Miałem dziwny sen. Śniło mi się, że jestem na polanie przy ognisku i zjadam skorpiony a naprzeciwko mnie siedzi Joasia. I zaczyna mi coś opowiadać, a ja na to.
-Nie raz byłem na rodeo .
I wtedy zacząłem się budzić. Powoli powracając do rzeczywistości przypominałem sobie co się działo zanim straciłem przytomność.
Gdy wzrok mi się całkowicie wyostrzył mogłem ocenić w jakiej sytuacji jestem. A nie była ona najlepsza jaka mnie spotkała w życiu.
Otóż byłem przytwierdzony do jakiegoś wynalazku tego doktorka, który próbował skasować moje wspomnienia spider-mana. Nie wiem dlaczego nie udało się to tej maszynie ale postanowiłem, że nic nie powiem doktorkowi.
Nagle wszedł tu ze zgrają jakiś złodziejaszków, którzy nieśli (nie to nie prawda, nieeeee [nie żeby coś osobistego hihi]) Fury'ego. Ja udawałem, że nadal jestem nieprzytomny, żeby doktoruś się nie skapnął. W ten sposób mogłem przysłuchać się jego rozmowie.
-Dobrze, że udało wam się ogłuszyć Fury'ego. Teraz pajęczak nie postawi się. Muhahahahaha.
-Jak? Przecież mówiłeś, że przez ten tam cośtam nic mu nie możesz zrobić-spytał koleś z blond włosami.
-Ale teraz jeśli zagrożę, że Fury zginie chyba, że da sobie wstrzyknąć truciznę, która pozbawi go pajęczego zmysłu. Mhuhahahahahaha.
W tej chwili zwrócił oczy na mnie i od razu rozpoznał, że ich podsłuchuje (spytam tylko jak???).
-Więc skoro znasz mój plan poddaj się.
-Mmmmm nnnnbbbbb bbbbwww -zapomniałem, znowu.
-Nie zdejmę ci knebla. Masz mi pokiwać głową czy się poddajesz i ratujesz dyrektoraka czy wydajesz go na śmierć.
Ta jego iskra w oku była przerażająca. Spociłem się niemiłosiernie próbując dokonać wyboru pomiędzy życiem, a śmiercią Fury'ego.
On na pewno chciałby oddać życie za ojczyznę, ale ja nie mogę tego zrobić. Mam tylko nadzieję, że doktorek nie zrobi ze mnie jego wycieraczki do nóg (błeee).
Kiwnąłem głową, że się zgadzam. Doktoruś podał mi do ręki strzykawkę w ten sposób bym mógł ją sobie wbić w klatkę piersiową i pozostać związanym. Wstrzyknąłem tą dziwną rzecz w siebie i z przejęcia znowu zemdlałem.
~wspomnienie~
Zacząłem się budzić. Rozejrzałem się dookoła. Wszędzie były białe ściany i kilka okien oraz drzwi z logiem T.A.R.C.Z.Y. Tak wygląda mój pokój. Nagle weszła do mnie Joasia.
-Czy mogę spytać o coś pana profesora?-Spytała.
-Oczywiście.
-Otóż, kiedyś rodzice powiedzieli mi, że mam ukryte moce, które zacznął się pojawiać na moje 16 urodziny i tak do końca życia. Szkończyłam już liceum i mogłam iść na studia zamiast tu, ale postanowiłam, że lepiej będzie jeśli tu przyjdę do szkoły. Powiedz mi czy dobrze postąpiłam?
-Postąpiłaś dobrze. A jeśli chodzi o twoje moce to ich po prostu nie zauważyłaś.-Zaśmiałem się.
-O co ci chodzi spider-manie?
-O to, że w tej chwili jesteś pół metra nad ziemią, a w czasie zajęć potrafisz ściągać z podręcznika nauczyciela.
-Dziękuję, że pan profesor mi o tym powiedział. Robiłem to nieświadomie-odpowiedziała lekko zmieszana.-Do zobaczenia.
~koniec~
Obudziłem się w labolatorium. Tym razem nie byłem podłączony do żadnego ustrojstwa, uff. Niestety byłem łańcuchami przypięty do ściany, ale tym razem nie miałem knebla w buzi (???).
Zauważyłem doktorcia jak wchodził do tego pomieszczenia. Chciałem go spytać czego nie mam knebla, ale mi nie wyszło (wogóle dźwięku nie wydobyłem. Jak to możliwe???).-Nic nie powiesz?(Czyżby ironia?) W sumie to i tak nie miałbyś co powiedzieć. Muhahahahahahaha.
-Zadziwiałące jest to, że sam do tego doprowadziłeś (???). Tak na prawdę nie dałem ci antidotum na pajęczy zmysł tylko na mówienie. Teraz mi nie zagrozisz.(Jak miałbym mu zagrozić nawet z mową???)
-Wybacz, ale muszę iść i zrobić pranie mózgu Fury'emu.
Nie to nie możliwe, żeby Fury miał mieć pranie mózgu. Hipnoza zawsze na niego działała, a co dopiero coś takiego. I to wszystko przezemnie😢😢😢. Popłaczę się.
Minęły z jakieś 3 godziny. Doktorek jeszcze nie wrócił, a ja dalej nie miałem pomysłu jak się stąd wydostać. Najlepiej było by jakbym się uwolnił z tych łańcuchów, ale były za ciężkie nawet jak dla mnie. Nie mając innego wyboru poszłem spać mając nadzieję, że coś mądrego mi się przyśni.
Koniec
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
620 słów rekord😉.
CZYTASZ
Spidey (Zawieszone)
FanfictionZobaczycie w środku 😁 Historia opowiada o życiu Spidermana po uratowaniu superbohaterów. ( Ostatni odcinek mega Spidermana:)) Życzę miłego czytania. Komentarze mile widziane:).