Rozdział 16

291 24 6
                                    

Usiadłam, przy oknie, patrzyłam przed siebie, po chwili zastanowienia nad tym co przed chwilą zrobiłam, poczułam ogromną ulgę, tak jak by zlecił że mnie ciężar. Wiem, że Eryk teraz czuje się zdradzony i oszukiwany, ale nic nie mogę z tym zrobić, nie byłam z nim szczęśliwa, dlatego to nie miało najmniejszego sensu. Szczęście poczułam dopiero dzięki Melce, takie prawdziwe szczęście. On nie jest w stanie dać mi tego co ona, a ja nie chcę go oszukiwać i udawać zadowoloną i szczęśliwa.
Wzięłam telefon i zadzwoniłam do Melki.

- Tak słucham?
- Kochanie spotkamy się?
- Coś się stało?
- Nie, nie... Chociaż w sumie to tak, ale to nie jest rozmowa na telefon.
- Dobrze to gdzie i kiedy?
- Nie wiem, może być u mnie, może być u Ciebie, możemy gdzieś iść, jak wolisz.
- Okej, to może ja przyjdę do Ciebie, co Ty na to?
- Pewnie, nie pukaj, wchodź, nikogo nie ma w domu.
- Okej. Zaraz będę.

Minęło nie całe pół godziny, usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu. Piękna jak zawsze Melka, stała przede mną z zastanawiającą miną.

- Kocham Cie - powiedziałam przesuwając się do niej na krześle, ona przedemną kucnęła.
- Skarbie o co chodzi? - Złapała mnie za rękę.
- Powiedziałam mu.
- Co mu powiedziałaś? O nas?
- Tak iii...
- I co?
- i zostawiłam go?
- Słucham? Nina Ty oszalałaś, dlaczego to zrobiłaś?!
- Bo nie byłam z nim szczęśliwa, po za tym chcę być z Tobą, nie z nim. To nie miało sensu i przyszłości.
- Ale Nina, przecież to jest szaleństwo...
- To prawda, to jest szaleństwo, ale wiem, że zrobiłam dobrze. Wiem, że kocham Ciebie, nie jego i to z Tobą chce być nie z nim.
- Ty cholerna wariatko! - Popatrzyła na mnie ze szczerym uśmiechem - Naprawdę oszalałaś.
- już Ci mówiłam, że oszalałam, na Twoim punkcie. Wiesz co? Poczułam ulgę, teraz jesteśmy tylko my i nic ani nikt, nie będzie nam przeszkadzać .
- Oby było tak jak mówisz.
- Jest dopiero 19, idziemy gdzieś na spacer?
- Gdzie byś chciała pójść?
- Nie wiem, gdzieś gdzie nas nogi poniosą.
- A nie wolałabyś zostać w domu, skoro nikogo nie ma? - Mówiąc to wstała nachylając się nade mną i opierając się o krzesło.
- Hm kusząca propozycja... i co będziemy robić?
- Wszystko na co będziemy miały ochotę kochanie, Ci byś chciała teraz zrobić?
- Teraz? Teraz chciałabym... - Złapałam ją mocno i rzuciłam na łóżko - chciałabym Cie pocałować, a później każdy milimetr Twojego ciała.

Zagubiona w uczuciachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz