-Kurwa jak zimno- mruknąłem pod nosem i potarłem dłońmi o siebie. Jest już późna jesień i dni bywają naprawdę chłodne, a my nagrywamy pierwsze filmiki mające reklamować nas jako zespół. Będziemy też robić dzisiaj jakieś zdjęcia, czy coś w tym stylu. Nie wiem, nie słuchałem prezesa. Ja dzisiaj nie miałem żadnych nagrywek, zdjęcia ze mną są już zrobione i teoretycznie mógłbym wracać do dormu, ale chcę wspierać resztę. Mimo że może nie rozmawiam z nimi za dużo, to chcę tu z nimi być. W końcu jesteśmy zespołem.
Wiatr zawiał a ja szczelniej otuliłem się kurtką. Stałem z brzegu i obserwowałem jak Jimin i Hoseok zmagają się z nagrywaniem filmiku do jakiejś ich piosenki. Przed chwilą gdzieś tutaj biegał też Jungkook ale chyba gdzieś poszedł. Może poszedł ogrzać się trochę do samochodu. Naciągałem rękawy swojej kurtki na nadgarstki, gdy ktoś szturchnął mnie lekko w ramię. Odwróciłem wzrok i zobaczyłem Jungkooka podającego mi kubek z parującą herbatą.
-Jest dosyć chłodno, a Tobie jest zimno więc przyniosłem Ci herbatę- powiedział i podał mu kubek lekko się do mnie uśmiechając.
-Dziękuję- odpowiedziałem i chwyciłem kubek, ogrzewając sobie dłonie o ciepłe naczynie.
-Wiesz że jeżeli chcesz to możesz wracać do dormu? Namjoon i Jin pojechali jakieś pół godziny temu.
-Tak, wiem- uśmiechnąłem się do niego- Ale nie chcę. Posiedzę z wami.
-To bardzo mi...
-O czym gadacie?- Przerwał nam Taehyung i wszedł między nas uśmiechając się szeroko
-Mówiłem hyungowi że może jechać a nie stać tak i marznąć- wytłumaczył Jungkook
-Zimno Ci?- zapytał się mnie Tae, a ja skinąłem głową- W aucie jest koc, przynieść Ci? Jest tam też termos z herbatą, może Ci nalać? Albo idź do samochodu, jedź do dormu, nie musisz tu siedzieć.
-Spokojnie- uśmiechnąłem się- Jungkook przyniósł mi herbaty i już jest w miarę dobrze
-Bo ja db...-zaczął ale przerwał mu głos Jimina każącego wrócić mu na nagrywki- O, moja kolej, trzymajcie kciuki!
-Hwighting!- zawołałem za nim i upiłem łyk herbaty.- A ty czemu tu siedzisz?- zagadałem do Tae
-Wspieram chłopaków- wyszczerzył się go mnie- bo jestem kochany.Zaśmiałem się lekko pod nosem, tak żeby Tae nie zobaczył i zacząłem przyglądać się swojej herbacie.
Niby zielona a żółta. Heh.
-Przytulić Cię?- zapytał nagle, a ja spojrzałem na niego z grymasem na twarzy.
-Co chcesz zrobić?- zapytałem zdziwiony
-No przytulić Cię, jest Ci zimno, widzę że się trzęsiesz, ale wolę zapytać. Bo jakbym przytulił bez pytania to mógłbyś mnie udusić w nocy poduszką czy coś- zmieszał się lekko, a ja... Nie wiem, poczułem się trochę źle że ma o mnie takie zdanie. Znaczy się, żeby nie było, nie dziwię się że tak o mnie myśli. Sam o sobie tak myślę. W końcu jestem jaki jestem i dobrze wiem że ludzie mają mnie za dupka, ale jakoś tak źle mi się zrobiło. Nie wiem czemu. Może nie chcę żeby Taehyung tak o mnie myślał? Nie no co ty Yoon, niedorzeczność.
Na pewno?
Chyba tak.
Chyba?
Zrozum wreszcie że wcale nie chcesz żeby reszta miała Cię za dupka.Boże Yoon, dlaczego ty zawsze masz rację?
Fuknąłem sobie w myślach na samego siebie. Czy ja zawsze jestem taki przemądrzały?
Spojrzałem na Tae i westchnąłem.-No przytul mnie jak chcesz- powiedziałem i szybko napiąłem wszystkie mięśnie. Spokojnie Yoon, to nie boli przecież.
Dosłownie ułamek sekundy po tym jak to powiedziałem, poczułem jak Tae obejmuje mnie i przyciąga do siebie. Spojrzałem do niego i co zobaczyłem? No oczywiście to że szczerzy się jak powalony. Oh Tae. Jak tak na niego popatrzyłem to aż sam się uśmiechnąłem. Dobra, przyznaję. Nawet że to nie jest takie straszne.
Uwaga, Yoongi uznaje że przytulanie jest nawet fajne. No i super. No i fajnie. I nawet że mi cieplej. Fajne to to. Fajniejsze niż to jak Jungkook mnie przytulił gdy dowiedzieliśmy się o debiucie. Poza tym, wtedy to byłem tak podjarany że nawet tego za bardzo nie pamiętam. No nieważne.
-Chyba nie lubisz się przytulać co?- zapytał mnie Taehyung i odsunął się ode mnie. Zimno...- Strasznie się spiąłeś
-Nieee...- jęknąłem cicho i wyciągnąłem rękę w jego kierunku- Zimnoooo
-No proszę- zaśmiał się Tae i znowu mnie objął- Ukazało mi się oblicze Przytulaśnego Yoongiego.
-A wspomnij o tym komuś to nie żyjesz- mruknąłem i schowałem twarz w jego kurtkę. Wstyd mi samemu przed sobą za to co robię. Przecież ja nie przytulam ludzi. Co ja sobie myślałem?
No właśnie nie myślałeś.
Dzięki mózgu, na Ciebie zawsze mogę liczyć.
-Nie martw się- szepnął do mnie Tae- Nikomu nie powiem, żebym tylko ja mógł Cię przytulać.
Nie wiedzieć czemu, uśmiechnąłem się gdy to usłyszałem. No i fajnie. Tulaj mnie.
Ups
-Chyba wylałem na Ciebie trochę herbaty- powiedziałem, gdy poczułem jak kubek który trzymam w dłoni styka się z plecami chłopaka.
-Chyba tak
-Przepraszam
-To wodoodporna kurtka, co się martwisz- zaśmiał się cicho
-Ale wylałem sobie herbatę- odpowiedziałem i odsunąłem się od niego żeby zajrzeć do kubka- No... Widzisz? Puste- pokazałem chłopakowi pusty kubek i skrzywiłem się lekko.- Idę sobie zrobić nową
Ruszyłem spokojnym krokiem do samochodu i gdy usiadłem sobie spokojnie na fotelu zacząłem szukać termosu.
-Mogę Cię o coś zapytać?- zapytał Taehyung, który dołączył do mnie niemal natychmiast.
-No dawaj- odpowiedziałem i zacząłem odkręcać nakrętkę od termosu.
-A mogę Cię jeszcze raz przytulić?
-A chcesz w łeb?
-No weeeeeź
-Spadaj albo dostaniesz kubkiem.
-Ah... Yoongi-ah... Kiedyś Cię przekonam, zobaczysz.
-Prędzej Cię uduszę
CZYTASZ
Split /Taegi
FanfictionMin Yoongi wyrusza do Seulu by spełnić swoje marzenia. Tam trafia do wytwórni i rozpoczyna swoje życie jako trainee.