🌹 7 🌹

444 46 10
                                    

- Sana Bakkoush - usłyszałam głos pana Jœrsena, więc spojrzałam na przyjaciółkę, która zagryzała dolną wagę. - Pięć minus - oznajmił. Sana uśmiechnęła się a ja zaczęłam jej gratulować. Po niedługim czasie, nauczyciel wyczytał mnie.

- Noora Sætre - spojrzał na mnie i uśmiechnął się. - Cztery minus.

Otworzyłam szeroko oczy i z uśmiechem przytuliłam Sane, jakbym wygrała milion dolarów. - Wygrałam zakład - szepnęłam i odsunęłam sie od dziewczyny.

Po obejrzeniu i omówieniu sprawdzianów nastał dzwonek, który oznaczał przerwę. Szybko schowałam swoje rzeczy do plecaka i wyszłam z klasy. Wyjęłam telefon i napisałam do Williama.

10:26 Noora: Spotkajmy się w klasie obok sali matematycznej, teraz.

Wysłałam i szybko ruszyłam do pomieszczenia. Na szczęście było na pierwszym piętrze, na którym się znajdowałam, więc już siedziałam na ławce i czekałam na chłopaka.

Po chwili drzwi otworzyły się i zobaczyłam Williama. Był ubrany w szarą, zwykłą koszulkę i ciemne, obcisłe spodnie. Czyli wyglądał tak jak zawsze.

- Więc? - spytał i oparł się o drzwi. Wstałam i podeszłam do niego, jednak trzymając odstęp.

- Wygrałam zakład - uśmiechnęłam się, a William zmarszczył brwi. - Tak.

- Jak to? Przecież jesteś... - zaczął, a ja uniosłam brwi. - Nie idzie ci matma - wyjaśnił. - Musiałaś ściągać, jak nic.

- Nie ściągałam. W przeciwieństwie do ciebie i innych osób chcę czegoś się nauczyć, a nie całe życie ściągać - prychnęłam i skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej.

- Co dostałaś?

- Cztery minus - powiedziałam zadowolona, a na twarzy Williama pojawił sie uśmiech. - Co?

- Nie wygrałaś zakładu Noora - mruknął i odepchnął sie od drzwi, w tym samym kierując się w moją stronę.

- Co ty wygadujesz? Wygrałam - szłam w zaparte i cofałam się, ponieważ on ciagle sie przybliżał.

William pokręcił głową. - Miałaś dostać czwórkę albo wyżej - zaczął. - I wtedy byś wygrała zakład, ale dostałaś cztery minus co zalicza się do mojej części układu - oznajmił, a ja wpadłam na ścianę i patrzyłam na niego. - Dlatego to ja wygrałem. Pogódź się z przegraną Sætre.

🌹

- No to masz przejebane - mruknęła Sana, a ja przytaknęłam.

- Ujęłaś to doskonale - powiedziałam i schowałam twarz w dłonie.

- To tylko dwa tygodnie - próbowała mnie pocieszyć, co nie udawało jej się. - Ale zmieniając temat...Yousef zgodził się przyjść ze mną na bal! - pisnęła, a ja spojrzałam na nią z uśmiechem i przytuliłam przyjaciółkę.

- Tak bardzo się cieszę - oznajmiłam i odsunęłam się od Sany. - Oby coś z tego było.

Sana uśmiechnęła się, a do nas podeszła Vilde i Eva. Przywitały sie z nami i zaczęłyśmy rozmawiać o balu.

- Deja vu? - spytała Vilde i spojrzała w dal.

Zmarszczyłam brwi i odwróciłam się. Zobaczyłam Williama, który szedł w naszą stronę z różą w dłoni.

- Cholera - szepnęłam i spojrzałam na Sanę.

Chłopak stanął przede mną. - Możemy pogadać? - spytał i spojrzał na dziewczyny. - Nie obraźcie się dziewczyny - mruknął i spojrzał na mnie. - Na osobności.

Falling in hate {noora x william} WOLNO PISANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz