Rozdział 10

228 12 0
                                        

W kryjówce panował chaos. Wojownicy w pośpiechu wybierali broń, magowie uzbrajali się w talizmany i kamienie wypełnione magią. Ci, którzy nie byli jeszcze gotowi do walki, ewakuowali się ukrytymi wyjściami.
Crystal uzbrojona w sztylety i magiczne kamienie czekała już przy wyjściu razem z grupą najlepszych wojowników. Na ich czele stał Lucjan i wydawał ostatnie wskazówki.
- Crystal!- dziewczyna usłyszała wołanie Jewel i podbiegła do przyjaciółki.
- Pójdziesz w trzecim szyku, ok?- fioletowowłosa wraz z kilkoma strategami opracowywała plan bitwy.
- Jasne.- odparła Crystal. Podeszła do grupy rozdającej broń i zaczęła rozdawać strzały i łuki. Chciała usprawnić przygotowania, żeby ruch oporu miał szansę zaskoczyć Jowiria. Rozejrzała się. Popatrzyła na podziemne korytarze. Choć tak krótko były jej domem, bolała ją myśl, że mogą wpaść w ręce czarnoksiężnika.
Odwróciła się. I prawie zemdlała. Tuż przed nią stała Astra.
Kobieta chwyciła ją za ramię i wypowiedziała zaklęcie. Szarpnęło nimi i znalazły się w gabinecie czarodziejki.
- Co ty robisz!?- wrzasnęła Crystal.
- Ratuję cię.- warknęła zimno Astra.
- Sama siebie uratuję! - krzyknęła dziewczyna- Pomyśl o tych wszystkich, którzy szykują się do walki! Tam liczy się każdy wojownik! Nie mogę ich zostawić!
- Ty nic nie rozumiesz...-
- Czego nie rozumiem?! Wyjaśnij mi to! Kim jestem, że ciągle chcesz mnie chronić?!
- Posłuchaj mnie...
- Nie, to ty mnie posłuchaj! Mam dość tych tajemnic. Chcę wiedzieć kim jestem.
Astra przez chwilę wahała się. Potem westchnęła.
- W porządku. Powiem Ci.- przez chwilę milczała, jakby szukając odpowiednich słów.
- Piętnaście lat temu najwięksi magowie ukryli ostatnie dwa smocze jaja...-
Crystal prychnęła.
- Przecież znam tą historię na pamięć.
- Tak, ale nie znasz całej prawdy. Nie zastanawiało cię nigdy, że to wyjątkowy przypadek, że ty też masz 15 lat? Dzisiaj dowiedziałam się, że jeden ze smoków i jego opiekun nie żyją. Ja jestem drugim strażnikiem. I muszę chronić ostatniego smoka.-
Crystal była w szoku. Nie mogła uwierzyć w to, co słyszała, nie chciała w to wierzyć. Ale nagle wszystkie kawałki układanki wskoczyły na swoje miejsce.
- To ty jesteś tym smokiem. - powiedziała Astra.
◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇
Przez dłuższą chwilę Crystal stała bez ruchu nie mogąc wydusić z siebie słowa.
- Ale... jak to...?
- Użyłam magii transformacji, żeby zmienić cię w człowieka. Sądziłam, że to najlepszy sposób, że on cię nie znajdzie. Ale jakimś cudem Jowirio dowiedział się o tobie. Już tu idzie.-
Crystal ocknęła się z odrętwienia.  - To znaczy, że on wcale nie wie o buntownikach! Muszę ich ostrzec. Nie mogą się ujawnić.-
- Za późno Crystal! Jedyne co możesz zrobić to uciec! Tylko tak im pomożesz!-
- Nie...- Crystal ruszyła w stronę wyjścia. Kobieta chwyciła ją za ramię.
- Ty nie rozumiesz! Jeśli Jowirio cię dopadnie, to będzie koniec! Jesteś ostatnią nadzieją Imagironii! Nigdzie nie pójdziesz...-
-ZOSTAW MNIE!- Crystal machnęła ręką. Fala magii wyrzuciła Astrę w powietrze i kobieta wylądowała na ścianie.
Dziewczyna po chwili osłupienia pobiegła korytarzami w stronę wyjścia. Nagle zatrzymała się. Nie zdąży dobiec tam na czas...
Za sobą słyszała krzyk Astry. Zamknęła oczy i skupiła się na obrazie jaskini - wejścia do kryjówki. Po chwili poczuła szarpnięcie, a gdy otwarła oczy, stała w lesie obok jaskini. Dobiegła do usypiska i zaczęła wystukiwać kod. Wtedy usłyszała okrzyk bojowy.
Za późno...

Ostatni smokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz