-Zawrzyjmy układ. Skoro zależy Ci tylko na tym, bym wyszła za mąż i zasiadła na tronie, to tak będzie. Za to jednak, mam wolną rękę. Wracam na powierzchnię, dajesz mi tydzień by znaleźć sobie kogoś, potem ja zostaję królową podziemi i mam pełną władzę oraz robię co mi się żywnie podoba. Dodatkowo wciąż będę morderczynią. Układ zawarty?
-Będą wnuki?
-Tato. -Spojrzałam na niego piorunującym wzrokiem.
-Dobra, dobra. Stoi -wyciągnął dłoń, a ja podałam mu swoją, zaś Luke je ,, przeciął".
-To? Tepniesz nas czy mamy sami sobie poradzić?
-Dla mojej kochanej córeczki wszystko. -Zwrócił się do nas z podejrzanym uśmieszkiem. Szybko pstryknął palcami, a ja poczułam, że robi mi się nie dobrze, następnie mdleję.
Po bolesnym bólu głowy wraz z ciemnością przed oczyma, obudziłam się, wraz z Luke'iem.
-Ałłł... Moja głowa... Gdzie jesteśmy? -Spytałam, wciąż lekko oszołomiona.
-O ile się nie mylę to... -Spojrzał na łóżko. -BEEEN?!
-HĘ?! -Wystraszyłam się.
-Co... Co... -Zaczął podchodzić bliżej -Aaaa...Ufff. To tylko manekin. Czyli jesteśmy w moim pokoju, w rezydencji.
-Ee... Po co Ci manekin w ubiorze Ben'a?
-Hahaha... Nie ważne. -Spojrzał z poważną miną, mam się bać? -Przypomnij mi dzisiaj jeeest?
-Piątek.
-O kurwa... MAM TYLKO 2 DNI DO ŚLUBU? CAŁE SZCZĘŚCIE, ŻE SZYBCIEJ WSZYSTKO ZAŁATWILIŚMY! ALE...
-Ale?
-A co z Twoją sukienką? Musimy Ci coś wybrać!
-Teraz? Na moje oko jest coś koło dwudziestej drugiej.
-Dobra jutro. Chodź się przywitać z resztą. Ciekawe jak tam u ... -Koniec zdania powiedział tak cicho, że nie usłyszałam o kogo chodziło. Chwycił mnie za rękę i niczym struś pędziwiatr, pognaliśmy do salonu. -Zobaczcie kto tu jest!!!
-Natiii! -Pierwsze przybiegły dziewczyny.
-Natkaa! -Slendermani... Czekaj co?
-Sweeeeet! -Chłopcy... Ale kogoś mi brakuje.
-Um... Cześć wam. A tak w ogóle, gdzie Painter?
-Helenka? O ile się nie mylę od trzech dni siedzi często w pokoju i ubolewa.
-Ide się z nim zobaczyć. -Postanowiłam i nawet nie dotarły do mnie krzyki innych. Wpierw wzięłam kilkka głębokich wdechów, a następnie zapukałam do drzwi z jasnego drewna z namalowamym uśmiechem.
-Wejdź.
-Bloody? -Zauważyłam postać przed telewizorem, otoczoną pudełkami po lodach. Na moje zapytanie od razu wstała.
-GDZIE. TY. BYŁAŚ?!
Chyba mam przejebane.
********
Tada! Kto się cieszy z nowego rozdziału?
CZYTASZ
Moje życie i moi znajomi //Creepypasty 1&2
Fiksi Penggemar17 letnia Natalia White spotyka pewnego chłopaka, który wydaje jej się znajomy... Jeżeli chcesz się dowiedzieć co będzie dalej, to jest teraz czas żebyś to przeczytał. Autorką okładki jest @KrolowaJednorozcow UWAGA! Opowieść zawiera wulgaryzmy. Osi...