Przez główną salę przeszły do sali obrad, a potem przez kolejne drzwi do dużego gabinetu. Tak jak w innych pomieszczeniach ściany były pokryte złotem i szlachetnymi kamieniami. Stało tam kilka regałów, skórzane fotele, biurko oraz duży okrągły kamienny stół, na którym leżało wiele map i pergaminów. W kącie stał starszy mężczyzna pochylony nad misą do patrzenia.
- Witaj Lucjanie.- zaczęła Ana- Dołączyła dzisiaj do nas Crystal.-
Mężczyzna odwrócił się i podszedł do nich. Miał siwe rozwiane włosy i twarz pokrytą zmarszczkami od częstego uśmiechania.
- Miło mi cię poznać Crystal. Nazywam się Lucjan, ale pewnie znasz mnie pod przydomkiem Nieustraszony. Staram się nie nadużywać go.- powiedział z uśmiechem. Crystal przez chwilę nie umiała wydusić z siebie słowa.
- T... ten Lucjan Nieustraszony? Najpotężniejszy mag Imagironii?- kiedy mężczyzna kiwnął głową, Crystal uśmiechnęła się szeroko.
- To... to wielki zaszczyt pana poznać. - powiedziała cicho.
- Cieszę się, że dołączyłaś do naszego skromnego ruchu oporu.- odrzekł mężczyzna z uśmiechem. Potem zwrócił się do Any i Jewel.- W czym się specjalizuje?
- Ma bardzo nietypowe umiejętności. Wygląda na to, że specjalizuje się zarówno w magii jak i w walce. Pokonała nas obie, nawet kiedy atakowałyśmy ją jednocześnie.- odpowiedziała Jewel.
- W takim razie jeszcze bardziej się cieszę, że będziemy mogli liczyć na twoją pomoc.- odrzekł Lucjan. Potem podszedł do biurka i wyjął ze stojącej na nim szkatułki srebrny pierścień z mlecznym oczkiem.
- Każdy z nas ma taki pierścień. W ten sposób możemy się rozpoznać w terenie. Jest magiczny, nie można go zdjąć, chyba że właściciel sam tego chce. Może także stać się niewidoczny dla nieprzyjaciół.- wyjaśnił mag i założył pierścień na palec Crystal. Pożegnały się i wyszły z gabinetu.◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇
Sala treningowa pełna była ćwiczących ludzi. Większość była w ich wieku, ale zdarzali się także bardzo starzy ćwiczący.
Crystal i Jewel stały naprzeciw siebie trzymając miecze w dłoniach. Ruszyły do ataku. Mimo, że obie były wyczerpane długim już treningiem, dawały z siebie wszystko. Poprzednie walki zazwyczaj wygrywała Crystal.
Po chwili do walki włączyła się Ana. Zaatakowała obie przeciwniczki magią, jednocześnie strzelała do nich treningowymi strzałami, które nie mogły wyrządzić poważnej krzywdy.
Jewel mogła tylko bronić się przed większymi atakami magicznymi, ale Crystal była zaangażowana w walki na obydwu poziomach. Jednak coraz trudniej było jej się skupić. W końcu spróbowała zrobić coś, czego jeszcze nie ćwiczyła. Ale wiele razy o tym czytała. Zamknęła oczy i spojrzała na świat inaczej. Widziała walcząc Jewel rozmytą, mogła przewidzieć jej następny ruch. Jednocześnie widziała strumienie magii, które Ana wysyłała w jej stronę. Teraz było o wiele lepiej. Szybko rozbroiła Jewel, a potem unieruchomiła Anę.
- Nigdy nie przestaniesz mnie zaskakiwać.- powiedziała z uśmiechem fioletowowłosa - Ale żeby walczyć z zamkniętymi oczami i na dodatek wygrać... w życiu czegoś takiego nie widziałam.-
Odłożyły broń i wyszły z sali treningowej. Kiedy doszły do sypialni, Crystal wzięła szybki prysznic, położyła się i natychmiast zasnęła.
CZYTASZ
Ostatni smok
FantasyGdy ze wszystkich smoków Imagironii zostają tylko dwa, najwięksi magowie uciekają się do nieprawdopodobnych metod ochrony. Takich jak transformacja. Co zrobi piętnastoletnia dziewczyna, gdy pozna swoje pochodzenie? Czy da radę ocalić krainę przed n...