-Oh naprawdę?- Powiedział Tae otwierając szerzej oczy- Zawsze myślałem że jesteś bardziej z okolic Seula. To gdzie w Daegu mieszkałeś?

-Uhm, Nam-Gu, to ta dzielnica przy górach.

-O tak!- Zaklaskał i lekko podskoczył- Wiem gdzie! Tam można wejść, są te punkty widokowe! W jednym miejscu w środku tego pomostu jest wystający głaz! Dasz wiarę że jak tam kiedyś byłem to się o niego potknąłem, bo nie zauważyłem? Nie pytaj jak to możliwe. Nie wiem, przecież ten kamień jest całkiem duży. Ale naprawdę uwielbiam tamta okolicę. Jest śliczna. Te domki zaraz pod zboczem mają takie śmieszne kamienne płoty. Ja mieszkałem w Dunsan-Dong, na farmie. Wychowywała mnie babcia, rodzice nie mieli czasu zajmować się mną. Ale mieszkanie z babcią było naprawdę świetne. Babcia jest bardzo kochana. Zawsze starała się mnie bronić przed wszystkim co mogłoby mnie skrzywdzić. Tata twierdzi że to dlatego teraz taki jestem. Taki nieporadny i bardzo optymistyczny, bo nigdy nie mierzyłem się z realiami świata czy coś tam takiego. Ale jakoś nie uważam tego za prawdę. W każdym razie, okolice Dunsan są naprawdę ładne. Bardzo zielone. Byłeś tam kiedyś? To jest tam na prawo od lotniska.

-Woah... Strasznie dużo mówisz- powiedziałem wyraźnie zakłopotany jego słowotokiem

-Przepraszam- Znowu się speszył i zagryzł wargę.

Naprawdę uroczy

-Nie przepraszaj- powiedziałem łagodnie, naprawdę starałem się być dla niego miły.

-Nie chcę żebyś się do mnie zniechęcił przez moje ciągłe gadanie- powiedział cicho i w palcach zaczął miętolić swoją koszulkę.

Nie martw się Tae, dla mnie i tak jesteś dziwny. Ilość twojego gadania raczej tego nie zmieni.

-Tym się nie martw- zapewniłem go- To co robiłeś na tej farmie?

Chłopak znowu się rozpromienił i widząc że naprawdę chcę z nim porozmawiać wszedł na moje łóżko i usiadł na jego brzegu rozpoczynając monolog o jego farmerskim dzieciństwie.

Siedzi na moim łóżku.

Trudno, olej to. Masz być przecież miły. Przyglądałem się uważnie rozgadanemu chłopakowi badając uważnie każdy milimetr jego przystojnej twarzy.

Przystojnej? WTF Yoon

Oj cicho.


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



//za wszelkie błędy/literówki przepraszam, czasem po prostu ich nie zauważam//

Split  /TaegiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz