Wraz z Georginą wróciłam do naszego hotelu, zostawiając naszych mężczyzn na dalszym świętowania.
- Opowiadaj - Geo usiadła obok mnie z szerokim uśmiechem na ustach.
- A co tu opowiadać? Przerwaliście nam taki idealny moment - prychnęłam.
- Oj tam, będziecie mieli jeszcze okazję do całowania się - machnęła ręką.
- Czy ja wiem? Może Sergio zrobił to, ponieważ był zbyt uszczęśliwiony wygraną? Jutro z tego jedynie zostaną artykuły w internecie.
- Viviana, dlaczego od razu musi być po najgorszej myśli? Poza tym, nie wydaje mi się, żeby to było chwilowe, skoro przed chwilą nie chciał cię puścić!
- Georgina. Nie jestem co do tego przekonana.
- Ale ja jestem! A teraz nie myśl o tym, tylko uśmiechnij się! W końcu właśnie zostałaś dziewczyną Sergio Ramosa!
- Nie jestem jego dziewczyną.
- Oh, jasne - przewróciła oczami. - To trzymałaś na ręku obce dziecko i całowałaś się oraz chodziłaś za rękę z obcym mężczyzną?
- Okej. Jestem najszczęśliwszą osobą na całym świecie! - krzyknełam i mocno przytuliłam Hiszpankę.
- Chcę być świadkową na ślubie - powiedziała, przez co lekko uderzyłam ją w ramię.
- Głupia - zaśmiałam się.
- No chyba nie tak jak ty.
CZYTASZ
obiekt westchnień
FanfictionCzego chcieć więcej od życia, kiedy ma się przy sobie najważniejsze osoby? I chociaż Viviana Mendes nie miała tak naprawdę nikogo bliskiego, to była najszczęśliwszą dziewczyną na świecie, kiedy pewnego dnia napisał do niej Sergio Ramos, a na jednej...