Ruch oporu był gotowy. Garstka wojowników i magów stała przed swoim przywódcą.
- Wielu dzisiaj zginie - mówił - lecz zginą w imię wolności. Ich ofiary pozwolą nam zakończyć tyranię Jowiria. Za Imagironię!-
-Za Imagironię!- Wojownicy wznieśli broń. Wyjście otwarto, a buntownicy z okrzykiem bojowym ruszyli do walki. Żołnierze Jowiria byli delikatnie mówiąc zaskoczeni niespodziewanym atakiem, jednak nie zastanawiali się długo. Dwie armie starły się.
◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇◆◇
Crystal usłyszawszy okrzyk bojowy olała wejście i pobiegła naokoło. Wybiegła na polanę w tym samym momencie, w którym po drugiej stronie armia buntowników wybiegła z lasu.
- Stop! Nie!- krzyknęła, ale nic to nie dało. Mimo zaskoczenia armia Jowiria odpierała atak. Crystal pobiegła w stronę dwóch armii i wpadła w sam środek bitwy. Ogłuszyła kilku wrogów rękojeścią sztyletu. Nagle trafiła na Anę.
- Co ty tu robisz?? To nie ten szyk! - zdziwiła się ruda.
- On nic nie wie.- wysapała Crystal.
- Kto nic nie wie???
- Jowirio! Nie wie o was, atakując go, ujawniacie się!
Ana zaniemówiła.
- Ale... w takim razie co robi w tej okolicy?
- Przyszedł... przyszedł po mnie.
Uniosła brwi.
- A... kim ty jesteś...?
Crystal westchnęła.
- Jestem...- nagle zobaczyła żołnierza, który zaatakował Anę od tyłu.
- UWAŻAJ!- krzyknęła. Błyskawicznie zablokowała atak wroga, miecz wyleciał mu z ręki, a on sam wystrzelił w powietrze i spadł na innego żołnierza kilka metrów dalej.
Ana powoli odwróciła się w jej stronę.
- Taak... to wiele wyjaśnia.
Dalszą rozmowę przerwał atak kolejnego żołnierza. Crystal zablokowała kilka ciosów, a potem kopnęła mężczyznę i pobiegła dalej. Nie chciała zabijać. Ogłuszała kolejnych wrogów lub cięła w nogi i ręce. Miała nadzieję, że nieprzytomni żołnierze unikną śmierci z rąk innych buntowników. Jednak wyraźnie było widać, że wrogowie mają zdecydowaną przewagę nad ruchem oporu. Starała się nie patrzeć na trupy i rannych. Kiedy cudem uniknęła odcięcia głowy, dotarło do niej, że to się nie uda. Buntownicy są silni, ale nie dość silni, żeby wygrać z armią Jowiria.
Nagle go zobaczyła. Siedział na koniu, w złotym płaszczu, na drugim końcu polanki i przyglądał się bitwie. Crystal dostrzegła wokół króla magiczną barierę chroniącą go zarówno przed atakami fizycznymi jak i magicznymi. Jowirio. Czarnoksiężnik, który zabił smoki, a teraz przyszedł zabić ją...
Crystal już wiedziała co musi zrobić. Nawet jeśli buntownicy zyskają przewagę, Jowirio zniszczy ich. Potrzebują czegoś więcej.
Potrzebują smoka.
CZYTASZ
Ostatni smok
FantasyGdy ze wszystkich smoków Imagironii zostają tylko dwa, najwięksi magowie uciekają się do nieprawdopodobnych metod ochrony. Takich jak transformacja. Co zrobi piętnastoletnia dziewczyna, gdy pozna swoje pochodzenie? Czy da radę ocalić krainę przed n...