ROZDZIAŁ 9

272 16 15
                                    

W salonie na kanapie Marcus leżał z dwoma grzecznie mówiąc dziewczynami do towarzystwa.
- Marcus kto to?!
- O hej . To Maja i Ola.
- Co one tutaj robią?
- A nic gadamy se tylko.
- Yhy zapłać panią za fatyge a teraz niech już idą.
- Nie my jeszcze nie zaczelismy.
- Marcus albo ty to zrobisz albo ja.
- Zostaw je.
Podeszłam do kanapy gdy przechodziłem obok blondyna poczułam alkohol. Wtedy z wzięłam dziewczyny za ręce i zaprowadziłam pod drzwi.
- Ile chcecie?
- 150zł od łebka.
- Co?
- Dajesz czy ja i Maja mamy jeszcze zostać.
- Dobra macie a teraz pa.
- Dzięki.
Po wyjściu dziewczyn zamknęłam drzwi i odetchnelam z ulga. Po krótkim upływie czasu poszłam do Marcusa.
- Co to kurwa było.
- No nic.
- Nic?!
- Aham... To nieźle się bawisz.
- No porostu miałem ochotę.
- To było iść do burdelu a nie z mojego domu go robić. Wisisz mi 300zł za tę twoje dziewczynki.
- Cooo?! Jaki nawet nie dały.
- Chuj mnie to 300stowy dla mnie.
- Ale.....
- Pogadamy jak wyczezwiejesz. Dobranoc.
Po tych słowach poszłam do łazienki a potem odrazu do sypialni. Przez jakiś czas próbowałam zasnąć ale nie dałam rady. Gdy już zasypialam usłyszałam jak drzwi z pokoju się otwierają. Gdy się się otworzyły to w nich stał Marcus który odrazu podszedl do mnie i położył się obok.
- Co ty robisz?
- Mogę spać z tobą?
- Co?
- Proszę. Dzięki.  Dobranoc.
- Ale ja......
- Dobranoc.
Byłam już tak zmęczona ze nie dałam rady kłócić się z blondynem. Przyznam że wtulona w niego łatwiej mi się zasneło. Obudzil mnie dźwięk otwieranych drzwi z sypialni. Pomyślałam że to Marcus ale on leżał koło mnie. W drzwiach stanoł Robert.
- Hej....... Martyna!!! Ty z nim w łóżku!!  To pewnie było zaplanowane!!! Żebym cię zdradził a ty z "czystym" sumieniem mogłabyś z nim być!!! Ty dziwko!!
- O co ci chodzi?!
- O co mi chodzi?! Patrz jakie gołąbki się znalazły!!
- Co tu tutaj robisz?
- Przyszłej po swoje rzeczy.
- To bierz i spierdalaj. Zaprowadzić cię do drzwi?? O i oddaj klucze.
Chłopak spadkował się rzucił klucze na łóżko i wyszedł trzaskajac drzwiami. To nie miało tak wyglądać. W szybkim tempie wstałam z łóżka zostawiając Marcusa samego. Odrazu poszłam do łazienki. Pod prysznicem rozmyslałam o wszystkim. Po długim prysznicu  przebralam się i poszłam do kuchni. Blondyna zasnął. Przygotowałam dla niego śniadanie do łóżka. Zaniosłam mu jajecznice z kanapkami i kawa do łóżka na tacy. Delikatnie go obudziłam na jego twarzy pojawił się piękny uśmiech który nawet mnie rozweselił. Ciągle siedziałam koło chłopaka gdy już zjadł położył tace na bok i obrócił się w moją stronę. Chłopak położył się nademna i pocałował namietnie. Po przerwaniu pocałunku odezwalam się.
- To podziękowanie za śniadanie?
Chłopak nic nie odpowiedział tylko się uśmiechnął i znowu pocałował ale tym razem bardzo krótko a nie jak zawsze. Nie ukrywam bardzo mnie to zasmuciło. Potem poszłam samą sobie zrobić mnie zachwycające śniadanie czyli płatki. Nie miałam znowu żadnych planów na dzisiaj więc wzięłam telefon i zadzwoniłam do Karoliny.
- Hej.
- Elo.
- Masz na dzisiaj jakieś planu?
- No tak. Jadę z Szymonem nad jezioro.  Możemy gdzieś jechać.
- Dobra spoko to ja ci nie przeszkadzam o i pozdrów Szymona. Pa.
- Okey. Pa.
Po zakończonej rozmowie odłożyłam telefon na blat i poszłam do salonu przed telewizor. Oglądałam tak dopóki mój telefon mnie nie zawołał. Gdy odblokowałam go miałam miliony wiadomości od stalkera.  Całkiem zapomniałam.
Nieznany numer : Halo Halo?!  Zapomniałaś o mnie?
Nieznany numer: Jesteś?!
Nieznany numer: Pamiętaj jutro się widzimy. Jak Coś plany takie same ;). Dozobaczenia.
Postanowiłam nic nie dopisywać. Starałam się ignorować. Znowu usiadłam przed telewizor tyłek jeszcze wzięłam chrupki z górnej szafki w kuchni. Gdy chrupki się skończyły postanowiłam trochę ogarnąć w domu. Zaczęłam sprzatać gdy po chwili podszedł do mnie Marcus.
- Masz jakieś plany?
- No nie a co?
- No to daj się zaprosić na randkę do jakieś restauracji .
- Okey. O 19 ?
- Dobra.
Po świetnej rozmowie z blondynem wróciłam do dalszego sprzątania mieszkania. Nie szykowałam obiadu bo po co jak i tak idę do restauracji. Gdy nadeszła już 18 zaczęłam się szykować chwilę przed wyjściem zrobiłam delikatny makijaż. Wzięłam katane wybrałam szpilki i wyszłam z Marcusem zamykając drzwi.

*************
Koniec!!!
Specjalnie dla was <3 napisałam ten rozdział. Kto się spodziewał że u Marcusa będę dziewczyny do towarzystwa? A jak myślicie co będzie działo się na randce i kto jest stalkerem :) ?¿ <3

WYBÓROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz