Rozdział 1

222 8 13
                                    


Hej, nazywam się Peter Parker i jestem Spider-manem:D a przy okazji wykadowcą akademii T.A.R.C.Z.Y.

Pracuje z tą funkcją już dwa miesiące i podoba mi się to ;). A wracając do akademii. Nowi studenci nie są straszni, choć najlepsi też nie są. A oto oni:

-Mary J. Watson (tak przekonałem ją a i jesteśmy parą xD)

-Joanna:)

-Sam (i to nie jest Nova)-chłopak, którego ugryzła napromieniowana osa.

-Megan (z wymiany między rasowej)

-Harry Osborn (znaleźliśmy próbkę anty-venoma, która się do niego przyczepiła i nie chciała zejść)

-I oczywiście ci co nie zdali ostatniego roku.

Ostatnio nic się nie działo. Nikt nie atakuje T.A.R.C.Z.Y. ani Avengersów nawet Loki xD.Nie rozumiem co stało się tym złoczyńcom.

~alarm~

Nie no czemu, dlaczego mam taki niewyparzony język. Pobiegłem jak najszybciej do Fury'ego. Po drodze zebrała sie moja stara drużyna i razem weszliśmy do centrum dowodzenia.

-Co się stało?-spytałem.

-Ach, to nic takiego. Tylko ktoś przejął kontrole nad Avengersami. I rozwalają pół miasta.

-Co??!!!-wykrzyknęliśmy w tym samym momencie.

-To co słyszeliście, a teraz marsz powstrzymać ich przed rozwalenie całego New Yorku.

Jak ja czasami nie cierpie tego jednookiego trola. No, ale jepiej zrobić jak kazał. Nie chce mieć dzisiaj u niego przerąbane. A wdodatku nie chcę żeby cioci May się coś stało.

Gdy ruszyliśmy na miejsce gdzie obecnie przebywali Avengersi, ja zastanawiałem się kto to zrobił.

-Ej, pająk jesteśmy.

-Jaki jest plan działania?

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Wybaczcie ale nie umiem pisać dłuższych rozdziałów😅

Spidey (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz