Wróciliśmy do dormu zmęczeni, targając torby pełne zakupów. Wydaliśmy niemal całe pieniądze jakie dał nam prezes, ale jedzenia kupiliśmy na najbliższy tydzień. Chociaż znając nas to za dwa dni nic już nie zostanie.
Gdy wreszcie weszliśmy do dormu odetchnąłem z ulgą i odstawiłem reklamówki które niosłem. Tae po drodze jęczał że jest mu za ciężko więc niosłem też jego zakupy. Boże moje palce, te reklamówki odcięły mi dopływ krwi to nich. Rozprostowałem je kilka razy i zacząłem rozpakowywać zakupy.
-Zajmuję łazienkę!- oznajmił nam Jungkook i wyszedł z kuchni.
-Luz- mruknąłem pod nosem i otworzyłem lodówkę. Zacząłem pakować do niej wszystkie wymagające tego produkty i nuciłem sobie coś pod nosem. Mój humor jest teraz dużo lepszy niż był gdy jechaliśmy na zakupy. I to tylko dzięki chwili spędzonej z Tae w przebieralni. A jego obietnica odwiedzenia mnie w nocy sprawia że chcę już teraz iść się kłaść. Niech noc będzie już.
Całą drogę myślałem o moich uczuciach, bo trochę się w nich gubię i nie za bardzo je rozumiem. I doszedłem do jednego. Nic nie rozumiem. Nie wiem co czuję, nie wiem. Nic nie wiem, nie rozumiem, nie mam pojęcia co robić. Więc po prostu poczekam aż zrozumiem co czuję.
Wypakowałem ostatnie rzeczy gdy do kuchni wszedł Jungkook wycierając włosy ręcznikiem.-Hej, hyung- zagadał mnie- Nie wiesz może gdzie są moje czarne bokserki? Zostawiałem je w łazience a teraz nigdzie ich nie ma.
Uhm... Czyżby chodziło mu o te bokserki które mam teraz na sobie?
-Nie, nie widziałem nigdzie- odpowiedziałem i wzruszyłem ramionami.
Muahahaha
-Kurdę, nikt ich nie widział a nigdzie ich nie ma- marudził- No dobra, dzięki!- podziękował i już miał wychodzić gdy zatrzymał się jeszcze na chwilę- Jakbyś je znalazł to daj znać okej?
-Nie ma problemu młody- uśmiechnąłem się i odstawiłem musztardę na odpowiednią półeczkę w lodówce.
Nigdy ich już nie zobaczysz. Są dziurawe, wyrzucam je jak tylko je zdejmę. Może kiedyś Ci o tym powiem, zastanowię się jeszcze.
Wszystkie zakupy już rozpakowane więc poszedłem do salonu. Usiadłem na fotelu i włączyłem sobie telewizor.
-JIN-Krzyknąłem- Wypakowałem zakupy
-To dobrze!- Odkrzyknął mi z pokoju- Zaraz zrobię kolację!
-Jedliśmy przecież na mieście-zawołałem
-ALE JA JESTEM GŁODNY
-JAK ZAWSZE
***
Przekręcałem się z boku na bok. Nie mogłem zasnąć. Taehyung obiecał że mnie w nocy odwiedzi, ale wydaje mi się że zasnął. A ja tylko na to cały dzień czekałem. Usiadłem i spojrzałem na łóżko obok, było ciemno więc w sumie nic nie zobaczyłem, ale Tae chyba naprawdę śpi. Trochę zrobiło mi się smutno ale może był bardzo zmęczony. Niech śpi. Położyłem się i zamknąłem oczy. Śpij Yoon.
Pomyśl o czymś przyjemnym, wycisz się i idź spać.
O czymś przyjemnym?
Na przykład o tym jak miękkie są włosy Tae? Czy o tym jak cudownie smakują jego delikatne usta? Albo o tym jak mi się robi gorąco gdy mnie dotyka i jak śmiesznie mnie wtedy ściska w brzuchu. Mogę też pomyśleć o tym jak uwielbiam go przytulać, czuć jego ciało przy swoim, obejmować go, wiedzieć że jest tylko mój.
CZYTASZ
Split /Taegi
FanficMin Yoongi wyrusza do Seulu by spełnić swoje marzenia. Tam trafia do wytwórni i rozpoczyna swoje życie jako trainee.