- Dziękuje wam, naprawdę nie musiałyście - uśmiechnęłam się przytulając dziewczyny po kolei. Odłożyłam prezenty od Vilde, Evy i Sany na biurko i usiadłam obok nich.
- Jak tam po wczorajszym? - spytała Eva patrząc na mnie. - Fajne święta z Chrisem?
W jej głosie słychać było zazdrość, czego nie rozumiałam. - Tak, jego tata jest bardzo miły. Nie wiem po kim Chris jest głupi - parskęnłam, a Vilde wybuchła śmiechem.
Eva spojrzała na nią ze złością, na co blondynka uciszyła się. Przewróciłam oczami.
- Nieważne - mruknęłam i westchnęłam. - A u was jak po świętach?
- Było... nawet miło - powiedziała Vilde.
- U mnie też - przyznała Eva, a Sana mruknęła coś pod nosem. - Ładny naszyjnik.
Instyktownie dotknęłam biżuterii i kiwnęłam głową uśmiechając się lekko. - Dziękuje.
- Właśnie, jest piękny. Skąd go masz? - spytała Vilde, przyglądając się.
- Dostałam na święta.
- Od kogo?
- Vilde! Ale ty jesteś ciekawska - powiedziałam i schowałam łańcuszek pod bluzkę.
Vilde uśmiechnęła się przepraszająco i zaczęła inny temat.
- Słyszałam, że lecicie do Londynu. Też chcę - jęknęła blondynka i oparła się o ścianę.
- Ja nie lecę - oznajmiła Sana, a ja zmarszczyłam brwi.
- Jak to nie lecisz? - spytałam.
- Lecę do Stanów z rodzicami i bratem - mruknęła, a w jej głosie słychać było podekscytowanie.
Uśmiechnęłam się. - Rozumiem.
🌹
- My was zaraz dogonimy - oznajmiłam i pociągnęłam Evę za kurtkę, aby zatrzymała się na chwilę. Dziewczyny kiwnęły głowami i ruszyły dalej.
- O co ci chodzi Eva? - spytałam i zaczęłyśmy powoli iść.
- O to, że spędziłaś z Chrisem święta.
Tak myślałam. - I co z tego? - spytałam i spojrzałam na nią. - Czy ty myślisz, że.... O mój Boże Eva! Jak mogłaś tak pomyśleć? Prawdopodobnie on może zostać moją przyrodnim bratem, a ty myślisz o takich rzeczach? - spytałam załamana i parsknęłam pod nosem. - Ogarnij się - zaśmiałam się, a Eva fuknęła.
- To nie moja wina, to po prostu samo naszło mi na myśl - rudowłosa zaczęła się bronić, a ja kiwałam głową. - Poza tym nie będziecie rodziną.
- Eva! - zatrzymałam się i złapałam przyjaciółkę za ramiona, trzęsąc nią. - Ty chyba oszalałaś już doszczętnie. On mi się nawet nie podoba.
- Na pewno? - spytała, a jej policzki nabrały różowego koloru. Być może to z zimna.
- Na dwieście procent - uśmiechnęłam się. - Już sobie wszystko wyjaśniłyśmy? Bo mam ochotę na gorącą czekoladę!
Dogoniłyśmy Vildę i Sanę i ruszyłyśmy do pobliskiej kawiarni. Weszłyśmy do środka, gdzie przywitało nas ciepło pomieszczenia. Zajęłyśmy stolik i zdjęłyśmy nasze kurtki i płaszcze. Po chwili podeszła do nas młoda dziewczyna i przyjęła nasze zamówienie.
- To nie dziwne, że wszystko jest normalnie otwarte? - spytała Vildę rozglądając się po pomieszczeniu.
- Vilde - zaczęła Sana. - Przecież święta się skończyły. Mamy 28 grudnia kochana.
CZYTASZ
Falling in hate {noora x william} WOLNO PISANE
Fanfiction"Wkurwiasz mnie. Ale mam słabość do twych oczu i uwielbiam smak twych ust."