Wzięłam go za rękę po odjechaniu samochodu Karoliny. I rozpoczełam rozmowe z blondynem.
- O co ci chodzi?
- Mi ? Chyba tobie.
- Marcus słuchaj mnie.....
- Nie to ty mnie posłuchaj odkąd pojawiałas się w moim życiu wiele zmieniałas. Żeby zapomnieć codzień inną miałem na jedną noc ale teraz wiem że naprawde kocham cię i ja tego nie zmienię.
- ( cisza)
- Co powiesz? A z resztą jak byś mogła mnie pokochać po tym wszystkim.Blondyn obrócił się i ruszył w przeciwną stronę ja zrobiłam to samo. Zrobiłam pierwszy krok chciałam się obrócić i powiedzieć Marcusowi o moich uczuciach lecz bałam się. I ruszyłam w stronę domu. Przechodziłam przez ulicę gdy nagle znikąd pojawiło się rozpedzace auta jadące w moją stronę. Moją twarz rozjaśnily światła samochodu. Samochód był coraz bliżej ja nie potrafiłam się ruszyć gdy nagle ktoś odepchnol mnie na drugi bok ulicy. Gdy podnosilam się z ziemi usłyszałam tylko głośny dźwięk chamujacego samochodu i krzyk. Szybko się podniosłam i poszłam do poszkodowanego. Gdy zobaczyłam Marcusa leżącego na ziemi całego we krwi zamarłam. Upadlam na kolana krzycząc zapałakana do ludzi którzy się zebrali.
- Szybko!! Dzwoncie na pogotowie!!!
Marcus był jeszcze przytomny. Uniósł swoją rękę i otarl moje łzy ja wtulilam się w tą reke i czekałam na pomoc. Po chwili Marcus stracil przytomnosc myślałam że to koniec ale szybko zjawili się ratownicy zaczęli go reanimowac i zrobili restytacje prądem ( czy Coś) . Zabrali go do karetki. Resztę widziałam i słyszałam jak przez mgłę. Usiadłam na ulicy zaplakana. Z ziemi podniósł mnie jeden z ratowników . Sprawdził mój stan oprócz szoku i zadrapań nic mi nie było. Gdy już odchodziłam zobaczyłam dwóch policjantów spisujacych kierowcę który potrącił Marcusa. Pod wpływem impulsu podbiegłam do nich i rzuciłam się na kierowce. Policjant odciągnol mnie na bok. Trzymał mnie żeby mnie uspokoić .
- Już? Spokojnie to był wypadek. Idź do domu. Dobra?
- Tak już idę .Policjant puścił mnie i odęszlam. Po chwili postanowiłam nie zostawić tej sprawy. Podbieglam do jednego z policjantów i w szybkim tepie wyciągnęłam mu z pokrowca pistolet i wycelowałam w stronę kierowcy. Chcialam żeby on poczuł to samo co ja przez niego w tym momencie.
- Odłóż broń to nikomu nic się nie stanie .
- Nie!!!Nie potrafilam strzelić. Gdy jeden z policjantów rzucił się na mnie to wtedy pistolet wystrzelił. Puściłam broń na ziemie i spojrzałam na kierowcę poszczelilam go w udo. Leżał na ziemi we krwi.
- Ty suko!!!!
Gdy podbiegli do nas ratownicy i zabrali rannego mnie zgarnela policja. Wsiadlam do auta i pojechaliśmy na komisariat. Byliśmy na miejscu przesuchiwali mnie ja nic nie odpowiadałam . Pozwolili mi na jeden telefon. Zadzwoniłam do Karoliny zzeby nie martwić mamy. Przyjaciółka zjawiła się bardzo szybko z Martinusem.
- Co się stalo?
- Poszczeliłam człowieka.
- Co?!
- Długa historia.
- A gdzie jest Marcus?
- No.... Potracil go samochód. Jest już w szpitalu. Uratował mi życie odetchnol mnie na bok.
- O mój Boże!!Karolina zadzwoniła po adwokata . Po wpłaceniu kauci wypuścili mnie i podali termin rozprawy. Pojechaliśmy do domu. Karolina zrobiła mi mocnego drinka i pojchala do domu. Martinus siedzial wryty przed telewizorem. Ja położyłam się chwile po wypiciu drinku. Cała noc plakałam.
***************
Koniec.
Po bardzo długiej przerwie. I jak?
CZYTASZ
WYBÓR
Teen FictionWYBÓR- To druga część książki pt."WYMIANA" ale tym razem Marcus uświadamia sobie że naprawdę kocha Martyne. Po kilku latach chłopak odwiedza dziewczynę. Martyna przez te lata ułożyła sobie życie gdy zjawia się Gunnarsen niszczy jej dalsze plany.