Posprzątałam w pokoju, było jeszcze w miarę wcześnie, więc napisałam do Melki, że jestem już wolna, odpisała, że mogę jeszcze na chwilę wpaść. Wzięłam z szafy kurtkę i wyszłam z domu. Byłam pod jej domem w 10 minut. Zadzwoniłam na domofon, wpuściła mnie mama Meli, jak zwykle z niezwykłą serdecznością w głosie. Kiedy weszłam na piętro na którym mieszka, dostrzegłam ją w drzwiach.
- Wyszłam, bo wiem, że nie lubisz pukać- Uśmiechnęła się miło.
- Dobrze że 09, o tym pamiętasz, mogłabyś robić to częściej moja droga.
- czasem lenistwo bierze górę niestety. wchodź, nie będziemy przecież stały w drzwiach.
Weszłyśmy do mieszkania, przywitałam się z rodzicami Melki i pokierowałyśmy się w stronę jej pokoju. Jak zwykłam to robić od razu rozłożyłam się na łóżku, Mela natomiast usiadła przy laptopie i wyłączyła wszystkie strony, które były w nim pootwierane.
- Do której mogę zostać?
- Nie wiem, mają dobry humor, wiec w sumie możemy trochę posiedzieć. Co robimy?
- Masz ochotę na coś konkretnego?
- W sumie to nie, możemy włączyć jakiś film.
- Tylko jaki, jak wszystkie już chyba oglądnęłyśmy.
- Na pewno nie wszystkie, zaraz czegoś poszukamy.
- Okej to dawaj.
- Co powiesz na "medium"? Film o gościu, który kontaktuje się ze zmarłymi.
- No okej, chyba nie widziałam.
Melka włączyła film i ułożyłyśmy się wygodnie na łóżku, leżała przytulona do mojego ramienia, ale kiedy dostała wiadomość, momentalnie odsunęła się ode mnie, tak jakby nie chciała, żebym cokolwiek zobaczyła. Szybko odpisała i położyła telefon, ale nie wróciła do wcześniejszej pozycji, siedziała teraz o wiele dalej ode mnie. Wiadomości przychodziły co chwilę, ale Melka wyglądała na nieobecną, była bardzo zamyślona i prawie nie odkładała telefonu.
- Z kim tak piszesz?
- ZZZ... Kamilem...
- Przecież dziś rozmawialiście, podobno wszystko mu wyjaśniłaś...
- No tak , ale co mam zrobić, że napisał.
- Nie wiem, może napisać mu, że jesteś zajęta i nie masz jak pisać?
- Przecież nie robię nic złego, nie?
- Miał Ci dać spokój.
- Czyli co, nie mogę mieć z nim nawet normalnego kontaktu? Nie możesz mi tego zabronić Nina, no bez jaj...
- Nie zabraniam Ci mieć z nim kontaktu, ale mogłabyś sobie darować pisanie z nim w moim towarzystwie, tym bardziej, że coś robimy. O czym Wy w ogóle piszecie?
- Daj spokój... Tak o napisał, o niczym ważnym nie piszemy.
- To dlaczego tak szybko się ode mnie odsunęłaś, ukrywając telefon?
- Nie ukrywałam telefonu, a odsunęłam się, bo wiedziałam, że się wkurzysz, jak zobaczysz, że napisał Kamil, chciałam tego uniknąć.
- No popatrz nie uniknęłaś, bardziej chyba wkurzyło mnie to, że się ukrywasz z tym kto pisze, niż sam fakt, że to akurat on. Chociaż tym pewnie też bym się zdenerwowała, ale na pewno nie aż tak.
- Dobrze przepraszam.
- Czego mi nie mówisz?
- O co Ci teraz chodzi?
- Pytam czego mi nie mówisz, mam wrażenie, że coś przede mną ukrywasz.
- Co ja mogę przed Tobą ukrywać?
- Nie wiem, ale czuję, że coś jest nie tak.
- Nie no wszystko jest w porządku, nie panikuj.
- Ja wcale nie panikuję. Odkąd napisał, jesteś nieobecna, zamyślona, gdybyście pisali o jakiś głupotach, to byłabyś normalna, a Ty się nawet na filmie nie możesz skupić.
- Nina daj spokój, proszę Cię. Niczego przed Tobą nie ukrywam i nie mam takiego zamiaru.
- Okej, może jestem przewrażliwiona.. Wiesz co, zrobiło się już trochę późno, a jestem trochę zmęczona, mało spałam, pójdę już, zobaczy,y się jutro w szkole.
- A co z filmem?
- Oglądniemy kiedy indziej, z resztą i tak większości nie widziałaś.
- Okej, w takim razie idź odpocznij.
- Dobranoc.
- Napisz jak będziesz już w domu.
CZYTASZ
Zagubiona w uczuciach
RomanceNina jest nastolatką, ciągle szukającą swojego prawdziwego "ja" w nowej szkole, znajduje nowych znajomych, w szczególności zaprzyjaźnia się z Melką...