🌹 12 🌹

382 39 4
                                    

Dzisiaj miała odbyć się impreza sylwestrowa u Kevina Teige z 3B. Od samego rana miałam jakiś okropny dzień. Z początku, gdy wstałam przewróciłam się o moje kapcie i nabiłam sobie siniaka na kolanie. W czasie śniadania pękła mi miska i całe mleko rozlało się na moją ukochaną piżamę. Jakoś później wszystko się uspokoiło, aż do teraz.

- Sven! Proszę cię, wyjdź. Mam mało czasu, a muszę wziąć lokówkę z łazienki - jęczałam oparta o drzwi.

- To masz problem, byłem pierwszy - usłyszałam zza drzwi.

Przeklnęłam pod nosem i wróciłam do pokoju. Usiadłam na krześle od toaletki i zagryzłam wargę patrząc na swoje odbicie. Wyciągnęłam prostownice z szafki i zaczęłam próbować kręcić włosy. Niby to było proste, ale zawsze mi nie wychodziło. Jednak jakimś trafem udało mi się lekko zakręcić włosy, z czego byłam zadowolona. Makijaż miałam już zrobiony, byłam też ubrana w niebieski golf z krótkim rękawem i czarne, obcisłe spodnie.

Usłyszałam dźwięk wydobywający się z mojego telefonu, więc ruszyłam po niego. Zobaczyłam, że dzwoni Sana.

- Tak? - odebrałam i usiadłam na łóżku.

- Jesteś już gotowa? Bo mogę już podjechać z Eliasem - oznajmiła.

- Tak, jestem gotowa - mruknęłam i wstałam z łóżka. - Będę czekać przed domem.

Zakończyłam rozmowę a telefon schowałam do kieszeni spodni. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół po schodach do przedpokoju. Założyłam moje ulubione, czarne botki i narzuciłam szary płaszcz.

Gdy już miałam wyjść, moja mama pojawiła się obok mnie. - O której wrócisz? - spytała.

- Nocuje u Evy - powiedziałam patrząc na swoje odbicie w lustrze.

- Okej - mruknęła. - Baw się dobrze.

Posłałam rodzicielce uśmiech i wyszłam z domu. Poczekałam dosłownie parę sekund, a samochód pojawił się przede mną. Wsiadłam do środka i przywitałam się z Saną i Eliasem.

🌹

Gdy weszłyśmy do środka domu Kevina przywitała nas głośna muzyka i tłum ludzi. Po chwili przed nami pojawił się gospodarz imprezy, który wziął od nas nasze płaszcze i zaniósł je na górę do swojego pokoju.

Razem z Saną ruszyłyśmy do salonu, gdzie spotkałyśmy Evę, która całowała się z Chrisem.

- Idę po coś do picia -oznajmiła Sana, na co pokiwałam głową.

Oparłam się o framugę drzwi i patrzyłam na Evę i Chrisa z nieukrywanym obrzydzeniem.

- Już się pogubiłem - usłyszałam obok siebie głos. - Oni są razem czy nie?

Spojrzałam na Williama, który patrzył przed siebie. Wyglądał bardzo przystojnie. Nie mogłam odwrócić od niego wzroku.

- Sama nie wiem - odezwałam się i musiałam odchrząknąć, ponieważ miałam zachrypnięty głos.

- Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym cie pocałować w tej chwili - usłyszałam szept Williama. Uśmiechnęłam się pod nosem.

- Cześć wam!

Przed nami pojawiła się Vilde, która nieco mnie zszokowała swoim ubiorem. Miała na sobie czarną, obcisłą i przede wszystkim za krótką sukienkę z dużym dekoltem.

- Cześć Vilde - powiedziałam.

- Co wy tu robicie razem? - spytała.

Zmarszczyłam brwi i zerknęłam na Williama, który patrzył się na Vilde i ją obczajał.

Falling in hate {noora x william} WOLNO PISANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz