~następnego dnia~
Zadzwonił budzik. Ech, trzeba wstać. Wczoraj z Connorsem siedzieliśmy w labolatrium nad tą próbką chyba do 4 nad ranem (odrazu się położyłem nawet godziny nie sprawdzałem). Więc rozumiecie, że teraz jestem wręcz nie żywy (coś nawet żarty mi nie idą, hlip😢).
No cóż, wstać trzeba. Dobrze, że dziś sobota, uff. Będę miał wolne, chyba, że Fury da mi misje (prawdopodobieństo 77,9%). A tak wogóle dawno nie miałem żadnej misji (?).
~dwie godziny później~
Fury wezwał mnie do siebie, znowu (co jest nie tak?). Wszedłem do jego biura.
-Jesteś. To dobrze. Mam dla ciebie misję.
-Jaką?
-Masz zinfiltrować Avengersów.
-Że co???!!!
-To co słyszałeś.
-W takim razie jestem głuchy -powiedziałem do siebie.
-Coś mówiłeś.
-Nie nic. Zastanawiam się tylko dlaczego?
-Ostatnio dziwnie się zachowują.
-Czyli?
-Nie widać ich od czasu gdy tu przyszli, a satelity nie mogą ich wykryć.
-To jak mam ich eee zinfiltrować?
-Może źle się wyraziłem. Masz teraz iść do ich wieży i sprawdzić co się stało. Odmeldować się.
-Kiedy ruszam?
-W tej chwili.
-A co z uczniami?
-Inni cię zastąpią. A teraz jazda.
-A kiedy wrócić, zaczy jak powinienem zakończyć tę misję?
-Gdy sprowadzisz Avengersów do mnie lub dowiesz się, że zginęli.
-Okey. To idę.
Co za dzień. Teraz mam pracować jako wtyka T.A.R.C.Z.Y. I to w dodatku w pokojowej organizacji bohaterów. No ładnie, lepszej misji nie mogłem sobie wyobrazić.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Przepraszam, ale teraz nie umiem pisać dłuższych części😌.
CZYTASZ
Spidey (Zawieszone)
FanfictionZobaczycie w środku 😁 Historia opowiada o życiu Spidermana po uratowaniu superbohaterów. ( Ostatni odcinek mega Spidermana:)) Życzę miłego czytania. Komentarze mile widziane:).